Joanna Moro wzruszona. "Obaj przekraczają granice"

25 czerwca 2025 roku zapisze się w historii polskich badań kosmicznych jako przełomowy dzień. Po blisko 47 latach od misji Mirosława Hermaszewskiego, kolejny Polak opuścił Ziemię. Sławosz Uznański-Wiśniewski, inżynier i astronauta projektowy Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), wyruszył na Międzynarodową Stację Kosmiczną w ramach misji Ax-4.

To wydarzenie wzbudziło ogromne emocje — nie tylko wśród ekspertów i entuzjastów kosmosu, ale także wśród wielu Polaków. Jedną z nich jest aktorka Joanna Moro.

"Dziś dzieje się coś naprawdę niezwykłego. Sławosz Uznański, polski astronauta, leci w kosmos. A mój syn… kończy szkołę podstawową" — napisała Joanna Moro.

Choć, jak sama podkreśla, te dwa wydarzenia różnią się skalą i charakterem, łączy je wspólny mianownik: przekraczanie granicy. Dla Uznańskiego-Wiśniewskiego — granicy ziemskiej atmosfery i wejście w przestrzeń kosmiczną. Dla syna aktorki — symboliczne pożegnanie dzieciństwa i wejście w nowy etap dorosłego życia.

"Obie te chwile – choć różne – są o tym samym: o wierze, że można sięgać dalej. Że warto marzyć. Że wszystko jest możliwe" - zaznaczyła.

"Trzymam kciuki za Sławosza w kosmosie. I za mojego syna – tu, na Ziemi. Obaj mają przed sobą cały wszechświat" - napisała aktorka.

Joanna Moro zdradziła również, że miała okazję odwiedzić legendarne Cape Canaveral, skąd wystartowała misja z udziałem polskiego astronauty.

"Staliśmy z otwartymi oczami i sercami, patrząc na rakiety, ślady historii, ludzi z pasją. To było jedno z tych miejsc, które zostają w człowieku na zawsze" — wspomina aktorka.

"Wtedy to był zachwyt. Dziś – wzruszenie" - podsumowała.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl