Joanna Racewicz wspomina Pawła Adamowicza. "Każdy ma swoje Westerplatte"
Joanna Racewicz, podobnie jak wielu innych Polaków, łączy się w bólu z rodziną tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza. Dziennikarka sama straciła swojego męża w tragicznych okolicznościach.
Racewicz, podobnie jak wiele innych polskich gwiazd, stara się wykorzystać swoją popularność w dobrym celu. Udostępnia na swoich profilach w mediach społecznościowych zdjęcia oraz posty, którymi nawołuje do zmian. W dniu pogrzebu prezydenta Gdańska podzieliła się zdjęciem z Bazyliki Mariackiej, do którego dodała znaczący podpis.
"'Każdy ma swoje Westerplatte, czyli zestaw wartości, za które warto nawet zginąć' mówił przed laty Paweł Adamowicz" - wspomina Racewicz. "Wiele słów dzisiaj w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Mocnych i ważnych. A w gardle dławi obraz. Do szpiku kości" - dodaje.
Joanna Racewicz wyszła za mąż w 2004 roku za porucznika Pawła Janeczka. Zajmował się on ochroną prezydenta i pełnił funkcję oficera BOR. Był na pokładzie samolotu Tu-154, który rozbił się w Smoleńsku w Rosji 10 kwietnia 2010 roku. Katastrofy nie przeżyła żadna z osób obecnych na pokładzie. Rok po tych wydarzeniach Racewicz wydała książkę, w której rozmawiała z kobietami, które tak, jak ona, straciły swoich mężów. Po tragedii, która wydarzyła się podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, dziennikarka wielokrotnie podkreślała, że solidaryzuje się z Gdańskiem.
Racewicz jest także mamą Igora, który jest synem tragiczne zmarłego męża dziennikarki. Chłopiec skończył w tym roku 10 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl