Kiedy troska przeradza się w ryzyko, czyli o pułapkach samodzielnego diagnozowania zwierzaków przez ich opiekunów. Dlaczego internet nie zastąpi lekarza weterynarii?

Zaczyna się niewinnie. Pies od rana nie ma apetytu, kot zachowuje się inaczej niż zwykle. Otwierasz wyszukiwarkę, wpisujesz objawy i... już po chwili masz gotową diagnozę i kilka "sprawdzonych" metod leczenia. Brzmi znajomo?

Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Marcin Marciniuk

Żyjemy w czasach, w których internet stał się pierwszym miejscem, gdzie szukamy odpowiedzi na niemal każde pytanie. Gdy nasz pies przestaje jeść, kot kicha albo pojawiają się luźne stolce, wielu z nas odruchowo wpisuje objawy w wyszukiwarkę, licząc na szybką diagnozę. Według raportu kampanii społecznej Royal Canin "Wyjdź z neta, idź do weta" organizowanej pod patronatem Polskiego Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii Małych Zwierząt, aż 97% opiekunów zwierząt przychodzi do gabinetów z gotową diagnozą, z czego 88% opiera ją na informacjach z internetu. Czy to jednak bezpieczne dla naszych pupili? Debata ekspertów rzuciła światło na zagrożenia płynące z samodzielnego diagnozowania i leczenia zwierząt. Jeśli chcesz zrozumieć, dlaczego warto zaufać specjalistom zamiast anonimowym poradom z sieci, koniecznie przeczytaj ten artykuł i obejrzyj nagranie z debaty – to wiedza, która może uratować zdrowie twojego czworonoga!

© materiały partnera

Internetowa diagnoza – pomoc czy pułapka?

W debacie wzięły udział wybitne specjalistki: dr Olga Lasek i dr Karolina Hołda (ekspertki ds. żywienia psów i kotów), Daria Kulińska (dyrektorka ds. korporacyjnych Royal Canin), dr n. wet. Marta Parzeniecka-Jaworska (kardiolog weterynaryjny) oraz Dorota Pietrzak, hodowczyni kotów rasowych z wieloletnim doświadczeniem.

Rozmowa szybko potwierdziła skalę problemu unaocznioną w raporcie kampanii. 81% lekarzy weterynarii spotyka się z opiekunami zwierząt, którzy nie chcą wierzyć i zastosować się do ich zaleceń po konsultacji z internetem, a 40% przyznaje, że z powodu diagnoz dostępnych w intrenecie spotyka się z tym, że opiekunowie podważają ich wiedzę i kwestionują diagnozę. 39% lekarzy weterynarii uważa, że zaufanie społeczne do ich zawodu jest niskie lub wręcz spada, a jednocześnie ponad 90% specjalistów odczuwa presję ze strony opiekunów zwierząt w kwestii sposobu leczenia.

Bardzo ciężko jest rozmawiać z ludźmi, którzy są przekonani, że mają rację – mówiła dr n. wet. Parzeniecka-Jaworska, zwracając uwagę, że gotowe diagnozy opiekunów często są błędne. – Musimy poświęcić bardzo dużo czasu na wytłumaczenie, wznieść się na wyżyny naszych zdolności negocjacyjnych, żeby wytłumaczyć, że nie tylko diagnoza, którą postawili opiekunowie jest nieprawdziwa, ale także przekonać ich do tego, że diagnoza, którą my chcemy postawić u tego pupila jest prawidłowa i to na niej musimy się oprzeć i w tym kierunku iść dalej.

Specjalistka dodaje, że nawet w jej dziedzinie, kardiologii, gdzie raczej ciężko samemu podjąć leczenie, bo leki kardiologiczne nie są tak łatwo dostępne, niektórzy reagują, mówiąc, że to niemożliwe i muszą zaczerpnąć jeszcze jednej opinii, bo są przekonani, że to ich diagnoza jest słuszna.

Dlaczego tak się dzieje? Dr Parzeniecka-Jaworska tłumaczy:

Myślę, że to tkwi głęboko w nas. Jak mamy jakiś problem, my, ludzie, też próbujemy zaczerpnąć informacji w internecie. Jest łatwo dostępny, a opiekunowie chcą być przygotowani do wizyty albo szukają tańszego rozwiązania.

To też znajduje odzwierciedlenie w raporcie kampanii społecznej "Wyjdź z neta, idź do weta". 90% lekarzy weterynarii obserwuje, ze opiekunowie szukają diagnozy w internecie z chęci oszczędzenia czasu i pieniędzy na niepotrzebnych wizytach. 88% wskazuje chęć wykrycia problemu na wczesnym etapie dzięki samodzielnej obserwacji i poszukiwania informacji, a 84% chęć zwiększenia wiedzy właściciela poprzez dostęp do treści edukacyjnych w sieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Royal Canin: specjaliści mówią jednogłośnie WYJDŹ Z NETA, IDŹ DO WETA

Ale chyba najbardziej niepokojący trend wskazuje Dorota Pietrzak, hodowczyni, która zauważa:

Ludzie stracili autorytety. Dla wielu wyrocznią są teraz influencerzy, którzy tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia o tym, co robią. Załóżmy pani, która ma dwa koty i robi im piękne zdjęcia na Instagram i… na tej podstawie jest to pani, która jest wyrocznią. Na przykład jeżeli chodzi o odżywianie, diagnozowanie chorób czy jakieś behawioralne zachowania. Nie zwracamy się do fachowców, do osób, które są wykształcone w danym temacie, tylko szukamy w internecie porady.

Efekt? Opiekunowie często wolą wierzyć anonimowym postom na forach niż specjalistom z wieloletnim doświadczeniem. Tymczasem tylko 9% lekarzy weterynarii ocenia innych opiekunów zwierząt i tylko 1%(!) influencerów nie zajmujących się zawodowo zwierzętami jako "raczej wiarygodne źródło informacji w internecie". Jak wygląda to zaufanie ze strony właścicieli czworonogów? 58% z nich uważa innych opiekunów, a 19% influencerów za wiarygodne źródło informacji w internecie.

Konsekwencje samodzielności – od stresu po zagrożenie życia

Samodzielne diagnozowanie zwierząt może mieć poważne skutki.

Konsekwencje mogą być błahe, jak zwlekanie z wizytą i wydłużenie czasu, kiedy zwierzę czuje dyskomfort, ale i dużo bardziej niebezpieczne. Niektóre choroby przechodzą w bardziej zaawansowane stadia, a w przypadku moich pacjentów kardiologicznych może to spowodować, że choroba będzie później rozpoznana, leczenie będzie mniej efektywne i czas przeżycia pacjenta będzie zdecydowanie krótszy – ostrzega dr Parzeniecka-Jaworska.

Raport alarmuje: aż 98% lekarzy weterynarii co miesiąc spotyka się z przypadkami zwierząt, których zdrowie ucierpiało przez błędne żywienie – to średnio 42 psy i koty na jednego specjalistę!

Dr Lasek zwraca uwagę na grupy internetowe zrzeszające nie specjalistów, a opiekunów zwierząt, którzy udostępniają wyniki badań i proszą o rady.

Widać rzeczywiście, że pojawiają się tam osoby, które wręcz piszą "od razu do weta" i taki głos ja zawsze doceniam – mówi ekspertka ds. żywienia psów i kotów. – Ale jeśli zaczynają się tam takie indywidualne porady, że "mój pies miał dokładnie to samo i ja zrobiłam to, ty powinieneś czy powinnaś zrobić to samo", powinna się tutaj opiekunom zapalać jakaś lampka.

Dodaje, że takie porównywanie się do konkretnych przypadków opisywanych w internecie może często bardzo opóźnić i zaburzyć diagnozowanie, a w konsekwencji pogorszyć stan zwierzęcia. Zaznacza, że każdy przypadek jest inny i wyłącznie diagnostyka, wykonanie badań krwi, moczu, diagnostyka obrazowa czy sam kontakt ze zwierzęciem może dać pełen obraz.

© materiały partnera

Żywienie pod lupą – mity kontra fakty

Debata poruszyła też temat żywienia, które budzi równie wiele kontrowersji. Raport Royal Canin wskazuje, że 67% lekarzy weterynarii najczęściej spotyka się z błędnym przekonaniem u opiekunów zwierząt, że psy i koty mogą jeść to samo co ludzie.

Absolutnie nie powinniśmy dzielić się swoimi posiłkami ze zwierzętami – podkreśla dr Lasek.

Cebula, czosnek czy rodzynki są dla nas nieszkodliwe, ale dla psów i kotów toksyczne – dodaje dr Hołda. – Ale z tego, co my jemy, możemy przygotować zbilansowaną dietę domową dla psa. Przecież także w ten sposób są robione karmy komercyjne.

Kolejny mit popularny wśród opiekunów zwierząt to brak wartości odżywczej zbóż w karmach (zdaniem 61% lekarzy weterynarii).

Zboża zawierają węglowodany, składniki mineralne, kwasy tłuszczowe i białko – wyjaśnia dr Hołda. – Skrobia jest trawiona przez psy w 97%, a w karmach suchych nawet w 99,8%. Mówienie, że to wypełniacze, jest nieprawdziwe.

Dr Hołda uczula:

Nie kombinujmy, jeśli jest dobrze. Zmiana karmy bez powodu może zaszkodzić.

Ekspertki obalają też pogląd (podzielany przez 56% opiekunów zwierząt), że jakość karmy mierzy się tylko wysoką zawartością mięsa. Specjalistki zaznaczają, że nie ma jednej idealnej metody żywienia. Dieta musi być dostosowana do zwierzęcia.

Dorota Pietrzak, która karmi swoje koty gotowymi karmami, dzieli się doświadczeniem: "Próbowałam gotować, dawać surowe mięso, ale zawsze kończyło się problemami – od biegunek po choroby nerek. Od kiedy przeszłam na zbilansowaną karmę, kłopoty zniknęły, nawet wady wrodzone u kociąt się skończyły".

Kiedy iść do weta? Praktyczne wskazówki

Ekspertki radzą: każda zmiana w zachowaniu pupila – mniej jedzenia, więcej snu, inne picie wody, luźne stolce czy matowa sierść – to sygnał do konsultacji.

Kot nie je trzy dni? To już nie tylko choroba, ale i skutki niejedzenia – ostrzega dr Parzeniecka-Jaworska.

Dorota Pietrzak uczula:

Zwierzęta ukrywają ból. Jeśli coś nas niepokoi, bierzmy transporter i jedźmy.

Zakochaj się w faktach, nie w forach

Dbasz o swojego pupila najlepiej, jak potrafisz? Pamiętaj, że to właśnie lekarz weterynarii ma kompetencje, by pomóc ci troszczyć się o jego zdrowie. Twoja intuicja, obserwacja i miłość – to początek. Ale diagnoza, leczenie i żywienie powinny zależeć od wiedzy specjalisty.

Internet nie zna twojego kota. Nie słyszy szmeru w psim sercu. Nie czuje bólu, który zwierzak tak dobrze ukrywa.

Debata "Wyjdź z neta, idź do weta" to nie tylko ostrzeżenie, ale i skarbnica praktycznej wiedzy. Ekspertki pokazały, jak odróżniać mity od faktów, dlaczego warto zaufać specjalistom i jak dbać o zdrowie zwierząt. Nagranie powinien zobaczyć każdy właściciel czworonoga. Z otwartą głową i założeniem, że może zmienić podejście do opieki nad pupilem.

Wyjdź z neta, idź do weta. Bo zdrowie nie może czekać na "lepszy moment".

Pełny raport badawczy, uwzględniający perspektywy zarówno opiekunów zwierząt, jak i lekarzy weterynarii, jest dostępny do pobrania TUTAJ.

O Royal Canin:

Royal Canin oferuje kompleksowe rozwiązania żywieniowe dopasowane do indywidualnych potrzeb psów i kotów. Karmy są opracowywane w oparciu o badania naukowe, zawierają wysokiej jakości składniki i są dostosowane do wieku, rasy oraz szczególnych potrzeb zdrowotnych zwierzęcia.

Płatna współpraca z Royal Canin

Wybrane dla Ciebie

Nowy trend w ogrodnictwie? Posadź zamiast tui, a nie pożałujesz
Nowy trend w ogrodnictwie? Posadź zamiast tui, a nie pożałujesz
Opowiedziała o nieudanym małżeństwie. Nie kryła emocji
Opowiedziała o nieudanym małżeństwie. Nie kryła emocji
Zapomnisz o łysych plackach na trawniku. Wiosną będzie gęsty jak nigdy
Zapomnisz o łysych plackach na trawniku. Wiosną będzie gęsty jak nigdy
Założyła małą czarną. Krój to strzał w dziesiątkę
Założyła małą czarną. Krój to strzał w dziesiątkę
Połóż w łazience na noc. Do rana wszystkie rybiki się wyniosą
Połóż w łazience na noc. Do rana wszystkie rybiki się wyniosą
Mogą stworzyć siedlisko pluskiew. Szybko wynieś z sypialni
Mogą stworzyć siedlisko pluskiew. Szybko wynieś z sypialni
Trzy lata temu przestał pić. Mówi, jak zmieniło się jego życie
Trzy lata temu przestał pić. Mówi, jak zmieniło się jego życie
Wskoczyła w strój kąpielowy. Wzrok przyciągają wycięcia
Wskoczyła w strój kąpielowy. Wzrok przyciągają wycięcia
Próbuje sprzedać dom w Grecji. Po roku dodała inne ogłoszenie
Próbuje sprzedać dom w Grecji. Po roku dodała inne ogłoszenie
Myślał o skończeniu ze sobą. Szczerze mówi, jak z tego wyszedł
Myślał o skończeniu ze sobą. Szczerze mówi, jak z tego wyszedł
"Wyrok 7,5 roku więzienia". Jej mąż Rosjanin został skazany
"Wyrok 7,5 roku więzienia". Jej mąż Rosjanin został skazany
Zmarł po postrzeleniu. Oto kim była jego żona
Zmarł po postrzeleniu. Oto kim była jego żona