Ile trzeba zarabiać, by zdecydować się na dziecko? Internautka ma wątpliwości
Choć dziecko jest owocem miłości, w dzisiejszych czasach szczęśliwy związek to tylko jeden z warunków posiadania potomstwa. Przed podjęciem decyzji o założeniu rodziny młodzi coraz częściej zastanawiają się, czy w ogóle ich na to stać.
30.04.2019 | aktual.: 02.05.2019 07:42
– Ile trzeba zarabiać, by było mnie stać na dziecko? – pyta użytkowniczka forum Kafeteria. Ona i jej mąż są przed trzydziestką, mają umowy o pracę, w sumie zarabiają 5 tys. zł. Boją się, że to jednak za mało, by wychować dziecko.
Zobacz także
– 2100-2500 zł idzie na życie (raty, rachunki, jedzenie, przyjemności). Resztę odkładamy. Kasą nie szastamy, trochę coś pożałujemy, ale też nie do przesady. Wiadomo, że na macierzyńskim będzie trochę mniej stałego dochodu, ale najbardziej obawiam się wychowawczego – planuję 2 lata z dzieckiem siedzieć – pisze zatroskana kobieta. Choć po urlopie macierzyńskim może wrócić do pracy, nie chce "hodować dziecka w żłobku". Dlatego też prosi o radę.
– Stąd moje pytanie, ile trzeba liczyć dodatkowo wydatków na dziecko? Jestem raczej z tych oszczędnych, wiec np. firmowe body za 200 zł odpada. Czy możecie się podzielić, jak u was wygląda stosunek zarobków do wydatków, gdy żyliście sami, a potem z dzieckiem? – pyta.
Pytanie – jak każde dotyczące zarobków i sytuacji finansowej Polaków – wzbudziło emocje. W końcu dla jednych 5 tys. zł to kwota, o której mogą jedynie marzyć. Są i tacy, którym przy takich zarobkach nie starczyłoby na przysłowiowe "waciki".
Zdaniem większości internautów biorących w dyskusji autorka postu nie powinna zwlekać z decyzją o powiększeniu rodzinny. Z jej wpisu wynika, że żyje skromnie i oszczędza, dzięki czemu pieniądze na czarną godzinę zawsze się znajdą, a pojawienie się dodatkowego członka rodziny nie będzie aż tak dużym obciążeniem. Choć, nie ukrywają, koszty związane z utrzymaniem dziecka nie są małe, a wraz z upływem czasu rosną.
Jedna z kobiet przyznała, że ona i jej mąż mają 29 lat i zarabiają miesięcznie 7 tys. zł, jednak dopiero teraz podjęli decyzję o dziecku. Co miesiąc wydają 1300 zł na ratę kredytu i czynsz, 1000 zł na jedzenie, kolejny 1000 zł na rachunki, media i przyjemności. – Szału nie ma, ale nie ma co odkładać ciąży, tyle dzieci rodzi się z wadami, decyduj się i tyle. Dacie radę. A dziecko to motywacja do zmian albo mąż powinien pomyśleć o podwyżce – pisze forumowiczka.
Zdaniem innej dochód rzędu 5 tys. zł umożliwi wychowanie jednego dziecka, ale z drugim może być trudno. Kolejna napisała, że sama zarabia tyle, ile autorka postu i jej mąż, a mimo to nie może żyć na takim poziomie, na jakim by chciała. – Jakbym miała dziecko w takiej sytuacji finansowej, to by się skończyło depresją. Ale życie za 2 tys. zł przez dwa lata, to już jest chyba obiektywnie skrajna bieda i abstrakcja – wyznaje.
Dyskusja dotyczyła nie tylko zarobków, ale również określenia "hodować" użytego przez autorkę wątku. Część internautek oburzyła się porównaniem oddania dziecka do żłobka do hodowli zwierząt. Zwróciły uwagę, że matki często nie mają wyboru i muszą wrócić do pracy od razu po urlopie macierzyńskim.
Zostawienie dziecka w żłobku czy zatrudnianie opiekunki jest dla nich jedyną opcją. Inne podkreśliły, że posyłanie dziecka do placówki nie świadczy o byciu złą czy dobrą matką. W końcu każdy rodzic robi wszystko, żeby zapewnić swojemu potomstwu godny byt. I właśnie dlatego niektórzy, jak autorka wpisu, zastanawiają się, czy w ogóle powinni mieć dzieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl