Julia Wróblewska napastowana na dworcu. Ostrzega innych przed niebezpiecznym mężczyzną
Julia Wróblewska twierdzi, że była napastowana na dworcu w Kutnie. Obcy mężczyzna miał do niej podejść i złożyć niemoralną propozycję w zamian za pomoc w noszeniu rzeczy. Aktorka ostrzega inne kobiety.
Julia Wróblewska napastowana na dworcu
Julia Wróblewska na swoim Instastory opowiedziała, jak była napastowana na dworcu w Kutnie. Dziewczyna wstawiła emocjonującą relację z tego, co się tam zdarzyło.
- Mimo że okłamałam go, że jestem zaręczona (noszę pierścionek na palcu serdecznym), za pomoc w niesieniu transportera domagał się zrobienia mu loda - miała powiedzieć dziewczyna cytowana przez portal Jastrząb Post - Szedł za mną, zabrałam mu transporter z ręki i krzyknął do mnie: "Ej! Ja ci pomogłem! To tylko lodzik, chwila i po sprawie". Myślałem, że się popłaczę, zwymiotuję i zemdleję naraz.
Niebezpieczny mężczyzna
Mężczyzna, który miał ją napastować ubrany był w czerwony t-shirt, szare, krótkie spodenki i miał krótko przycięte włosy. Młoda aktorka rzekomo zgłosiła incydent do ochrony dworca, jednak rzecznik prasowy KPP w Kutnie w rozmowie z TVP3 Łódź miał stwierdzić, że policja nie otrzymała żadnego zawiadomienia o incydencie na dworcu w Kutnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl