Joanna Moro karmi córkę piersią. Wyjaśnia, jaki jest powód
"Ja dzisiaj jestem dla dziecka niezastąpiona. Tylko przez to, że jestem jej jedzeniem" – zażartowała Joanna Moro w jednym z wywiadów i wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się karmić swoją córkę piersią.
14.10.2020 19:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Joanna Moro i Jarosław Szpilewski 10 miesięcy temu po raz trzeci zostali rodzicami. Para ma dwóch synów, a w styczniu powitali na świecie swoją pierwszą córeczkę Ewę. Joanna Moro od tamtej pory relacjonuje w swoich mediach społecznościowych uroki macierzyństwa. Jako jedna z niewielu gwiazd nie ukrywa twarzy córki.
Aktorka wzięła nawet udział w profesjonalnej sesji zdjęciowej, której efekty odbiły się szerokim echem wśród jej fanów. Na kilku zdjęciach Moro pokazuje, jak karmi córkę piersią. W rozmowie z portalem Jastrząb Post, wyjaśniła, dlaczego to robi.
Dlaczego Joanna Moro karmi córkę piersią?
"Jest tak, że niektóre kobiety nie mogą karmić piersią. Niektóre narzucają to, że one nie chcą karmić piersią, bo one chcą być niezależne i ta więź z matką nie jest istotna, można ją inaczej budować. Oczywiście, można ją inaczej budować, ale ja jestem za naturalnością. To karmienie jest naturalne, dobrze się czuję w naturalności. Są osoby, które mogą chodzić na obcasach, ściskać się mocno, mieszkać w mieście i kreować swoje życie. Ja totalnie jestem z tych osób naturalnych – lubię trawę, zieleń, jezioro. Cały czas pływam, więc dla mnie karmienie piersią jest naturalne, to jest najwygodniejszy sposób karmienia" – wyznała aktorka.
Jedną z wielu zalet karmienia piersią jest według Moro to, że nie musi wstawać w nocy i przygotowywać butelek z mlekiem, że nie musi ich wyparzać. Uważa, że karmienie piersią jest najlepsze dla odporności dziecka i buduje jego więź z matką. Podkreśla, że będzie stosowała tę metodę, dopóki będzie to potrzebne dziecku.
"Ja dzisiaj jestem dla dziecka niezastąpiona. Tylko przez to, że przynajmniej jestem jej jedzeniem" – zażartowała na koniec.