Gwiazdy, które zmieniły nazwisko lub imię
Kapusta, Zmarlak, Bolibrzuch, Michalak - czy kojarzycie te nazwiska? Jest to mało prawdopodobne, choć kryją się za nimi znane polskie gwiazdy, które jednak w pewnym momencie swojej kariery postanowiły zmienić dane personalne. Uznały, że w show-biznesie muszą one brzmieć bardziej "medialnie".
Kapusta, Zmarlak, Bolibrzuch, Michalak - czy kojarzycie te nazwiska? Jest to mało prawdopodobne, choć kryją się za nimi znane polskie gwiazdy, które jednak w pewnym momencie swojej kariery postanowiły zmienić dane personalne. Uznały, że w show-biznesie muszą one brzmieć bardziej "medialnie".
Borys Szyc
Jeden z najpopularniejszych polskich aktorów jeszcze na początku szkoły teatralnej nazywał się Michalak. Niedługo później uznał jednak, że w karierze bardziej pomocne może być panieńskie nazwisko matki i tak "narodził się" Borys Szyc. "Jest krótszy, dosadniejszy, a także bardziej medialny. Choć w krajach anglojęzycznych mówią o mnie bardzo brzydko, czyli Borys Shits. W związku z tym czasami staram się być jednak Schützem" - żartuje w jednym z wywiadów.
Starzy koledzy wciąż mówią do niego Michalak. "To w ich mniemaniu zaznacza moją łódzką ziomalską przeszłość. Na zasadzie: my wiemy, kim ty tak naprawdę jesteś" - tłumaczy Borys Szyc.
(RAF/sr), kobieta.wp.pl
Iza Miko
Aktorka, która od kilku lat próbuje zawojować Hollywood, przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych nosiła nazwisko Mikołajczak. Amerykanie mieli jednak ogromny problem z jego wymówieniem. "Czasami słyszałam "Mikolajoreoa". Strasznie mnie to denerwowało" - przyznaje gwiazda.
W czasie nauki w szkole aktorskiej w Nowym Jorku, żeby zapłacić za czesne i czynsz, Mikołajczak dorabiała jako modelka. "Pewnego dnia agencja fotograficzna, z którą współpracowałam, stwierdziła, że moje nazwisko nie mieści się nawet przy podpisach pod zdjęciami. Padło więc pytanie: Może skrócisz na Miko?" I skróciłam, ale tylko zawodowo, bo w papierach nadal jestem Mikołajczak" - tłumaczy.
Olivier Janiak
Znany prezenter telewizyjny, konferansjer i model nie lubi pytań o swoje imię. W dowodzie jest bowiem Piotrem Michałem. W jednym z wywiadów przyznał, że Olivierem stał się z... przypadku. Na drugim roku studiów pracował jako barman w jednym z wrocławskich lokali. "Było nas pięciu Piotrów i wszystkim się myliło. Koleżanka stwierdziła poza tym, że to imię zbyt łagodne i nie pasuje do mnie. Na moją wizytówkę wpisała Olivier. Ludzi to kręciło, było bardziej zapamiętywalne i tak zostało. Dziś nawet moja mama nie mówi na mnie Piotr" - opowiadał Janiak w programie "20m2 Łukasza".
Dorota Chotecka
Aktorka, której wielką popularność przyniosła rola Danuty Norek w serialu komediowym "Miodowe lata", w młodości nosiła mało "medialne" nazwisko Kapusta. Gdy rozpoczęła studia na wydziale aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi postanowiła zmienić dane personalne i już jako Dorota Chotecka zadebiutowała w głośnym filmie "Pożegnanie z Marią". Do nowego nazwiska tak się przyzwyczaiła, że nie rozstała się z nim nawet po ślubie z Radosławem Pazurą.
Tomasz Kammel
Gdy popularny prezenter telewizyjny zaczynał karierę (prowadził wówczas m.in. "Randkę w ciemno"), nazywał się Kamel. Jednak dziesięć lat temu postanowił dodać do nazwiska jeszcze jedno "m".
Czy była to gwiazdorska fanaberia? "Nie. Takie nazwisko nosi cała moja rodzina, pisownia Kamel była wynikiem urzędniczej pomyłki. Teraz, zarówno na wizji, jak i w dowodzie osobistym, mam nazwisko w poprzedniej wersji, przez dwa "m". Obiecuję, że z każdym nowym przedsięwzięciem medialnym nie będę dorzucał kolejnej litery" - żartuje w jednym z wywiadów.
Violetta Arlak
Jej kreację żony wójta w megapopularnym serialu "Ranczo" kochają miliony Polaków. Ostatnio popisy Violetty Arlak mogliśmy oglądać w "Tańcu z gwiazdami". Jednak mało kto wie, że w czasach młodości lubiana aktorka nazywała się... Zmarlak. Niewątpliwie nie jest to zbyt medialne nazwisko, dlatego gwiazda postanowiła pozbyć się dwóch pierwszych liter. Już jako Violetta Arlak zadebiutowała w głośnym filmie "Nic" Doroty Kędzierzawskiej.
Paweł Deląg
Przystojny aktor odnosi większe sukcesy za granicą niż w ojczyźnie. Paweł Deląg jest prawdziwą gwiazdą w Rosji, gra także w filmach francuskich i niemieckich. Tamtejsi widzowie znają go jednak pod trochę innym nazwiskiem, ponieważ w zagranicznych produkcjach często występuje jako Paweł Delong. "Od wczesnej młodości marzył o tym, żeby grać za granicą. Jako student grywał we francuskich teatrach, a ostania rola, którą dostał we francuskim filmie zachęciła go do spróbowania sił w Paryżu. Po tym drobnym retuszu nazwiska łatwiej będzie mu znaleźć tam pracę" - tłumaczył w jednym z wywiadów kolega aktora.
Monika Bolly
Największą popularność aktorka święciła w latach 90., gdy występowała w wielu znaczących filmach, m.in. "Marcowych migdałach" czy "Ucieczce z kina Wolność". Ostatnio częściej można ją oglądać na deskach teatrów i telewizyjnych serialach ("Samo życie", "Pierwsza miłość").
Monika Bolly nie zawsze nosiła tak medialne nazwisko. Na progu kariery nazywała się bowiem Bolibrzuch. Do zmiany namówił ją reżyser Radosław Piwowarski.
Jerzy Połomski
Nestor polskiej sceny muzycznej i wykonawca nieśmiertelnych hitów "Cała sala śpiewa z nami" czy "Bo z dziewczynami" urodził się w Radomiu jako... Jerzy Pająk. Nazwisko zmienił w czasie studiów w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, po sugestii jednego z wykładowców - wybitnego aktora Ludwika Sempolińskiego. "Dość poważnie wpłynął na moje życie, mówiąc: Jurek, ty masz na nazwisko Pająk, to nie jest nazwisko na afisz...zmień je" - opowiada piosenkarz.
Skąd wziął się Połomski? " Jeszcze w czasach studenckich jeden z kolegów muzyków tak mnie zapisał na plakacie, promującym jeden z naszych występów i tak już zostało" - tłumaczy.
Julia Rosnowska
Aktorka odtwarzająca główną rolę w serialu "Julia" to córka znanego producenta filmowego Stanisława Krzemińskiego. Chcąc uniknąć zarzutów, że w karierze pomaga jej nazwisko znanego ojca, postanowiła je... zmienić. "Do nazwiska Rosnowska szczególny sentyment, ponieważ to panieńskie nazwisko mojej babci. Nie jest więc wzięte z kosmosu. Żałuję, że nie poznałam babci osobiście. Znam ją ze zdjęć i opowieści rodzinnych. Jestem do niej bardzo podobna" - tłumaczy Julia Rosnowska w jednym z wywiadów.
(RAF/sr), kobieta.wp.pl