Romans, paradoksalnie, może być początkiem dobrych zmian między partnerami
Zdrada powoduje, że czujemy się oszukani i zawiedzeni. To bardzo bolesne doświadczenie, które w wielu przypadkach prowadzi do rozstania. Zdarza się jednak, że dopiero niewierność jednego z partnerów uświadamia nam, że w związku już od dawna źle się działo i trzeba znaleźć wyjście z tej sytuacji. Wtedy, paradoksalnie, zdrada może być początkiem dobrych zmian między partnerami.
Tekst: Monika Doroszkiewicz
Jakie korzyści płyną ze zdrady?
Przyzwyczajenie, nuda, rutyna, w tej sytuacji najtrudniej dostrzec, że między parterami coś wygasa. To, że coraz rzadziej się kochają, mało rozmawiają i coraz częściej nie wiedzą, co myśli ich partner, to pozornie jeszcze żaden dramat. Można wręcz powiedzieć, że znamy się jak łyse konie i rozumiemy bez słów, chociaż tak naprawdę to może być tylko spychanie problemu pod dywan. To, że wypalenie jest najczęstszą przyczyną zdrady potwierdzają badania przeprowadzone przez seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego. Okazuje się, że najczęściej ochotę na skok w bok mają mężczyźni przeżywający kryzys wieku średniego, będący w długoletnich związkach. Zdradę ma za sobą co trzeci mężczyzna po 50. roku życia. Zdradzają oczywiście nie tylko panowie, bo równie często niewierność przytrafia się paniom.
Mądrzejsi o doświadczenie
Zdrada zawsze wiąże się z bardzo silnymi przeżyciami i zmianami w związku. W pierwszej chwili pojawia się niedowierzanie, chcemy, żeby to okazało się nieprawdą. Następnie przychodzi czas na ból, żal, złość, poczucie krzywdy i bezradność. Spada poczucie wartości osoby zdradzonej, bo myśli, że coś z nią jest nie tak, skoro partner wybrał inną. Dopiero potem jest moment zastanowienia się, dlaczego tak się stało, co dalej będzie z tym związkiem.
Mądrzejsi o doświadczenie
Zdrada powoduje, że zachwiana zostaje stabilność rodziny, bo wkrada się wrogość i brak zaufania. W wielu małżeństwach zdrada prowadzi do rozstania, bo partnerzy nie potrafią sobie wybaczyć. Zdarza się i tak, że jest to przełom i początek zmian na lepsze.
Mądrzejsi o doświadczenie
- Około połowa aktów niewierności kończy się rozpadem związków, ale wiele par walczy o siebie, o przyszłość we dwoje. Kiedy związek chyli się ku upadkowi, partnerzy oddalają się od siebie, zdarza się, że tego nie zauważają, bo działają mechanizmy obronne. Łatwiej jest udawać, że wszystko jest w porządku, niż zobaczyć problem, bo żeby zmierzyć się z kryzysem trzeba włożyć w to pracę. Niewierność jest tym momentem, kiedy musimy obudzić się, stanąć przed sobą i powiedzieć, co w naszym związku jest nie tak - mówi Radosław Jerzy Utnik, psycholog i seksuolog z Kliniki „Nasze Zdrowie” w Warszawie.
Mądrzejsi o doświadczenie
- To powoduje, że decydujemy się na pracę nad naszymi relacjami i nad sobą. Czasami dopiero wtedy pary zaczynają rozmawiać o tym, czego chcą od siebie, analizują to, co się stało, jakie potrzeby były niezaspokojone. Zdrada pokazuje, czego w tym związku brakowało. To jest moment kiedy wiele par zaczyna korzystać z pomocy psychologów – dodaje Utnik.
Tekst: Monika Doroszkiewicz