Kate Upton przerywa milczenie. Przyznała, że była molestowana przez szefa znanej marki
Kate Upton ujawniła, że była molestowana seksualnie przez Paula Marciano, kiedy miała zaledwie 18 lat. W wywiadzie dla tygodnika "Time" modelka szczegółowo opisała, jakich czynów podczas pracy z nią dopuścił się współzałożyciel marki Guess.
09.02.2018 | aktual.: 09.02.2018 19:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Modelka współpracowała z marką Guess w latach 2010-2011. Miała wtedy 18 lat i stawiała pierwsze kroki w branży mody. W tym czasie wiele razy miała paść ofiarą natarczywości szefa marki Guess.
- Po pierwszym dniu zdjęć dla kampanii bielizny Guess Paul Marciano powiedział, że chce się ze mną spotkać. Jak tylko weszłam z fotografem Yu Tsai, Paul podszedł do mnie, mocno złapał mnie za piersi i zaczął ich dotykać. Właściwie się nimi bawił - zaczęła modelka. - Gdy go odepchnęłam, powiedział: "Chciałem się upewnić, że są prawdziwe" - dodała.
Modelka przyznała, że robiła, co mogła, by uniknąć dotykania przez niego, ale nie odpuszczał. - Dotykał mnie w bardzo dominujący, agresywny sposób. By mnie przyciągnąć, łapał za uda i za ramiona, za szyję i piersi. Wąchał mnie - relacjonowała. Podczas sesji Marciano miał powiedzieć do fotografa, Yu Tsai, by zostawił ich samych. - Zdążyłam napisać do niego (fotografa - przyp. red.) szybko smsa z prośbą, by został. Zrobił to, ale to nie powstrzymało Paula przed dotykaniem. Byłam roztrzęsiona, zaskoczona i przestraszona - powiedziała.
- Pamiętam, że nie chciałam powiedzieć: "Zostaw mnie", bo nie chciałam otwierać ust, by mógł włożyć do nich język. Miałam dwie opcje: zrobić wszystko, co w mojej mocy, by się z tego wyplątać i odejść lub uderzyć szefa Guess w twarz. Wybrałam to pierwsze - wyznała. Kate Upton dodała, że Paul Marciano próbował ją wtedy odwieźć do hotelu, ale mu odmówiła.
Po feralnej sytuacji modelka pracowała jeszcze miesiąc później dla Guess. Paul Marciano próbował wykorzystywać każdą okazję, by dostać się do jej hotelowego pokoju. Kate Upton zamknęła jednak drzwi na klucz i wyłączyła telefon. Następnego dnia dowiedziała się, że została zwolniona. Z jej relacji wynika, że ktoś miał zadzwonić do jej agencji i powiedzieć, że "się roztyła", i dlatego Guess nie chce już z nią współpracować. Mimo takiego zapewnienia modelka pracowała jeszcze dla marki kilkakrotnie. Zawsze jednak unikała przebywania z Marciano sam na sam. Ostatecznie została zwolniona, a szef Guess miał powiedzieć w jej obecności: "Zabierzcie tę grubą świnię z mojego planu".
Paul Marciano w oświadczeniu dla CNN zaprzeczył zarzutom stawianym mu przez Kate Upton. - Nigdy nie byłem sam na sam z Kate Upton - powiedział. - Nigdy nie dotknąłem jej w niewłaściwy sposób, nigdy nie zwracałem się do modelki w tak obraźliwy sposób - dodał.
31 stycznia na swoim profilu na Twitterze modelka napisała, że zasmuca ją coraz lepsza pozycja Paula Marciano w firmie. Swój post opatrzyła hasztagiem #MeToo. - Paul użył swojej siły, aby sprawić, że poczułam się niepewnie i bezsilnie, ale nie pozwolę, żeby mnie zastraszał - powiedziała. - Ci ludzie uważają, że są nietykalni, ale czasy się zmieniają - dodała, podkreślając moc akcji #MeToo i #Time'sUp.
Kate Upton to niejedyna modelka, która na początku kariery padła ofiarą molestowania seksualnego. Kilka tygodni temu podobną historią podzieliła się Ashley Graham. Była molestowana jako 17-latka przez asystenta fotografa. Mężczyzna wywołał ją na bok i powiedział, że chciałby z nią porozmawiać. Poszli do garderoby, po czym została wepchnięta przez niego do szafy. - Wtedy on przyciągnął mnie do siebie, wyjął penisa i powiedział: "Spójrz na to, co mi zrobiłaś przez cały dzień. Teraz go dotknij" - relacjonowała modelka. Na szczęście udało jej się uciec.
Modelka przyznała, że modliła się, aby nikt nie dowiedział się o tym przykrym incydencie, żeby nie została potraktowana jako "trudna modelka" i nie miała problemów z otrzymaniem pracy. - Gdybym wtedy wiedziała to, co teraz wiem... uderzyłabym tego faceta - powiedziała, odnosząc się konkretnie do ruchu #MeToo. - Krzykłęłabym głośno: "On jest pedofilem". Bo miałam wtedy zaledwie 17 lat - dodała.
Ruchy takie jak #MeToo i #TimesUp mają na celu raz na zawsze zakończyć toksyczne praktyki stosowane przez lata w Hollywood.