GwiazdyIkony urody po 50-tce. 10 gwiazd, które są jak wino

Ikony urody po 50‑tce. 10 gwiazd, które są jak wino

Ikony urody po 50-tce. 10 gwiazd, które są jak wino

Mawia się, że czas działa na naszą niekorzyść. Z każdym rokiem coraz więcej siły inwestujemy w starania anti-aging, a zmarszczki, których nadejście tak bardzo staramy się opóźnić, pojawiają się na naszej twarzy prędzej czy później. Powód? W oznakach starzenia widzimy jedynie błędy w pielęgnacji, tymczasem młodość to także stan ducha. Dieta, ćwiczenia i codzienny rytuał pielęgnacyjny - to właśnie te trzy czynniki decydują o tym, że dojrzałe kobiety, które traktujemy jako ikony urody, mogą cieszyć się wysoką pozycją w rankingu najlepiej wyglądających gwiazd po 50-tce. Jak modelki i aktorki, które przekroczyły ten wiek, dbają o swoją urodę i czemu zawdzięczają fakt, że często wyglądają dziś jeszcze lepiej niż dekadę czy dwie temu?

Mawia się, że czas działa na naszą niekorzyść. Z każdym rokiem coraz więcej inwestujemy w urodę, a zmarszczki, których nadejście tak bardzo staramy się opóźnić, pojawiają się na naszej twarzy prędzej czy później. Powód? W oznakach starzenia widzimy jedynie błędy w pielęgnacji, tymczasem młodość to także stan ducha. Dieta, ćwiczenia i codzienny rytuał pielęgnacyjny – to właśnie te trzy czynniki decydują o tym, że dojrzałe kobiety, które traktujemy jako ikony urody, mogą cieszyć się wysoką pozycją w rankingu najlepiej wyglądających gwiazd po 50-tce. Jak modelki i aktorki, które przekroczyły ten wiek, dbają o swoją urodę i czemu zawdzięczają fakt, że często wyglądają dziś jeszcze lepiej niż dekadę czy dwie temu?

Christie Brinkley

61-letnia amerykańska modelka, której zdjęcie zdobiło okładkę "Sports Illustrated" aż trzykrotnie, swoją karierę rozpoczęła przeszło cztery dekady temu. Christie Brinkley doskonale zdaje sobie sprawę z potęgi pielęgnacji. Urodowymi wskazówkami dzieli się chociażby w niedawno wydanym poradniku "Timeless Beauty: Over 100 Tips, Secrets, and Shortcuts to Looking Great". Supermodelka własnym nazwiskiem firmuje także linię Christie Brinkley Authentic Skincare, która powstała z potrzeby zaproponowania produktów, jakich na rynku nie mogła dotąd znaleźć.

Christie Brinkley przekonuje, że jej spektakularna uroda jest efektem zdrowego trybu życia: wegańskiej diety, ćwiczeń i pozytywnego nastawienia. Modelka nie zaniedbuje oczywiście pielęgnacji. Jak twierdzi, swój młody wygląd zawdzięcza m.in. bujnej, zadbanej fryzurze oraz regularnemu złuszczaniu skóry, codziennemu stosowaniu produktów z filtrami SPF i piciu dużej ilości wody, którą nawadnia skórę od wewnątrz.

Małgorzata Mrozek / Kobieta WP

1 / 9

Grażyna Wolszczak

Obraz
© Eastnews

57-letnia aktorka to jedna z niewielu polskich gwiazd, które przyznają się do poprawiania urody w gabinetach medycyny estetycznej. Dziś wiadomo już, że Grażyna Wolszczak ma za sobą plastykę nosa, a także kilka zabiegów nieinwazyjnych, m.in. botoks i mezoterapię igłową. - Myślę że wszystko jest dla ludzi, ale wszystko trzeba robić z głową - powiedziała redakcji "Faktu".

W pielęgnacji polska aktorka, jak można dowiedzieć się z jej wypowiedzi dla dziennika, stawia z kolei na systematyczność. Największą wagę przykłada do codziennego, dokładnego demakijażu oraz stosowania kremu pod oczy i kremu z filtrem przeciwsłonecznym. Jednocześnie przekonuje, że kremy ze średniej półki są tak samo skuteczne, jak ich droższe odpowiedniki. - Pokład traktuję nie tylko jako ozdobę, ale przede wszystkim jako skuteczną ochronę przed wszelkimi zanieczyszczeniami - dodała.

2 / 9

Sandra Bullock

Obraz
© Eastnews

Dużą wagę do ruchu przywiązuje 51-letnia gwiazda komedii romantycznych. Sandra Bullock w licznych wywiadach przekonuje, że jeśli tylko może ćwiczyć codziennie, nie daje sobie ani jednego dnia przerwy. Aktorka jest wielką fanką pilatesu, kickboxingu, treningu siłowego, biegania oraz jazdy na rowerze. Jak twierdzi, jeżeli chodzi o aktywność fizyczną, kluczem do dobrego wyglądu i samopoczucia jest różnorodność.

Jedną z najbardziej dyskusyjnych porad Sandry Bullock - w kwietniu tego roku ogłoszonej przez magazyn "People" najpiękniejszą kobietą świata - jest stosowanie przeciwzapalnej maści na hemoroidy, za pomocą której aktorka stara się zredukować obrzęki i zmarszczki pod oczami. O wiele bardziej skłonne jesteśmy uwierzyć w dobroczynne działanie uwielbianych przez nią zielonych koktajli oraz kosmetyków na bazie witaminy C i kwasu hialuronowego.

3 / 9

Katarzyna Walter

Obraz
© Eastnews

Czy łatwo lśnić, nie poddając się żadnym zabiegom upiększającym? Większość gwiazd wygląda, jakby się w ogóle nie starzała, choć oficjalnie mało która przyznaje się do korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Wyjątkiem jest tutaj 55-letnia Katarzyna Walter, która przed kamerami przyznała się do poprawiania górnych powiek oraz regularnego poddawania się zabiegom odmładzającym. - Botoks jest jak dobra pasta do zębów - twierdzi polska aktorka. Na iniekcje decyduje się średnio co pół roku. Wiosną i jesienią poddaje się także mezoterapii.

Jak przyznała w jednym z wywiadów Katarzyna Walter, w zabiegi wierzy przede wszystkim dlatego, że widzi ich skutki. Aktorka nie kupuje jednak drogich, cudownie działających kremów. Stara się za to pić dużo wody i nie przesadzać z czekoladą. Jako że je to, na co ma ochotę, musi pamiętać także o aktywności fizycznej. Kalorie spala m.in. podczas marszu. - To jeden z moich ulubionych sposobów aktywności fizycznej, bo dusi mnie zamknięta sala - powiedziała kilka lat temu magazynowi "Na zdrowie. Dostępne bez recepty".

4 / 9

Sharon Stone

Obraz
© Eastnews

57-letnia Sharon Stone zdecydowanie starzeje się z wdziękiem. Jak twierdzi, najlepszej porady urodowej udzieliła jej mama, która zaleciła codzienne, dwukrotne stosowanie balsamu nawilżającego. Gwiazda ekranu równie skrupulatnie podchodzi do ochrony przeciwsłonecznej - nie ukrywa, że stara się stosować jak najwyższy filtr i to głównie dzięki temu może cieszyć się gładką, wolną od niedoskonałości skórą.

Sharon Stone, co oczywiste, musi dbać nie tylko o wygląd, ale i formę. Co najmniej trzy lub cztery razy w tygodniu poświęca od 45 do 60 minut na ćwiczenia barre lub pilates. W diecie stawia z kolei na umiar - wprawdzie uwielbia gorzką czekoladę, ale unika mocnych alkoholi i węglowodanów, które chętnie zastępuje oczyszczającymi herbatami.

5 / 9

Grażyna Szapołowska

Obraz
© Eastnews

Z niebywałej urody słynie także 62-letnia Grażyna Szapołowska, która z upływu czasu jednak nie wiele sobie robi. Jak przyznała kilka lat temu w wywiadzie dla magazynu "Viva!", nie boi się ani o swoją figurę, ani o zmarszczki. - Trochę wyszczuplałam, rzuciłam papierosy, chodzę na basen i spacery po lesie - odpowiedziała na pytanie o figurę, której mogłaby jej pozazdrościć niejedna 20-latka.

W rozmowie z dziennikiem "Fakt" przyznała z kolei, że swój młody wygląd zawdzięcza diecie. - Trzeba jeść wszystko w umiarkowanych ilościach i dbać o to, żeby dostarczać organizmowi tego, czego w danej chwili potrzebuje. Przecież jedząc cielęcinę, a zwłaszcza ogony cielęce, dostarczamy sobie naturalnego kolagenu, którego nie trzeba sobie potem wstrzykiwać - oznajmiła.

6 / 9

Julianne Moore

Obraz
© Eastnews

Balsamy z filtrami przeciwsłonecznymi nakłada codziennie, odkąd skończyła 23 lata, wierzy w upiększającą moc akupunktury, każdej nocy oczyszcza twarz myjką, a jej największym kosmetycznym odkryciem są olejki do twarzy i kwasy AHA. Julianne Moore utwierdza nas w przekonaniu, że by po 50-tce wyglądać o dobre 10 lat młodziej, z równą pieczołowitością należy podchodzić do pielęgnacji skóry, diety i aktywności fizycznej.

Jak zdradza 55-letnia aktorka w rozmowie z magazynem "New Beauty", jej skórze pomagają na pewno odpowiednie nawyki żywieniowe. Julianne Moore nie pije zbyt dużo alkoholu i kofeiny - kawę chętnie zastępuje zieloną herbatą. Trening, tak potrzebny w utrzymaniu pożądanej sylwetki, daje jej z kolei okazję do wyciszenia. Spinning, którego próbowała, okazał się dla niej zbyt głośny, dlatego szybko przerzuciła się na jogę.

7 / 9

Małgorzata Pieczyńska

Obraz
© Eastnews

- Każdy dzień zaczynam od godzinnej gimnastyki - przyznaje w rozmowie z magazynem "Gala" 55-letnia aktorka. Jak sama mówi, swoją formę zawdzięcza jodze (Małgorzata Pieczyńska jest ambasadorką Dnia Jogi w Polsce), zdrowemu odżywianiu oraz pozytywnemu stosunkowi do życia. Dzięki równowadze psychicznej i relaksującemu działaniu jogi aktorka nie musi martwić się ani o sylwetkę, ani o zmarszczki, które wprawdzie pojawiają się, ale nie w takich ilościach, gdyby nie dbała o swoje wewnętrzne zdrowie.

W wywiadzie dla magazynu "Viva!" przyznaje, że odwiedza kosmetyczkę, ale nie przyszłoby jej do głowy powiększać sobie usta czy wstrzykiwać botoks. - Śmieszne wydaje mi się przekonanie, że lepiej mieć 18 lat niż 50 - twierdzi.

8 / 9

Demi Moore

Obraz
© Eastnews

- Bez względu na to, jak jest późno, kiedy wracam do domu, znajduję czas na to, aby oczyścić i nawilżyć twarz - przekonuje 53-letnia Demi Moore. Choć latem emocje budziła głównie jej starzejąca się skóra nóg, sylwetce i twarzy aktorki nadal nie można niczego zarzucić. Dzięki diecie witariańskiej (czyli surowej diecie wegańskiej) i treningom (aktorka preferuje jogę i pilates)
może poszczycić się lepszą figurą niż jej córki.

Kilka dni przed swoimi 50. urodzinami Demi Moore dała się przyłapać przed Cryohealthcare Clinic w Los Angeles, gdzie najprawdopodobniej poddała się zabiegowi redukującemu cellulit, z którym jak sama przyznaje, zmaga się od lat.

9 / 9

Danuta Stenka

Obraz
© Eastnews

- Zbyt duży nacisk kładziemy na ciało i wygląd zewnętrzny - powiedziała redakcji "Elle" Danuta Stenka. Paradoksalnie zdradziła też magazynowi, że nie lubi swoich nóg - tych, których tak wiele kobiet zwyczajnie jej zazdrości. Pytana o to, jak dba o swoją figurę, odpowiada, że lubi się gimnastykować, a od czasu do czasu odwiedza także siłownię. 54-letnia aktorka przyznaje również, że gdyby na bezludną wyspę miała wziąć ze sobą jeden kosmetyk, wybrałaby balsam do ciała. - Mam bardzo suchą skórę, która wymaga nieustannego nawilżania - powiedziała w jednym z wywiadów.

Nie da się ukryć, że Danuta Stenka wiele zawdzięcza także magii makijażu. Bez make-upu wygląda zupełnie inaczej, co oczywiście nie znaczy, że źle. Do dziś jednak trwają dywagacje nad zabiegami, którym aktorka mogła się poddać. Wiadomo bowiem, że w medycynie estetycznej nie widzi niczego złego. - Przycinam włosy, mogę też przyciąć kawałek niepotrzebnej skóry. Wszystko jest dla ludzi. Byle nie oszaleć na tym punkcie - stwierdziła kilka lat temu w rozmowie z magazynem "Gala".

Małgorzata Mrozek / Kobieta WP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (146)