Julia Wróblewska cierpi na depresję. Zdradziła, jakie przyjmuje leki
Julia Wróblewska już wcześniej przyznała się, że korzysta z pomocy psychiatry. W najnowszym wpisie na Instagramie wyznała, jakie leki bierze i jaki mają wpływ na jej organizm.
Julia Wróblewska po latach oświadczyła: "Jako 6-latka zostałam wystawiona na czerwony dywan. Nikt nie powiedział mi, jak i co mam robić. Zostawili mnie z tym samą". Dlatego aktorka, by poradzić sobie ze wszystkim, skorzystała z usług psychoterapeuty.
Julia Wróblewska o lekach, które przyjmuje
Dodatkowo 21-latce przepisano leki, by jej stan psychiczny był stabilny. Teraz wytłumaczyła, jak działają, by obalić wszelkie mity. Rozprawiła się z tymi najpopularniejszymi, które zaburzają prawdziwy obraz psychoterapii.
"1. Uzależniają – to nieprawda. Nie czujemy potrzeby brania ich, wręcz zapominamy. (...) Oczywiście nasze ciało się uzależnia, jak od każdego leku, ale zejście z takich leków nie trwa zbyt długo. 2. Otumaniają – fałsz. Nie mają żadnego wpływu na naszą koncentrację, nie powodują senności ani tym bardziej nie zmieniają naszego myślenia. Nie mają żadnego natychmiastowego wpływu, musi upłynąć miesiąc regularnego ich stosowania, by zobaczyć jakikolwiek skutek. 3. 'Przecież leki cię zmienią!' – nieee. Właściwie właśnie odkryją twoje prawdziwe 'ja' skrywane pod płaszczem stresu, udręki i negatywnych emocji. Leki nie mają wpływu na naszą osobowość" – wyjaśniła aktorka.
Wróblewska wytłumaczyła również, że leki te mają na celu przywrócenie równowagi hormonalnej w mózgu. "Nie powodują one, że nie jestem sobą, a to że jestem sobą! Bo jeśli bycie sobą to leżenie tygodniami w łóżku, jedzenie raz na 2 dni, smutek i nienawiść do samej siebie, to ja dziękuję za taką mnie!" – skwitowała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl