Kinga Rusin odpowiada Janowi Szyszce. "Jest ministrem zagłady środowiska!"
– Szyszko "nie wie", kim jest Kinga Rusin, ale Kinga Rusin i miliony Polaków wiedzą, kim jest Jan Szyszko: ministrem zagłady środowiska! – pisze Rusin na Facebooku. Gwiazda odnosi się do lekceważącej wypowiedzi Szyszki na jej temat, jaka padła w rozmowie z reporterem WP Klaudiuszem Michalcem.
09.02.2018 | aktual.: 09.02.2018 15:53
Dziennikarka od lat angażuje się w akcje społeczne, mające na celu ochronę środowiska. Zabrała głos podczas między innymi posiedzenia sejmowej komisji na temat nowelizacji ustawy o prawie łowieckim. – Przyszedł wizytator Jan Szyszko i patrzy, czy głosujecie państwo, tak jak on sobie zażyczy – mówiła. Kiedy reporter Wirtualnej Polski Klaudiusz Michalec zapytał Szyszkę, czy to prawda, ten odpowiedział z uśmiechem na ustach: – A kto to jest Kinga Rusin? Proszę się zapytać tej pani, bo ja nie wiem o kogo chodzi – mówił.
Teraz Kinga Rusin odpowiada na lekceważący komentarz ministra. "Powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za sprzeniewierzanie się swoim obowiązkom ustawowym!" – czytamy w obszernym wpisie na Facebooku.
Rusin wymienia błędy, których Polacy nigdy nie zapomną Szyszce, między innymi:
- decyzji z 2007 roku o budowie autostrady przez Dolinę Rospudy, (wstrzymanej jedynie na skutek gigantycznych obywatelskich sprzeciwów i decyzji sądów);
- masowych wycinek najcenniejszych drzewostanów, w tym z otulin parków narodowych i obszarów chronionych Natura 2000;
- "lex szyszko", przez które w niekontrolowany sposób wycięto w Polsce kilka milionów drzew z terenów prywatnych, w tym tych objętych programem Natura 2000;
- dewastacji Puszczy Białowieskiej na niespotykaną skalę, (jednym podpisem czterokrotnie zwiększył pozyskanie drewna z tego bezcennego terenu);
- buty i arogancji wobec decyzji Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, zakazującego dalszej wycinki w Puszczy. Polska jako pierwsza w historii nie zastosowała się do wyroku Trybunału;
- zniesienia zakazu wycinki drzew w okresie lęgowym, który mogły nakładać gminy na właścicieli posesji;
- bezprecedensowego odwołania wybitnych specjalistów i naukowców z podlegającej mu Państwowej Rady Ochrony Przyrody i zastąpienie ich "swoimi" ludźmi, na czele z koleżanką myśliwym z Polskiego Związku Łowieckiego, popierającą komercyjny odstrzał żubrów (Wanda Olech-Piasecka);
- zniesienia moratorium na odstrzał łosi (gatunek miał całoroczny okres ochronny) - szczęśliwie zgodę cofnięto pod naciskiem opinii publicznej;
- wielomilionowego finansowania z funduszy ochrony środowiska przedsięwzięć o. Tadeusza Rydzyka;
- nepotyzmu i kolesiostwa (zatrudnił w podległych mu instytucjach kilkudziesięciu znajomych i członków rodziny);
Rusin jest zdania, że decyzje podejmowane przez Jana Szyszkę przyczyniły się do "nieodwracalnych strat w środowisku naturalnym" i dlatego nadaje mu miano "ministra zagłady środowiska". Dziennikarka wskazuje również na fakt, że nowy minister środowiska, Henryk Kowalczyk, to bliski przyjaciel Szyszki. "Oby nie kontynuował linii polityki poprzednika. Bo też może trafić przed Trybunał Stanu! Jak każdy urzędnik, niezależnie od opcji politycznej" – pisze.
Zobacz też: Kinga Rusin kontra Jan Szyszko na sejmowej komisji ochrony środowiska
Oglądaj swoje ulubione programy za darmo na komputerze, telefonie i telewizorze! Sprawdź WP Pilot!
src="https://d.wpimg.pl/2097743351--1121738856/wp-pilot.jpg"/>