WAŻNE
TERAZ

Dwulecie Koalicji 15 października. Prof. Antoni Dudek: To Tusk jest problemem

Jocelyn Wildenstein oszpeciła się na własne życzenie

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

Obraz

/ 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© Eastnews

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

/ 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© Eastnews

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

/ 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© ONS.pl

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

/ 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© AFP

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

/ 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© ONS.pl

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

/ 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© ONS.pl

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

/ 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© AFP

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

/ 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© Eastnews

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

/ 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© Eastnews

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

10 / 11Jocelyn Wildenstein

Obraz
© Eastnews

Na operacje plastyczne wydała ok. 4 milionów dolarów. Jocelyn Wildenstein nazywana jest lwicą lub kotem. To dla męża chciała upodobnić się do drapieżnika. Coś jednak poszło nie tak.

75-letnia celebrytka niedawno pojawiła się w Nowym Jorku (dwa pierwsze zdjęcia). Na jej twarzy, która wygląda jak maska z horroru, rysuje się dziwny grymas. Ma kłopoty nawet z zamknięciem ust.

Nikt nie jest w stanie zliczyć, ile operacji plastycznych przeszła. Lekarz, cytowany przez telewizję CBS News, twierdzi, że na pewno podniosła brwi, powiększyła usta, policzki wypełniła implantami, nie wspominając o liftingach i wstrzykiwaniu botoksu. Poddała się też zabiegowi, który zmienia kształt oczu na bardziej kocie. Chirurg wykonuje małe nacięcie w zewnętrznym kąciku oka, podnosi i naciąga skórę.
- Ryś ma perfekcyjnie osadzone oczy - mówiła magazynowi "Vanity Fair" o swoich inspiracjach.

Jedno jest pewne: zabiegi, którym się poddała, nie mają nic wspólnego z poprawianiem urody. Zobaczmy, jak zniszczyła swoją twarz i dlaczego jej fotografie powinny ilustrować kampanię nakazująca rozsądek przy korzystaniu z medycyny estetycznej.

11 / 11"Żywy Ken" i jego historia

Wybrane dla Ciebie
Sochacka wygrała nagrodę. Powiedziała o swojej mamie
Sochacka wygrała nagrodę. Powiedziała o swojej mamie
Był gwiazdą "Harrego Pottera". Zmagał się z chorobami
Był gwiazdą "Harrego Pottera". Zmagał się z chorobami
Olejnik już nosi najmodniejsze buty jesieni. To prawdziwy hit
Olejnik już nosi najmodniejsze buty jesieni. To prawdziwy hit
Przekonywali ją do zabiegów medycyny estetycznej. Tak reagowała
Przekonywali ją do zabiegów medycyny estetycznej. Tak reagowała
Mery Spolsky w odważnej stylizacji. Na gali #Wszechmocne 2025 zaszalała z prześwitami
Mery Spolsky w odważnej stylizacji. Na gali #Wszechmocne 2025 zaszalała z prześwitami
"Leżałam w łóżku i płakałam". Łucyan na scenie mówiła o tym, co przeżyła
"Leżałam w łóżku i płakałam". Łucyan na scenie mówiła o tym, co przeżyła
Wlej do ciepłej wody i przetrzyj półki. Kurz zniknie z mebli na długo
Wlej do ciepłej wody i przetrzyj półki. Kurz zniknie z mebli na długo
Choruje na rzadką chorobę. Powiedział, czego się boi
Choruje na rzadką chorobę. Powiedział, czego się boi
Zakochał się w przyjaciółce żony. Słono za to zapłacił
Zakochał się w przyjaciółce żony. Słono za to zapłacił
Wlej do pnia, a nie zostanie po nim ślad. Bez użycia koparki
Wlej do pnia, a nie zostanie po nim ślad. Bez użycia koparki
Janachowska na gali #Wszechmocne 2025 zadała szyku. Klasa sama w sobie
Janachowska na gali #Wszechmocne 2025 zadała szyku. Klasa sama w sobie
Pies robi tak, gdy go przytulasz? Od razu przestań
Pies robi tak, gdy go przytulasz? Od razu przestań