Jeansowe dzwony i opalenizna "na skwarkę". Styl Marty Kaczyńskiej pod lupą

Marta Kaczyńska znana jest z zamiłowania do klasycznych i casualowych stylizacji. Sięga po proste fasony i nie eksperymentuje specjalnie z kolorami. Czy zawsze tak było? Zobaczcie, jak zmieniał się jej styl.

Przed katastrofą z kwietnia 2010 roku, Marty próżno było szukać w mediach w formie innej niż plakaty wyborcze jej ojca. O swoim dorastaniu opowiedziała dopiero po śmierci rodziców - Lecha i Marii Kaczyńskich, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Wtedy wyszła z cienia i zaczęła udzielać wywiadów w kobiecych magazynach. Wcześniej media żyły tylko kolejnymi jej rozwodami i nieznanymi małżeńskimi "smaczkami". Życie prywatne bratanicy Jarosława Kaczyńskiego nadaje się na scenariusz dobrej, wielowątkowej telenoweli.

Przypomnijmy, że w 2003 roku wyszła za mąż za Piotra Smuniewskiego, z którym wychowywała córkę Ewę. Wiadomość o ślubie Marty spadła na jej rodziców jak grom z jasnego nieba. Maria i Lech Kaczyńscy drżeli o to, że ich córka nie skończy studiów prawniczych. Małżeństwo Martu nie trwało jednak zbyt długo, bo cztery lata później (na początku 2007 roku) rozwiodła się ze Smuniewskim. Powodem rozstania miała być niewierność małżonka. W kwietniu 2007 roku Kaczyńska wyszła za mąż za Marcina Dubienieckiego, a dwa miesiące później urodziła drugą córkę Martynę. Po kilku latach media ujawniły, że ojcem Ewy nie był pierwszy mąż, ale drugi - Dubieniecki.

Marta Kaczyńska dziś jest poważną prawniczką i stateczną mamą dwójki dzieci, a z trzecim jest w ciąży. Trudno uwierzyć, że jako nastolatka była buntowniczką i fascynowała się subkulturą punkową. Chodziła w glanach i wojskowej kurtce, którą zabrała ojcu. W książce "Moi rodzice" tak wspominała swoje lata młodzieńcze: "Miałam wtedy dwanaście lat, chodziłam w glanach kupionych pod Pałacem Kultury i przez pewien czas nosiłam dość oryginalną fryzurę (...). Mama właściwie nie miała nic przeciwko temu, żebym chodziła w wojskowych butach. Kazała mi jedynie wyjąć agrafkę z ucha".

Absolutnie każda nastolatka w latach 90. miała chociaż jedną parę dzwonów w swojej szafie. Ten fason dostaliśmy niejako w spadku po latach 60. Najmodniejsze były dzwony jeansowe i sztruksowe. Marta Kaczyńska nosiła ten model spodni jeszcze 13 lat temu, dokładnie w 2005 roku. Zestawiała je z jeansową marynarką, koszulą w paski i wzorzystą torebką. Krótko mówiąc, miszmasz pełną gębą! Teraz próżno szukać u niej równie barwnych stylizacji.

Marta Kaczyńska dała się poznać również jako felietonistka. Córka Lecha i Marii Kaczyńskich publikuje swoje teksty w prorządowym tygodniku "Sieci". Ostatnio skrytykowała kampanię Anji Rubik #sexedpl promującą edukację seksualną. A w listopadze 2017 roku odniosła się do kwestii opalania, a właściwie nadmiernego korzystania z solarium, które według niej jest jak narkotyk. Tymczasem jeszcze 6 lat temu sama opalała się na skwarkę.

Marta Kaczyńska nigdy nie stroniła od fryzjerskich metamorfoz. Miała już grzywkę jak od linijki, krótkiego boba, ale również romantyczne fale w czekoladowym kolorze. Trzeba przyznać, że w takim wydaniu wyglądała najlepiej. Teraz najczęściej stawia na prostą fryzurę z przedziałkiem na boku. Swoje stylizacje najczęściej buduje na klasykach, dlatego w jej szafie nie mogło zabraknąć małej czarnej. Okazuje się, że Kaczyńska od czasu do czasu lubi pobawić się trendami i monochromatyczne zestawy przełamać dodatkami z twistem, jak na przykład metaliczne szpilki.

Kaczyńska znana jest z upodobania do luksusowych i eleganckich dodatków. Nosi torebki od Longchamp i Burberry, ale jej ulubioną marką jest Louis Vuitton. Ma w swojej garderobie kilka modeli torebek z charakterystycznym logo złożonym z liter "L" i "V". Oczywiście akcesorium nie należy do najtańszych. Za worek, który Marta zestawiła z jeansowymi spodniami, koszulą w paski i skórzaną ramoneską - trzeba zapłacić ok. 5 tys. złotych. W przypadku tej stylizacji nie udało się Kaczyńskiej uniknąć wpadki. Koszula w paski okazała się odrobinę za mała. Na zadjęciu widać, jak w okolicy biustu rozchodzą się jej guziki.

Mamy wrażenie, że na tegoroczne wakacje Kaczyńska zabrała do swojej walizki tylko mini sukienki. Trudno się dziwić. Gwiazda może pochwalić się naprawdę genialnymi nogami, a figury może jej pozazdrościć niejedna nastolatka. Nie pozostało nam nic innego, jak obserwować jej ciążowe stylizacje. Jak myślicie, skłoni się ku klasyce, czy będzie eksperymentować z trendami?