Katarzyna Nosowska o książce i terapii. "Posegregowałam swoją przeszłość"

Katarzyna Nosowska pisze książki – to rzeczywistość, w której żyjemy od kilku miesięcy. Podkreśla jednak, że ze śpiewaniem nie skończyła, a książka była jej potrzebna nie tylko jako spełnienie wyobrażeń o sobie, lecz także jako forma terapii.

Katarzyna Nosowska książką rozlicza się z własnymi demonami
Źródło zdjęć: © East News | Paweł Wiśniewski
Przemysław Bociąga

"Nie miałam dotąd szczęścia do terapii. To znaczy nie trafiłam na kogoś, kto pomógłby mi wyciszyć przeszłość ostatecznie" – wyznaje w najnowszej "Urodzie Życia" Nosowska, która ze swoją przeszłością i "demonami", jak je określa, mierzyła się właśnie pisząc książkę. Piosenkarka wymienia wiele problemów, z którymi przyszło jej się mierzyć. Opowiada, jak myliła stany lękowe z tłumioną agresją, o wewnętrznym wyczerpaniu pracą z zespołem Hey, z którym spędziła pół swojego życia. Do zespołu była bowiem przywiązana oczekiwaniami: "wiadomo, że jeśli ktoś z zespołu się pochoruje, i tak zagramy. Natomiast jeżeli ja się pochoruję, grać nie będziemy. Doszło już do takiego absurdu, że wielokrotnie wychodziłam na scenę chora. No bo przezcież umówione, bo chłopcy nie chcą, bo są kredyty do spłacenia... Mnie to zaczęło dusić".

Jednak okazuje się, że problemy artystki nie były "błahym" wypaleniem zawodowym celebrytki. Wyznaje: "byłam ofiarą przemocy. Mam za sobą epizod bycia kobietą, która kochała za bardzo:follow. Nie miałam pojęcia, że to tak głęboko we mnie siedziało. Mam także za sobą bardzo traumatyczną sytuację, kiedy myślałam, że topi się moje dziecko".

ZOBACZ TEŻ: Hey w ogniu pytań na swoje 25-lecie

Jednak Nosowska sama twierdzi, że te psychiczne komplikacje nie są charakterystyczne wyłącznie dla niej: "rozmawiałam z moim partnerem o tym, że w naszym najbliższym, a nawet ciut dalszym otoczeniu, nie ma ani jednej osoby, która nie miałaby problemów ze sobą. Wszyscy jesteśmy w jakimś sensie obciążeni – czy przez dzieciństwo, czy przez różne okoliczności, które pojawiały się na przestrzeni naszego życia. Wszyscy jesteśmy połamani".

Piosenkarka wyznała też, że jej zdaniem do tego połamania może przyczynić się aborcja. Jak twierdzi, pierwszy raz publicznie mówi, że jest przeciwniczką przerywania ciąży. Jest co prawda za tym, żeby kobiety miały prawo same o sobie decydować, ale jednocześnie wie z własnego doświadczenia, że niektóre decyzje pozostawiają ślady na duszy. "A ja w duszę wierzę" – podkreśla.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Szaleniec szukał córki Kwaśniewskiej. Musiała się ukryć
Szaleniec szukał córki Kwaśniewskiej. Musiała się ukryć
Jest singielką. Wprost mówi, co się za tym kryje
Jest singielką. Wprost mówi, co się za tym kryje
Rozsypała się po zdradzie męża. Przyłapała go na gorącym uczynku
Rozsypała się po zdradzie męża. Przyłapała go na gorącym uczynku
Już nie Hiszpania ani Bułgaria. Nowy kierunek inwestycyjny Polaków zaskakuje
Już nie Hiszpania ani Bułgaria. Nowy kierunek inwestycyjny Polaków zaskakuje
Nie ukrywa swoich poglądów. Polityka podzieliła jego rodzinę
Nie ukrywa swoich poglądów. Polityka podzieliła jego rodzinę
Urszula Brzezińska-Hołownia na gali Konkursu Chopinowskiego. Klasa sama w sobie
Urszula Brzezińska-Hołownia na gali Konkursu Chopinowskiego. Klasa sama w sobie
W torbie męża znalazła kasetę. "To było dla mnie jak trzęsienie ziemi"
W torbie męża znalazła kasetę. "To było dla mnie jak trzęsienie ziemi"
72 dni małżeństwa. Jej partner załamał się, gdy odkrył prawdę
72 dni małżeństwa. Jej partner załamał się, gdy odkrył prawdę
Steczkowska jak bogini. Tak wyglądała na gali Glamour
Steczkowska jak bogini. Tak wyglądała na gali Glamour
Włożyła "nagie" spodnie. Tak zapozowała na ściance
Włożyła "nagie" spodnie. Tak zapozowała na ściance
Odsłoniła plecy. Błyszczała w satynowej mini
Odsłoniła plecy. Błyszczała w satynowej mini
Wsyp szczyptę do znicza. Będzie płonął o wiele dłużej
Wsyp szczyptę do znicza. Będzie płonął o wiele dłużej