Blisko ludziIlu partnerów seksualnych to jest dużo?

Ilu partnerów seksualnych to jest dużo?

Według najnowszych badań idealna liczba partnerów seksualnych, na którą zgadzają się zarówno mężczyźni, jak i kobiety jest większa, niż można było się spodziewać. Sprawdźcie, przy ilu powinna zaświecić się wam czerwona lampka ostrzegająca, że ten facet jest rozwiązły. A jaka liczba wskazuje na to, że jest zbyt konserwatywny?

Ilu partnerów seksualnych to jest dużo?
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Marta Dragan

Dużo to oczywiście kwestia umowna. Dla jednych dużo zaczyna się przy pięciu, a dla innych przy pierwszej liczbie dwucyfrowej. Mamy XXI wiek, a nie XIX – standardy życia nieco się zmieniły, liczba tematów tabu zmniejszyła się i przesunęły się granice tolerancji. Najnowsze badania dowodzą, że stajemy się coraz bardziej liberalni w kwestii naszych seksualnych podbojów.

Badanie przeprowadzone przez portal randkowy IllicitEncounters.com dla osób w związkach małżeńskich dowodzi, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni zgodnie przyznali, że 12 to idealna liczba partnerów seksualnych. Z kolei osoby mające mniej niż 10 partnerów seksualnych, uważane są za zbyt konserwatywne, niedoświadczone i mogą pochwalić się znacznie mniejszą fantazją w łóżku. Czerwona lampka ostrzegawcza powinna nam się zapalić dopiero przy 19 partnerach. Zdaniem badanych osobę, która może pochwalić się większą ilością partnerów niż 19 może być trudno zadowolić i może być zbyt chętna do kolejnej zmiany.

Obraz
© 123RF.COM

Co sądzą na ten temat Polacy?

Pierwszy partner i od razu mąż to nie jest dobre rozwiązanie. "Z moich koleżanek, które wybrały sobie pierwszego chłopaka na męża, trzy mają już za sobą rozwód. Jest czas na szaleństwo i czas na stabilizację do wszystkiego trzeba dojrzeć" – napisała na forum jedna z polskich internautek. Z kolei dwucyfrowa liczba partnerów seksualnych jest nie do wyobrażenia dla Polaków. "Jak ktoś skacze z kwiatka na kwiatek i zdobywa kolejne trofea, to trudno mówić o jakiejkolwiek dojrzałości. Trzeba szanować siebie, jak i partnera oraz mieć jakieś zasady" – czytamy na polskim forum. "Przy takiej liczbie partnerów istnieje ogromna szansa na to, że jednak kolejny będzie jedynie koleją cyfrą dodaną do licznika. I nie ma tu znaczenia, czy to celowe działanie, czy też kończy się związek, kiedy kończy się chemia" – podsumowuje inna internautka.

Czy chcemy wiedzieć o dotychczasowym życiu seksualnym naszego partnera?

Dla jednych pytanie o dotychczasowe życie seksualne jest całkiem logiczne, a dla innych bardzo niewygodne. Chęć poznania jaka była liczba partnerów seksualnych naszych drugich połówek wydaje się być, jak najbardziej uzasadniona. Tylko 45 proc. kobiet stwierdziło, że chce wiedzieć, z iloma kobietami ich partner spał, podczas gdy, aż 53 proc. mężczyzn chciałoby zadać to pytanie swojej partnerce. Część polskich par jednak nadal boi się o to zapytać. Jedna z internautek wyznała, że nigdy nie podała swojemu mężowi ilości partnerów, z którymi współżyła: "My z mężem nigdy nie rozmawialiśmy o liczbie naszych byłych partnerów. To znaczy rozmawiamy o tym, jak długo byliśmy z nimi, czy były starsze, czy młodsze, ale nie padają imiona, liczba stosunków, czy inne szczegóły. Owszem jestem ciekawa i chętnie bym męża wypytała o jego przeszłość, ale mogę stracić więcej niż zyskać. Nie widzę sensu ryzykować świetnego związku dla czystej ciekawości".

Jak podchodzą do tematu poprzednich partnerów seksualnych kobiety a jak mężczyźni?

Przeglądając polskie fora internetowe stwierdzamy, że stara, podwójna moralność wciąż ma się dobrze: mężczyzna mający więcej partnerek seksualnych będzie określany psem na baby, przy czym będzie to raczej forma komplementu niż obraza. Z kobietami sytuacja ma się zupełnie odwrotnie. Im więcej partnerów seksualnych, tym kobieta bardziej rozwiązła, o lekkich obyczajach. Nie powinien to być dla niej powód do dumy, a raczej wstydu. Okazuje się, że polscy mężczyźni są znacznie mniej tolerancyjni w tej kwestii niż amerykańscy. Liczba 12 partnerów seksualnych ich aktualnej kobiety to dla większości iliczba nie do udźwignięcia. Poznajcie jeden z przykładów z polskiego, kobiecego forum:

"Mój ostatni partner bardzo intensywnie dopytywał się o to, ilu miałam dotychczas partnerów seksualnych. Na początku nie chciałam odpowiedzieć. Mówiłam, że to przecież nie ma znaczenia, ważne jest to, co jest teraz między nami, a nie co było kiedyś. On mi powiedział od razu, że jestem jego trzecią partnerką seksualną. Ponieważ bardzo długo i uparcie przekonywał mnie, że to nie wpłynie w żaden sposób na nasze relacje, w końcu powiedziałam. Odpowiedź brzmiała: dwunastu. Od tamtej pory wszystko się posypało w naszym związku. Po jakimś miesiącu zerwaliśmy".

Inna z internautek doradza, że nie warto być do końca szczerą i dla bezpieczeństwa lepiej podać okrojoną liczbę byłych partnerów: "Radzę ci już nigdy więcej nie mówić żadnemu facetowi, ilu było przed nim. Ja powiedziałam i bardzo teraz żałuję, bo przy każdej awanturze mój facet wypomina mi moich byłych. Gdyby naciskał, przy takiej liczbie jak tam podałaś, ja bym powiedziała 2-3".

Czy to nie jest trochę tak, że dla mężczyzn seks jest swego rodzaju wyzwaniem, okazją do sprawdzenia się i zaimponowania partnerce? Idealną sytuacją jest taka, kiedy ich obecna kochanka miała niewielką ilość partnerów seksualnych. To daje im ogromne pole do popisu. Mogą sami wyznaczać standardy, wychodząc przy tym na idealnych kochanków. Z kolei im więcej mężczyzn, z którymi spała ich partnerka, tym większa liczba kochanków, z którymi może go porównać i analogicznie wyżej podniesiona poprzeczka. Większa liczba partnerów seksualnych ich partnerki wywołuje u nich niepewność, a czasem nawet doprowadza do frustracji. Christian Grant, rzecznik IllicitEncounters.com, powiedział: „Mężczyźni nieco inaczej podchodzą do tematu konkurencji. Chcą być postrzegani jako najwięksi i najlepsi.Kobiety z drugiej strony, są po prostu szczęśliwe, cieszą się chwilą i odsuwają wcześniejsze doświadczenia na bok" - dodał.

Wybrane dla Ciebie