Katarzyna Tusk o izolacji: "Od roku byłam do tego przygotowana"
Kasia Tusk niezwykle rzadko udziela wywiadów. Córka Donalda Tuska zrobiła wyjątek dla polskiej edycji magazynu Vogue. W obszernym wywiadzie opowiedziała, jak wygląda jej codzienność i dlaczego pandemia nie wywróciła jej życia do góry nogami.
Wywiad z Kasią Tusk to gratka dla każdego dziennikarza, zajmującego się stylem życia. Blogerka, współwłaścicielka firmy MLE Collection, praktycznie nie wypowiada się w mediach. Dlatego rozmowa z dziennikarką Vogue jest tak wyjątkowa.
Kasia Tusk i "gen matki Polki"
Katarzyna Tusk zdradza w niej, że pandemia nie wywróciła jej życia do góry nogami. Konieczność pracy z domu, robienia wielu rzeczy na raz była dla Kasi codziennością, odkąd została mamą. "Moje życie zaczęło kręcić się wokół domu. Śmieję się, że w jakimś stopniu odnalazłam w sobie gen matki Polki. Zafiksowałam się na rodzicielstwie", przyznaje influencerka.
I choć Tusk ze spokojem podchodzi do obecnej sytuacji, nie ukrywa, że w jej życiu musiało zajść parę zmian. Przede wszystkim nie może liczyć na pomoc mamy w opiece nad dzieckiem. Od tygodni nie widziała się z ojcem. Donald Tusk utkwił w Brukseli i nie ma jak wrócić do Polski. Rodzinne zwyczaje, sposób spędzania wolnego czasu, musiały się zmienić.
Jednoosobowa działalność?
Sytuacja w pracy również jest nieco inna. Odzieżowa marka MLE Collection, której Tusk jest współwłaścicielką, nadal pracuje nad nowymi kolekcjami. Zmuszają ją do tego prawa rynku, choć trudniej jest o sprowadzenie materiałów z Włoch. Na szczęście szwalnie są w Polsce, ale nie ma mowy o spotkaniach z zespołem, konsultowaniu projektów, przymiarkach. Asystentka, która pomagała Katarzynie Tusk w robieniu zdjęć na bloga i codziennej obsłudze firmy, pracuje zdalnie, więc siłą rzeczy robi zdecydowanie mniej.
Kasia, która pasjonuje się fotografią, musi więc sama robić sobie zdjęcia, stylizować je, obrabiać, publikować. A gdy dodamy do tego fakt, że większość fotografii siłą rzeczy powstaje teraz w sopockim mieszkaniu Tusk, robi się z tego wyzwanie.
Tusk zdradziła, że jej mąż przejął obowiązki drugiego fotografa, ale ponieważ nadal normalnie pracuje, za aparat może chwycić tylko popołudniami i w weekendy. I choć stylistyka bloga Make Life Easier się nie zmieniła, zdecydowanie zmienił się jego ton. Kasia Tusk pisze o noszeniu maski, o dezynfekowaniu toreb, o pandemicznej rzeczywistości. Nadal jednak ubiera to w piękne zdjęcia.
Zadania blogerów
Uważa, że obowiązkiem influencera jest dostosowanie się do obecnej rzeczywistości, a jednocześnie przyznaje, że dla niej było to łatwe. Jest domatorką. Kocha codzienne, proste przyjemności, więc jej opowieści o pieczeniu ciasta czy pieleniu ogródka są naturalne i wiarygodne. Blogerzy, którzy swój przekaz opierali na podróżach, relacjach z wydarzeń i zakupów muszą znaleźć na siebie nowy pomysł.
W rozmowie czuć ogromny spokój, choć Tusk przyznaje, że bywa ciężko. Wszystko rekompensuje jej jednak córka. "Nie mam co narzekać, bo codzienność matki to dla mnie radosny odlot. Dziecko było przez nas tak upragnione, że nic nie jest mi w stanie popsuć samopoczucia. Nic nie przysłania tej mojej "radosnej głupawki", podsumowuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl