5 lat temu przeszczepiono mu twarz. Tak dziś wygląda życie Amerykanina

Joe DiMeo miał 18 lat, gdy wracał z nocnej zmiany i zasnął za kierownicą. Po wypadku jego twarz i dłonie były kompletnie zdeformowane. Później przeszedł skomplikowany przeszczep. Znalazł też miłość. - Teraz jest bardzo pewnym siebie mężczyzną - mówi jego żona.

Jessica i Joe DiMeo opowiedzieli historię swojej miłości
Jessica i Joe DiMeo opowiedzieli historię swojej miłości
Źródło zdjęć: © Instagram joeroydimeo

Joe DiMeo, 26-letni mieszkaniec New Jersey, przeszedł w 2020 r. historyczny przeszczep twarzy i dłoni. Był pierwszą osobą, która przeżyła taką operację. Jego życie zmieniło się diametralnie po wypadku samochodowym, w którym doznał poparzeń 80 proc. ciała. Obrażenia były dramatyczne, a jego twarz wyglądała dosłownie, jakby się stopiła.

Od lekarzy specjalizujących się w oparzeniach usłyszał, że już nigdy nie będzie w stanie chodzić, prowadzić samochodu czy podnosić czegokolwiek. Na jego drodze stanął jednak utalentowany transplantolog, który zmienił jego życie. Dzięki operacji, która trwała 23 godziny i zaangażowała ponad 140 specjalistów, Joe odzyskał część swojej niezależności. Otrzymał twarz 47-letniego dawcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Pasja jest kobietą". Olga Kwiecińska założyła fundację "Cześć ciało". Przełamuje tabu

Nowe życie po przeszczepie

Po operacji Joe spędził prawie 14 tygodni w szpitalu, gdzie przechodził intensywną rehabilitację. Musiał nauczyć się na nowo podstawowych umiejętności, takich jak chodzenie czy skakanie. Jego historia zyskała rozgłos, a Joe zaczął dzielić się swoimi doświadczeniami w mediach społecznościowych, zdobywając obserwatorów na TikToku i Instagramie.

Joe poznał swoją przyszłą żonę dzięki Instagramowi. Jessica, pielęgniarka pracująca z pacjentami po przeszczepach, była zafascynowana jego historią. Jak podkreśla, nigdy jednak nie była jego pielęgniarką. Ich znajomość zaczęła się, gdy Joe wysłał wiadomość dotyczącą jej pieska - boston teriera. Zaczęli rozmawiać.

Para początkowo była w związku na odległość, jednak po pół roku kobieta przeprowadziła się do New Jersey i zamieszkali razem. Ona pracuje jako pielęgniarka i dojeżdża do Nowego Jorku, on pisze książkę, udziela się w mediach społecznościowych i prowadzi własną markę odzieżową "80 Percent Gone" (ang. zniknęło 80 proc.), która swoją nazwę bierze od tego, że w wypadku poparzone miał 80 proc. powierzchni ciała.

Zanim kraksa pokrzyżowała mu plany, po ukończeniu szkoły chciał zająć się projektowaniem mody. W jednym z wywiadów Jessica podkreślała, że duże wrażenie robiło na niej to, jak Joe się ubiera i jak się porusza i to, w jaki sposób prowadzi konwersację oraz jego pewność siebie. Tak wyglądał przed tragedią:

- To znaczy, nie znałam go wcześniej, ale mogłam tylko przypuszczać, że był bardzo pewnym siebie nastolatkiem i młodym mężczyzną - powiedziała Jessica w najnowszej rozmowie z magazynem "People". - Teraz jest bardzo pewnym siebie mężczyzną - podkreśliła.

Choć wiele osób próbuje poddawać w wątpliwość szczerość uczuć, jakie Jessica i Joe okazują sobie w mediach społecznościowych, para zaznacza, że ich otwartość ma pewien cel.

- Ma to wiele różnych aspektów: Joe motywuje ludzi do kontynuowania [pomimo] ich problemów zdrowotnych - mówi kobieta. - Z drugiej strony, my jako para motywujemy ludzi, którzy mogą być niepełnosprawni lub wyglądać inaczej, że nadal można kogoś znaleźć".

I żyli długo i szczęśliwie

Choć para spotyka się z negatywnymi komentarzami w internecie, nauczyli się radzić sobie z hejtem. Jessica przyznaje, że czasem negatywne reakcje pomagają ich treściom zyskać większy zasięg. Joe, z kolei, podchodzi do krytyki z dystansem, traktując ją jako zabawną. Sam planuje zostać mówcą motywacyjnym.

Mimo hejtu i wątpliwości ze strony nieznajomych, para robi swoje. W grudniu 2024 r. wzięli ślub na Hawajach. W kameralnej uroczystości uczestniczyli ich bliscy.

- Zawsze miałam nadzieję, że znajdę kogoś takiego jak Joe i zawsze wyobrażałam sobie, że jest to możliwe - powiedziała. - Oczywiście nie spodziewałam się, że będzie to z kimś, kto miał przeszczep, ale to w porządku, bo mi to nie przeszkadza. Po prostu zawsze chciałam, aby znalezienie osoby takiej jak on było możliwe - dodała.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)