Joanna Racewicz szczerze o poprawianiu urody. "Na złośliwości odpowiadam"
Joanna Racewicz w dłuższym wpisie na Instagramie zwróciła uwagę na wszechobecny plastik, który już wkrótce pojawi się na cmentarzach pod postacią sztucznych wiązanek i zniczy. W przewrotny i żartobliwy sposób dziennikarka przy okazji nawiązała do hejtu, który często pojawia się pod jej zdjęciami. Tak odpowiada na nieprzyjemne komentarze.
Joanna Racewicz nie boi się jasno wyrażać swojego zdania, a na negatywne komentarze potrafi odpowiadać z humorem. Tak też było ostatnim razem. Dziennikarka zwróciła na Instagramie uwagę na to, z czym niestety wiąże się 1 i 2 listopada. Wówczas cmentarze zostają zasypane ozdobami, które wykonane są z plastiku. Aby od razu odeprzeć ataki hejterów, Racewicz ubiegła ich z pewnym porównaniem i od razu przeszła do sedna.
Zobacz też: Joanna Racewicz: Rozmawiałam z ludźmi, których jedynym majątkiem była jedna mała reklamówka
"Będzie kij w mrowisko"
Dziennikarka potrafi celnie zwrócić uwagę na wiele problemów, z którymi mierzymy się na co dzień. W najnowszym wpisie na Instagramie uwidoczniła pewien precedens. W Święto Zmarłych wiele osób kupuje drogie wiązanki, plastikowe znicze i inne ozdoby, które niestety przysługują się do zanieczyszczania środowiska i rosnących wysypisk śmieci.
"16 tysięcy polskich cmentarzy generuje 3 miliony ton śmieci rocznie. Tyle, co połowa Warszawy, albo całe Trójmiasto. Każdy grób to statystycznie 5-10 kilogramów wyrzuconych stroików i zniczy. W większości z plastiku" - zauważyła Racewicz.
Pani Joanna zauważyła, że pamięć o zmarłych bliskich jest ważna, ale czy potrzebny jest przy tym "wyścig na chryzantemy"?
"To szacunek dla przeszłości czy raczej podszept: 'e, raz w roku można'. 'Każdy robi, jak uważa'... Zgoda. Nikogo do niczego nie zmuszam. Nie wygładzam prawd objawionych. Każdy robi, jak uważa. Dla mnie symbol znaczy więcej, niż iluminacje i girlandy. Od zawsze. Jednego jestem pewna: Planetę mamy wspólną. Plastiku na niej dosyć" - podkreśliła.
Joanna Racewicz zripostowała hejterów, zanim cokolwiek napisali
Dziennikarka postanowiła zakończyć wpis z humorem i dystansem do siebie, przy okazji ucierając nosa wszystkim tym, którym na język cisnęły się niewybredne komentarze.
"PS: Na złośliwości z gatunku: sama mówiłaś, że 'wszystko masz plastikowe' odpowiadam – mój plastik jest we mnie, a nie na śmietniku. Aha, to też ironia" - przeczytamy na zakończenie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl