Jon Hamm nie pojmuje fenomenu Miley Cyrus
Jon Hamm nie rozumie fenomenów współczesnej popkultury.
Jon Hamm nie rozumie fenomenów współczesnej popkultury. W ubiegłym roku gwiazdor "Mad Men" otwarcie skrytykował reality show rodziny Kardashian, za co mocno mu się oberwało. Mimo to aktor nie zamierza siedzieć cicho.
- Ludzie wylali na mnie litry pomyj za to, że powiedziałem, że moim zdaniem Kardashianowie, Paris Hilton i tym podobni ludzie nie zasługują na uwagę świata - przyznał Hamm.
- Z wielu stron usłyszałem: "Jak śmiesz?!", a ja pomyślałem: "Wow, naprawdę? Powiedziałem coś złego?". To niedorzeczne. Nadal nie rozumiem fenomenu Miley Cyrus, Katy Perry, One Direction. Nie pojmuję, dlaczego ludzie tak szaleją na ich punkcie. Cóż, robię się coraz starszy i powoli staję się tym zrzędliwym panem, który stoi przed domem, wymachuje pięścią i krzyczy: "Złaź z mojego trawnika!".
W serialu "Mad Men" Jon Hamm wciela się w postać Dona Drapera.
(Megafon.pl/ma)