Jason Momoa już nie będzie milczącym mięśniakiem
Wiemy już, dlaczego Jason Momoa nie przyjął roli Draksa Niszczyciela w ekranizacji komiksu "Strażnicy galaktyki" ("Guardians of the Galaxy").
Wiemy już, dlaczego Jason Momoa nie przyjął roli Draksa Niszczyciela w ekranizacji komiksu "Strażnicy galaktyki" ("Guardians of the Galaxy"). W superbohatera o pseudonimie Drax the Destroyer ostatecznie wcieli się Dave Bautista, choć to Momoa był z początku faworytem do roli.
- Dave jest idealny do tej roli - oznajmił Momoa. - Nie przyjąłem jej, bo w przeszłości już tyle razy grałem podobne postaci... czyli nie odzywałem się często i paradowałem bez koszulki.
- Podjąłem świadomą decyzję i odmówiłem twórcom "Strażników galaktyki". Nie chodzi o to, że Drax to kiepska postać, po prostu mam dość pewnego schematu.
- W serialu "Gwiezdne wrota: Atlantyda" przez cztery lata grałem bardzo podobnego bohatera o imieniu Ronon, który był obcym, mało mówił i coś tam burczał pod nosem. Już to wszystko robiłem, potrzebuję zmiany. Nie chcę w kółko grać tej samej postaci.
Film "Strażnicy galaktyki" z Davidem Bautistą w roli Draksa Niszczyciela zagości w polskich kinach 1 sierpnia 2014 roku. Jason Momoa wystąpił ostatnio w obrazie "Kula w łeb" i serialu "Gra o tron".
(Megafon.pl/ma)