Gwiazdy o rozbieranych sesjach. Mają się czego wstydzić?
Nagość to dla wielu najlepsza droga, by zaistnieć na salonach. Gwiazdy deklarują, że nie mają większych oporów przed publicznym negliżem. Efekt jest taki, że pokazują coraz więcej, bo mają gwarancję, że to się sprzeda.
Na poniedziałkowej imprezie „Playboya” było gorąco. Szczególnie za sprawą rodzimych gwiazd, które tłumnie pojawiły się na czerwonym dywanie. O tym, jak czują się ze swoją nagością, opowiedziały nam m.in. Ewa Brodnicka, Iga Wyrwał i Ilona Felicjańska.
- Polki mają bardzo daleko rozbuchaną seksualność. Stroje, które królują w klubach na wybrzeżach, nie kwalifikują się nawet jako stroje plażowe. Ja bym nie powiedziała, że to są skryte kobiety. Ja lubię nagość – mówi modelka Dominika Zasiewska.
Z kolei Ilona Felicjańska przyznaje, że mimo swojego wieku, całkowicie akceptuje swoje ciało.
- Codziennie głaszczę swój cellulit i mówię, że go kocham, bo być może z tej miłości przestanie tam być – mówi.