Od dwóch lat jest sama. "Dla mnie już nie istnieje słowo związek"
- Dla mnie już nie istnieje słowo "związek" - wyznała Anna-Maria Sieklucka. Aktorka podkreśliła, że po rozstaniach nauczyła się stawiania granic i budowania relacji opartych na wzajemności.
Anna-Maria Sieklucka w przeszłości otworzyła się na temat swojego życia uczuciowego i przyznała, że długo nie potrafiła być sama. - Od prawie dwóch lat jestem singielką i zaraz opowiem ci dlaczego. Zawsze z jednej relacji wchodziłam w drugą. Nie potrafiłam być sama. Bałam się. Aż w końcu po mojej wieloletniej relacji kiedy dotarło do mnie, że trzeba się rozstać, powiedziałam: basta. Nie chciałam powtarzać albo przyciągać podobnych schematów - mówiła w nagraniu na Instagramie. Dziś aktorka patrzy na relacje zupełnie inaczej.
Nowy rozdział
Anna-Maria Sieklucka w podcaście Piekielnie Szczere podkreśliła, że kluczowe dla rozpoczęcia nowego rozdziału w życiu jest odwaga i otwarcie się na zmiany. - Nie chcemy sięgać po to, co nieznane, bo nie wiemy, co się wydarzy. Uważam, że tylko wtedy jesteśmy w stanie dać sobie możliwość na nowe. Na większe zrozumienie siebie, swoich potrzeb, tego kim jesteśmy po prostu. I jak wejdziemy do tego nowego, to znaczy, że wszystko trzeba budować od początku - mówiła aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sieklucka i Kassin o niskich notach od jurorów: "Faktycznie wyciągnęli pazurki na nas"
W trakcie rozmowy prowadząca zapytała Sieklucką, czy po zakończeniu relacji potrzebne jest przeżycie rozstania samemu, zamiast od razu szukać pocieszenia w nowych związkach. - Oczywiście, że tak. Dlatego do tej pory jestem sama. Nie samotna, ale sama. Po prostu warto dać sobie czas. Warto zrozumieć, co tak naprawdę się wydarzyło i wychodzić ze strefy komfortu poprzez robienie nowych rzeczy. (...) Ja kiedyś w życiu bym nie pomyślała, że sama pójdę ze sobą do kina, do kawiarni, na spacer. Ciągle potrzebowałam ludzi wokół. A dzisiaj? Dzisiaj zabieram siebie - potwierdziła aktorka w podcaście.
Czytaj także: Dwa lata temu przestała pić alkohol. Mówi o skutkach
"Mam relacje, które polegają na wzajemności"
Anna-Maria Sieklucka podkreśliła w wywiadzie, że nie pozwoli już na przekraczanie własnych granic. - Nie pozwolę na to, żeby się naginać do kogokolwiek. Może to też jest tak, wiesz, że my dajemy po prostu innym przyzwolenie na to, żeby przekraczali nasze granice i nie jesteśmy w 100 procent zespoleni ze sobą, ze swoim wewnętrznym głosem. Mówi się podobno, że nasz partner jest odbiciem miłości do nas samych. (...) A dziś poprzez odnalezienie siebie samej i miłości wiem, że wejdę w taką relację partnerską wtedy, kiedy po prostu pojawi się mój człowiek – tłumaczyła.
Dodała również, że pojęcie "związku" całkowicie przestało mieć dla niej znaczenie. - Dla mnie już nie istnieje słowo "związek", bo związek to dla mnie jest czymś, że jesteśmy tak, jesteśmy od razu uwiązani jakąś zależnością od siebie nawzajem. A dzisiaj moje życie kreuję tak, że mam relacje, które polegają na wzajemności, a w moim życiu wcześniej, uprzednio były związki - podsumowała aktorka.
Czytaj także: Od dwóch lat jest sama. Bez ogródek mówi, co za tym stoi
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl