Kiedyś grał Łukasza Mostowiaka. Wyrósł na bardzo przystojnego chłopaka
Franek Przybylski rozczulał widzów "M jak Miłość" do 2006 roku, potem słuch o nim zaginął. Jak się okazuje, do czasu. Uroczy chłopiec już chłopcem nie jest. W wieku 23 lat po cichu wyrabia sobie pozycję w świecie filmu i teatru.
07.06.2017 | aktual.: 07.06.2017 22:59
Wierni fani "M jak Miłość" na pewno dobrze go pamiętają - słodki kilkulatek potrafił rozczulać samym spojrzeniem, nie będąc przy tym ani mdłym ani nijakim. Praca na planie serialu, który nie schodzi z ramówki i codziennie wciąga telewidzów, zaczęła go jednak uwierać i w 2006 r. jego miejsce zajął inny młody aktor. Teraz pierwszy Łukasz znów przyciąga uwagę.
23-letni dziś Franek nadal trzyma się blisko branży filmowej, bardziej spotrzegawcy kinomani rozpoznali jego twarz w filmach "Galerianki" i "Facet (nie)potrzebny od zaraz". Chłopak próbuje też swoich sił po drugiej stronie kamery (pracował m.in. przy "Powidokach" Andrzeja Wajdy)
i na deskach teatralnych, niedawno spektakl o artystce - Żydówce z warszawskiego Getta. "Feminą" zachwycała si publiczność Nurtu Off PPA. Działalność Przybylskiego można śledzić na jego Instagramie.
Jeśli chodzi o życie prywatne 23-latka studiującego w Warszawskiej Szkole Filmowej, to jest on synem reżyserki teatralnej Agnieszki Glińskiej i aktora Filipa Przybylskiego, jego ojczym to z kolei Krzysztof Stelmaszyk, również aktor. Franek ma młodszą siostrę, często pokazuje się z nią w mediach społecznościowych. Głównie dzieli się tam jednak swoją zawodową codziennością.