Katolicka youtuberka o molestowaniu przez księdza. "Wsunął mi rękę między nogi"
Jola Szymańska, youtuberka związana z Kościołem katolickim, wyznała, że była molestowana przez księdza. Do zdarzenia doszło, gdy miała zaledwie 15 lat. Po interwencji mamy, największą karę poniosła jednak ona sama.
Szymańska w 25-minutowym filmie opowiada ze szczegółami, co spotkało ją strony duszpasterza, któremu ufała. Ten kiedyś zaprosił ją i jej nastoletnich znajomych na ognisko. Nikt nie oponował, bo wszyscy mieli z księdzem dobre relacje. Do tamtego wieczoru. Zaczęło się niewinnie – od wspólnej modlitwy. Później "uprzywilejowana" grupa udała się do domku duchownego. Jola wcześniej nie była jej częścią, ale też dostała zaproszenie.
Ku zdziwieniu wówczas 15-letniej youtuberki, ksiądz bez skrępowania zapalił w domku papierosa i pił piwo. Nie przejmował się, że widzą to młodzi ludzie – wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej się wyluzował. – W pewnym momencie ten ksiądz poprosił mnie, żebym usiadła obok niego, choć nie chciałam siadać koło podpitego faceta w średnim wieku – mówi Jola. – Tym bardziej, że widziałam, że dziwnie odnosi się do innych dziewczyn z grupy – dodaje. Ostatecznie spełniła dziwną prośbę.
To, co działo się dalej, sparaliżowało Szymańską. – (…) Przysunął się do mnie, położył rękę na moim lewym udzie i wsunął ją między nogi – wyznaje. To był dla niej szok. – Nigdy czegoś takiego wcześniej nie doświadczyłam, nie miałam chłopaka, żaden mężczyzna mnie tak nie postrzegał (…) i nie wiedziałam, jak się zachować – opowiada.
Jednak bardziej niż zachowanie księdza, przeraziło ją to, że nikt nie zareagował. Wszyscy bawili się, jak gdyby nigdy nic, a przecież widzieli, co się dzieje. To rozochociło duchownego. Ośmielił się jeszcze pocałować dziewczynę w usta. – (…) Milczałam, a ksiądz przez kilkadziesiąt minut trzymał rękę między moimi udami – przyznaje. Wspomina, że gdyby nie to, że ktoś zaczął ją wołać, nie ruszyłaby się z miejsca. Duchowny mimo jej ucieczki, jeszcze parokrotnie za nią wołał. Nie wróciła, a od znajomych słyszała , że "ksiądz jest alkoholikiem i potrzebuje pomocy" oraz że na pewno "nie wiedział, że ma tylko 15 lat".
Jola po powrocie do domu o wszystkim opowiedziała swojej mamie, która zadzwoniła na parafię. Do dziś youtuberka nie wie, czy ksiądz poniósł konsekwencje swojego czynu. Ona za to szybko została odseparowana od grupy, z którą wybrała się na ognisko. – Ksiądz mnie dotykał, całował, bo to przecież nic – ironizuje. I mimo że wciąż jest osobą wierzącą, trudno jest po czymś takim ufać Kościołowi.
Jola zdecydowała się opowiedzieć swoją historię, by pokazać, że pedofilia to też niepozorne sytuacje i ile znaczy autorytet księdza. – Jest wiele do zrobienia nie tylko w sferze prewencji, ale również społecznej – mówi youtuberka. Jednocześnie prosi, by nagłaśniać wszystkie przypadki, które budzą wątpliwości, bo "to będzie najlepszy wyraz miłości wobec ofiary i wobec oprawcy".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl