Jedyna taka Ochotnicza Straż Pożarna w Polsce

Jest ich aż 15 i dzięki temu należą do jednej z najbardziej niezwykłych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w Polsce. Ponad połowa załogi OSP w Chrzanowie to kobiety. Silne, piękne i odważne. A do tego przedsiębiorcze.
- To dziewczyny, które znały moje wcześniejsze projekty, jak kalendarz charytatywny dla szkoły, poprosiły mnie o pomoc – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Marta Hajda, fotografka.
Owocem współpracy jest kalendarz ze zdjęciami strażaczek, które w ten sposób postanowiły zebrać pieniądze na szczytny cel - renowację ich miejsca pracy - remizy strażackiej pochodzącej jeszcze z XIX wieku.

Jak same mówią, ta praca to ich pasja. Wiele z nich odwiedziało remizę już jako małe dziewczynki. Na szczęście nikt im nie sugerował, że gaszenie pożarów to zawód tylko dla dużych chłopców. Zdarza się, że jadą do akcji w sześć osób: pięć kobiet i jeden mężczyzna. Dla osób, którym niosą pomoc, to nie ma znaczenia, a przez kaski i kombinezony i tak trudno rozpoznać płeć.

Na co dzień studiują na kierunkach medycznych. Ich jednostka figuruje w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym, co oznacza, że dziewczyny udzielają nie tylko pomocy w walce z pożarami czy klęskami żywiołowymi, ale również medycznej. Niedawno udało się zakupić ambulans, jednak sama remiza wymaga remontu. Stąd pomysł na wydanie własnego kalendarza.

Fotograf Marta Hajda, którą poprosiły o zrobienie profesjonalnych zdjęć, nie wahała się ani chwili. Chciała pomóc, ale nie ukrywa, że praca strażaków jest bardzo bliska jej sercu.

- Mój pradziadek był strażakiem i założył Ochotniczą Straż Pożarną w Żarkach na początku XX wieku i był jej naczelnikiem – mówi Marta Hajda. - Z kolei jego syn, a mój dziadek, pracował w kopalnianej straży pożarnej.

Jak dodaje, dziewczyny odnalazły się w roli modelek doskonale, choć one same uważają, że praca strażaka jest… łatwiejsza.

Kalendarz można kupić na miejscu, w Ochotniczej Straży Pożarnej w Chrzanowie lub zamówić pod adresem ospchrzanow@gmail.com Liczy się każda złotówka.
Więcej zdjęć z sesji i backstage’u znajdziecie na www.zielonykadr.pl