Katarzyna Rodziewicz: Humanizowanie procesu leczenia jest w Polsce wyzwaniem
Fundacja Ronalda McDonalda ma swoje domy na całym świecie. Rodziny długo hospitalizowanych dzieci mogą w nich przebywać nieodpłatnie, w myśl hasła: "Aby rodzina mogła być razem". W Polsce są już dwie takie placówki, ale trwają prace nad budową trzeciej. Stoi za tym niezwykła kobieta – Katarzyna Rodziewicz.
06.10.2023 12:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rafał Natorski, Wirtualna Polska: Mimo że Fundacja Ronalda McDonalda działa w Polsce od 20 lat, nie jest powszechnie znana. Jednak dla wielu rodziców dzieci przebywających w szpitalach to symbol opiekuńczości i bezpieczeństwa, które znajdują w domach budowanych przez waszą fundację.
Katarzyna Rodziewicz, prezeska zarządu i dyrektorka wykonawcza Fundacji Ronalda McDonalda: Wszystko zaczęło się 50 lat temu, gdy wybitna onkolog Audrey Evans nie mogła pogodzić się samotnością dzieci na oddziale onkologicznym i wpadła na pomysł, by przy szpitalu pediatrycznym w Filadelfii otworzyć dom dla rodziców leczonych tam dzieci, mieszkających setki mil od lecznicy, zostawiających swoje pociechy same i odwiedzających je tylko od czasu do czasu.
McDonald’s wyszedł naprzeciw jej prośbie i kupił dom położony w najbliższym sąsiedztwie szpitala, gdzie mogły mieszkać rodziny małych pacjentów i widzieć się z nimi. Domy potrzebne są w wielu innych miejscach. By umożliwić ich powstawanie założono organizację charytatywną Ronald McDonald House Charities, która dziś działa w skali globalnej – działa w 64 krajach i pomaga blisko 9 milionom dzieci i ich rodzinom na całym świecie.
W 2002 roku, z inicjatywy firmy McDonlad’s Polska, powstała Fundacja Ronalda McDonalda. Od tego czasu możemy liczyć na wsparcie całej społeczności, franczyzobiorców McDonlad’s, którzy bez wahania poświęcają czas i pieniądze dla naszych programów, w tym budowę domów dla rodzin dzieci, wymagających leczenia szpitalnego, tworzenie Pokojów Rodzinnych Ronalda McDonalda – czyli domowej kuchni i salonu na oddziałach szpitalnych, wyposażanie szpitali w łóżka dla rodziców, a także w prowadzenie profilaktycznych badań USG dla dzieci w wieku od 6 miesięcy do 9 lat. Nasza misja to: Aby rodzina mogła być razem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Właśnie, minęło 50 lat, a w takim kraju jak Polska rodzic na oddziale pediatrycznym wciąż bywa traktowany jak intruz.
Humanizowanie procesu leczenia jest wciąż wielkim wyzwaniem w naszym kraju. Na świecie hasło "Aby rodzina mogła być razem" jest integralnym elementem edukacji każdego lekarza i pielęgniarki. Każda hospitalizacja dziecka powinna być związana z obecnością jego najbliższej osoby, jeśli jest to długotrwały pobyt w szpitalu to całej rodziny. Rozdzielenie chorego dziecka i rodziców czy rodzeństwa to dramat, który traumatyzuje wszystkich wokół na wiele lat, a często całe życie. Możemy tego uniknąć, jeśli obok szpitala lub w samym szpitalu znajdzie się przestrzeń dla rodziny, program Pokoi Rodzinnych, Domy Ronalda McDonalda, program Łóżka dla Rodziców, program wolontariatu to jest dokładnie to najlepsze, sprawdzone rozwiązanie problemu.
Taką przestrzeń z sukcesem tworzą Domy Ronalda McDonalda.
Działają już dwa – pierwszy przy Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu, drugi przy Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM w Warszawie, gdzie znajdują się nie tylko pokoje dla rodzin, wspólna kuchnia i jadalnia czy pralnia, ale również przedszkole, które uruchomiliśmy jako pierwszy Dom Ronalda McDonalda na świecie. Warszawski szpital, budowany z naszym udziałem, to idealny szpital pediatryczny XXI wieku, w pełni przyjazny rodzinie, z łóżkami dla rodzica przy każdym łóżku małego pacjenta, z kuchnią i pokojem rodzinnym na każdym oddziale i z domem dla rodzin tych dzieci, które muszą tu spędzić tygodnie, a często nawet miesiące.
Trzeci nasz dom powstaje przy Instytucie "Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka" w Warszawie. Tworzymy je przy szpitalach uniwersyteckich, które dokładają cegiełkę postępu do rozwoju medycyny pediatrycznej, bo taka jest zasada Fundacji Ronalda McDonalda na całym świecie. Pomagamy tylko najlepszym, gdzie nie tylko się leczy, ale gdzie pracują osoby z ogromną wiedzą, pasją i sercem.
W Domach Rolanda McDonalda mogą mieszkać nie tylko rodzice chorego dziecka, ale też jego rodzeństwo czy nawet dziadkowie.
Tak, bo każdy definiuje rodzinę inaczej. Dla jednego będzie to mama i tata, dla innego mama i ciocia albo rodzice i dziadkowie. Dla małych pacjentów bardzo ważne jest też obecność brata albo siostry, dzięki domom wszystkie dzieci mogą wciąż utrzymywać bliskie relacje.
Ile czasu rodziny spędzają w waszych domach?
Rodzina ma prawo mieszkać tutaj tak długo, jak długo dziecko jest hospitalizowane. I nic za to nie płaci, co też jest przecież niezmiernie istotne. W Krakowie jedna z rodzin spędziła w naszym domu 382 dni, w Warszawie inna mieszka ponad 500 dni i jej pobyt wciąż trawa, bo mały pacjent jest nadal leczony. Staramy się stworzyć im jak najlepsze, domowe warunki, by wszyscy czuli się komfortowo i bezpiecznie.
Bardzo ważnym programem fundacji są "Łóżka dla rodziców".
Widok rodzica towarzyszącego swojemu dziecku przy szpitalnym łóżku nikogo już nie dziwi. Jednak łóżko dla niego na wielu oddziałach pediatrycznych bywa tylko marzeniem. Staramy się to zmieniać i robimy to w całym kraju dzięki ogromnej, lokalnej chęci pomagania franczyzobiorców McDonald’s, którzy tylko w tym roku przekażą ponad 200 łóżek w całej Polsce. Nasze łóżka mogą trafić dzięki nim do każdego szpitala i coraz więcej placówek rozumie, że fundacja pomaga rozpocząć zmianę, ale to lokalna społeczność ją kontynuuje. Jeśli szpital sam widzi, że lepiej zrezygnować z szafki i postawić w to miejsce łóżko, na którym opiekun małego pacjenta może odpocząć, a przecież nie muszę opowiadać, z jakim zmęczeniem i stresem zmagają się rodzice chorych dzieci, to przyjaciele fundacji pomogą!
Służą im także Pokoje Rodzinne Ronalda McDonalda.
Stworzone i prowadzone przez naszą Fundację Pokoje Rodzinne, z kuchnią i salonem dają małym pacjentom oraz ich bliskim poczucie domowego spokoju i wygody. To jest ten z naszych programów, który jest zawsze w środku szpitala. Na świecie codziennie wspiera rodziny 269 Pokoi, w tym 38 w Europie. W Polsce powstaje ich coraz więcej, dzięki zaangażowaniu lokalnych wolontariuszy i franczyzobiorców.
Zobacz także
Fundacja prowadzi też unikalny w skali światowej program przesiewowych, profilaktycznych badań USG małych dzieci, które powinny znajdować się w koszyku świadczeń, ale od lat nie mogą tam trafić. "NIE nowotworom u dzieci" to nazwa symbol, bo diagnoza dotyczy wielu różnych chorób.
Każdy rodzic powinien apelować do Ministerstwa Zdrowia, bo istnieje ogromna potrzeba wczesnej profilaktyki chorób, które rozwijając się bezobjawowo, później stają się wielkim problemem. Nowotwory u dzieci można wyleczyć, ale wczesna diagnoza to podstawa. Od 2006 r. nasza mobilna klinika przejechała tysiące kilometrów, odwiedzając miejscowości w całej Polsce. Przebadaliśmy dotąd ponad 87 tysięcy dzieci w wieku od 9 miesięcy do 6 lat. W przypadku co piątego rodzice otrzymują prośbę o pogłębienie diagnostyki lub udanie się do specjalisty w celu podjęcia szybkich działań leczniczych. Z dumą mówię, że zespół radiologów w programie "NIE nowotworom u dzieci" to mistrzowie wczesnych diagnoz, często tych na wagę życia. Kilka tygodni temu na pokładzie ambulansu zdiagnozowano u dziecka bardzo wczesne stadium choroby nowotworowej. Jeszcze tego samego dnia dziecko trafiło do szpitala DSK w Lublinie i już jest w trakcie leczenia.
Badanie USG dziecka jest bezpiecznym i bezbolesnym sposobem upewnienia się, że jego rozwój przebiega tak, jak przebiegać powinien. Na pokładzie fundacyjnego ambulansu wykonują je najlepsi radiolodzy, na co dzień pracujący w szpitalach pediatrycznych. Każdy mały pacjent otrzymuje dodatkowo "receptę na czytanie", bo wspieramy Fundację Powszechnego Czytania i zachęcamy dzieci i rodziców do codziennego sięgania po książki.
Katarzyna Rodziewicz jest nominowana w plebiscycie #Wszechmocne w kategorii Wszechmocne wśród kobiet. Laureatkę w tej kategorii wyłoni jury.
Dla Wirtualnej Polski rozmawiał Rafał Natorski