Ikea przyznaje się do największej porażki produktowej. Głos zabrał główny projektant firmy
Wnętrzna na całym świecie zdobią meble z Ikei. Według badań już co dziesiąty Europejczyk został poczęty na łóżku marki. Jednak nie ze wszystkiego szwedzki koncern jest dumny. Tego produktu wstydzi się sam design manager.
05.09.2018 | aktual.: 06.09.2018 09:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na pewno znacie kilka topowych bestsellerów z Ikei. Na przykład regał Billy, który od momentu wprowadzenia go do oferty, sprzedał się już w przeszło 50 mln egzemplarzy. Albo ramy łóżek Malm czy stolik Lack.
Ale nie wszystkie meble miały tak świetną sprzedaż. Podczas tegorocznego IKEA Democratic Design Week w Sydney, wieloletni design manager firmy, Marcus Engman, wspomniał o jednej z największych porażek w historii koncernu, czyli pompowanej sofie IKEA a.i.r. Produkt ten Endman wymyślił jeszcze w latach 80. i początkowo wydawał się on genialny.
Jego słowa przytacza serwis news.com.au. - To było jak prawdziwe olśnienie, moment, w którym siedzisz przy stole i czujesz, że wpadłeś na najlepszy pomysł w historii - powiedział mężczyzna.
W krótkim czasie po wprowadzeniu produktu na rynek, okazało się, że Ikea a.i.r. sofa zupełnie się nie sprawdziła. W instrukcji nie ostrzeżono, że suszarki do włosów, którymi pompowało się mebel, powinny mieć ustawiony zimny nawiew. Klienci o tym, że popełnili błąd, przekonywali się, widząc topiący się ekologiczny plastik. Jeśli zaś jakimś cudem udało im się nadmuchać sofę, mocno uciążliwe było dla użytkowników skrzypienie. Nie mówiąc już o powietrzu, które uciekało z niej w zaledwie kilka dni.
Marcus Endman utrzymuje jednak, że jest dumny ze stworzenia takiego produktu. Z tej porażki wyciągnął wnioski i nauczył się, jak nie projektować mebli.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl