Joanna Sokołowska-Pronobis zdradza młodym projektantom przepis na sukces
Fashion Designer Awards to jej dziecko. Jurorów i laureatów nazywa swoją rodziną. Patrzyła, jak dorastały kolejne pokolenia projektantów. Jak jej podopieczni rozwijają skrzydła. Nam tuż przed startem kolejnej, już 9. edycji zdradza, co zrobić, żeby odnieść sukces w tej niełatwej branży.
Jaka będzie tegoroczna edycja?
Joanna Sokołowska-Pronobis: Hołdujemy tym razem naturze, temat - Tribute to nature, chcemy zwrócić uwagę młodych designerów na to, jak ważna jest eko świadomość w modzie, jak ważne jest tworzenie w zgodzie i poszanowaniu środowiska, słowo klucz w tej edycji – NATURA, stoi dla mnie blisko naturalności, czyli młodości, radości, spontaniczności – taka bym chciała, żeby była ta edycja.
FDA rozwija się z roku na rok, czym ta edycja różni się od poprzednich?
Każdą edycję wyróżnia temat, motyw przewodni, wokół, którego dzieje się bardzo dużo. Poza tym za każdym razem są inni główni bohaterowie – czyli uczestnicy, w każdej edycji zapraszam innego gościa specjalnego na galę i jest trochę zmian w jury. Nową jakość i energię dostarczają nowi partnerzy, w tej edycji partnerem strategicznym jest Microsoft Surface. To wielkie wyróżnienie na FDA, wspaniałe, nowe doświadczenie.
Z czego szczególnie jesteś dumna w kontekście ewolucji i drogi, jaką przeszedł ten konkurs?
FDA to takie moje dziecko, a rozwój i postępy dziecka cieszą ogromnie. Najbardziej jestem dumna, że to już 9. edycja, że prowadzę ten projekt na w sumie niełatwym rynku, że stworzyłam najbardziej kreatywny konkurs młodych designerów w Polsce, że ma najlepszych ekspertów w gronie jurorów, że nagrody są najbardziej wartościowe, bo dają debiutantom doświadczenie, kontakty, pozytywne emocje i budują portfolio. Dumna jestem, że dziś młodzi projektanci mówią, że stworzyłam rodzinę FDA, w której chce się być. A jak wiadomo – rodzina to siła!
Jakie wielkie nazwiska w tym roku wspierają twórczo FDA?
Tegoroczny skład jury to dream team. Wrócili Maciej Zień, Gosia Baczyńska i Mikołaj Komar. Od lat pracuje z Dorotą Williams, Tomkiem Ossolińskim, Marietą Żukowską, duetem Bizuu, Agnieszką Maciejak. Kolejny rok są z nami Macademian Girl i Joanna Horodyńska. W roli jurorek debiutują Agnieszka Więdłocha i Karolina Gorczyca oraz Maryna Tomaszewska. Od samego początku FDA w jury jest Andrzej Foder z MSPU no i ja. Już nie mogę się doczekać naszych I obrad 9 lutego.
Czego oczekujecie od tegorocznych kandydatów?
Oczywiście nie tylko tego, co jest w regulaminie, ale oni to wiedzą całe szczęście. Każdy z jurorów chce się zachwycić, chce znaleźć to coś, spotkać osobowość, chce poczuć świetne emocje, chce złowić swoją perłę po prostu. Całe szczęście mam mądrych jurorów. Wiedzą, kogo szukają. Odpakują każdy szeleszczący kolorowy papierek, żeby zobaczyć, co jest tak naprawdę w środku.
Co składa się na sukces projektanta w Polsce?
Niesamowite, że o to pytasz, bo dokładnie dziś rano w radiu o tym mówiłam, że sukces projektanta dziś to cała jego historia, filozofia, jego DNA. To, jak się czuje kupujący, kiedy wchodzi do jego butiku. Jak tam pachnie, jak są ułożone rzeczy, jaki kolor ma wieszak. Wreszcie – jak wygląda na Instagramie profil projektanta i jego sklep online. Jeśli to jest spójne, prawdziwe i mu wierzysz, to chcesz kupować i nosić rzeczy z jego metką . A to jest najwyższe uznanie dla projektanta. Dlatego ja mam w szafie tylko kilka marek, ale to są takie moje miłości.
Kto z poprzednich zwycięzców twoim zdaniem może być wzorem dla kolejnych młodych twórców?
Każdy z moich 8 laureatów, naprawdę. Bo historia każdego, jego droga do sukcesu, były inne, ale każda z tych historii inspiruje. Podziwiam ich za determinacje i walkę o swój sukces. Bardzo kibicuje i cieszę się, że wygrana w FDA pomogła im wystartować.
FDA to ty. Czym jest dla ciebie ten konkurs?
Moja pasją, miłością, radością, dumą i dobrym biznesem.
