Jak sprzedać suknię ślubną?
Po ślubie nie chcesz zostawić sukienki na pamiątkę. Nie masz gdzie jej trzymać, a poza tym sporo kosztowała i najchętniej byś ją szybko sprzedała, aby zwróciła się przynajmniej część kosztów. Jeśli podjęłaś taką decyzję, nie zwlekaj z szukaniem nabywcy. Moda zmienia się szybko i z czasem może być coraz trudniej. Od czego zacząć, aby szybko i skutecznie sprzedać suknię ślubną?
10.03.2013 | aktual.: 11.03.2013 11:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po ślubie nie chcesz zostawić sukienki na pamiątkę. Nie masz gdzie jej trzymać, a poza tym sporo kosztowała i najchętniej byś ją szybko sprzedała, aby zwróciła się przynajmniej część kosztów. Jeśli podjęłaś taką decyzję, nie zwlekaj z szukaniem nabywcy. Moda zmienia się szybko i z czasem może być coraz trudniej. Od czego zacząć, aby szybko i skutecznie sprzedać suknię ślubną?
Pierwszą rzeczą, jaką powinnaś zrobić po weselu jest oddanie sukni do czyszczenia. Jeśli nawet nie widzisz na niej gołym okiem żadnych plam, po całonocnej zabawie suknia jest nieświeża, a z czasem pot i kurz mogą spowodować przebarwienia materiału, które trudno będzie usunąć. A wtedy znalezienia kupca na twoją sukienkę będzie naprawdę trudne.
Najwięcej możliwości sprzedaży daje Internet. Po wpisaniu w wyszukiwarkę np. hasła „sprzedaż sukien ślubnych”, pojawi się co najmniej kilkadziesiąt miejsc, gdzie możesz przedstawić swoją ofertę. Oprócz typowych portali aukcyjnych, znajdziesz wiele wirtualnych komisów ślubnych. Poszukaj też na portalach o tematyce ślubnej specjalnych działów czy forów: kupię – sprzedam.
Możesz też zapytać, czy salon, w którym kupiłaś suknię, nie przyjmie jej do sprzedaży. Czasami sprzedażą zajmują się też wypożyczalnie. Pamiętaj jednak, że zarówno komisy jak i wypożyczalnie biorą dużą prowizję za pośrednictwo. Nie zawsze więc cena, która zaproponują będzie satysfakcjonująca.
Dobre zdjęcie to podstawa
Ofert z używanymi sukniami ślubnymi w Internecie jest mnóstwo. Jak zwrócić uwagę na swoją? Przede wszystkim przygotuj dobre zdjęcia. Suknia powinna być widoczna i wyraźna. Oprócz samej sukni zamieść zdjęcia detali, które wyróżniają ją od innych (np. hafty, koronki). Zrezygnuj ze zdjęć artystycznych i czarno-białych, bo nie dają wyobrażenia o wyglądzie kreacji. Nie zamieszczaj zdjęć, na których uwagę od sukni odwracają np. inni członkowie rodziny.
Nie zachęcają też do kupna zdjęcia, gdzie twarz panny młodej zamazana jest czarnym flamastrem. Możesz np. zamarkować twarz estetycznie w darmowym programie graficznym albo nakleić w jej miejsce niezbyt wyraźne zdjęcie. Zazwyczaj portale zezwalają na zamieszczenie jedynie kilku fotografii sprzedawanych przedmiotów. Ważne, aby w opisie znalazła się informacja, że resztę zdjęć przyślesz na prywatnego maila.
Dokładnie opisz
Ogłoszenie ograniczające się do słów: sprzedam suknię ślubną z numerem telefonu jest niewystarczające, aby zwrócić uwagę potencjalnej klientki. Informacja o twojej sukni powinna być wyczerpująca. Im więcej szczegółów tym lepiej. Napisz, jaki to model, gdzie suknia została kupiona, z jakiego materiału ją uszyto, jakie ma wykończenie i oczywiście nie zapomnij o wymiarach.
W opisie postaraj się przekonać potencjalną klientkę, że ta suknia jest dla niej idealna. Nie wahaj się przed użyciem przymiotników, które wzbudzają pozytywne emocje u oglądających ofertę jak: atrakcyjna, niepowtarzalna, wyjątkowa itp. Oczywiście ze słowami tymi nie warto przesadzać, gdyż ich nadmiar może odnieść skutek odwrotny od oczekiwanego.
Gratis mile widziany
Pamiętaj, że twoja potencjalna klientka jest osobą szukająca okazji. Oprócz atrakcyjnej ceny możesz podać sumę, jaką zapłaciłaś za oryginalną kreację. Dobrze widziane są też obietnice, że do sukni dodasz za darmo np. rękawiczki, stroik do włosów czy bolerko. Skonstruuj tak ogłoszenie, aby informacja „o gratisach” od razu rzucała się w oczy (możesz ją napisać grubszą czcionką albo wyróżnić innym kolorem). I nie zrażaj się od razu brakiem zainteresowania, bo na nabywcę czasami trzeba czekać długo!
(mpi/bb), kobieta.wp.pl