Kobiety lekceważą przyjmowanie leków
Kobiety są gorszymi pacjentkami niż mężczyźni. Najnowsze badanie pokazuje, że aż 45 procent respondentek przyznaje, że zdarzyło im się nie przyjmować leków zgodnie z zaleceniami lekarza. Panie również, częściej niż panowie, same decydują, kiedy odstawić medykamenty albo ustalają dawkowanie według własnego przekonania.
Kobiety są gorszymi pacjentkami niż mężczyźni. Najnowsze badanie pokazuje, że aż 45 procent respondentek przyznaje, że zdarzyło im się nie przyjmować leków zgodnie z zaleceniami lekarza, podczas gdy w grupie mężczyzn odsetek ten był o 9 procent niższy. Kobiety również, częściej niż panowie, same decydują, kiedy odstawić medykamenty albo ustalają dawkowanie według własnego przekonania.
Z badania, przeprowadzonego wśród tysiąca Amerykanów obu płci wynika, że jednej na trzy kobiety zdarzyło się nie zrealizować przepisanej recepty albo zwyczajnie przestać brać lekarstwo na chorobę przewlekłą czy inne poważne schorzenie. Mężczyźni w tym względzie okazują się bardziej sumienni – tylko 20 procent respondentów nie przestrzegało dawkowania, ustalonego przez specjalistę.
- Niestosowanie się do zaleceń lekarzy mocno odbija się na zdrowiu – mówi dr Katrina Firlik, neurochirurg oraz współzałożycielka i dyrektor HealthPrize Technologies – firmy, opracowującej strategie, mające na celu nakłonienie pacjentów do sumiennego przyjmowania leków, która opublikowała wyniki badania. Ekspertka dodaje, że przykładem są tu choroby serca. Pacjentki trudno przekonać, by regularnie zażywały lekarstwa na nadciśnienie i podwyższony poziom cholesterolu. Tymczasem to największe czynniki ryzyka w chorobie serca, będącej główną przyczyną zgonów kobiet.
Wcześniej badania dotyczące sumiennego stosowania lekarstw prowadziły zwykle firmy farmakologiczne, które mają niezaprzeczalny interes w tym, by zarówno kobiety, jak i mężczyźni nie lekceważyli porad lekarza. Ostatnie analizy pokazują jednak, że samoczynne dozowanie sobie medykamentów przez kobiety to problem rzeczywisty. Pojawia się coraz więcej dowodów na to, że różnice płciowe rzeczywiście odgrywają rolę w regularnym przyjmowaniu lekarstw.
Z raportu sporządzonego w 2011 roku wynika, że aż 70 procent badań, dotyczących przestrzegania dawkowania zaleconego przez lekarza w przypadku pacjentów z wirusem HIV, pokazuje, że kobiety rzadziej niż mężczyźni sumiennie zażywały leki. Podobną sytuację zaobserwowano wśród pacjentów chorych na serce. Tu panie również rzadziej trzymały się ustalonej dawki.
Naukowcy zastanawiają się, co decyduje o tym, że panie zaniedbują przyjmowanie środków farmakologicznych. Ich zdaniem, trzy główne powody mogą być następujące: zwyczajnie zapominają wziąć tabletkę o wyznaczonej porze, zniechęca je wysoka cena lekarstw lub nie do końca są pewne, jak powinny je dawkować. Eksperci twierdzą też, że część kobiet rezygnuje z zażywania medykamentów mając poczucie, że już ich nie potrzebują albo dlatego, że wystąpiły u nich skutki uboczne.
Inna teoria mówi o tym, że panie mają tendencje, by swoje zdrowie odsuwać na dalszy plan. Dr Katrina Firlik podaje przykład pacjentki cierpiącej na nadciśnienie. Jeśli jej dziecko choruje na astmę lub u matki zostanie zdiagnozowany nowotwór, jest bardzo prawdopodobne, że zlekceważy swoją przewlekłą chorobę i zajmie się innymi.
To założenie nie ma swojego źródła wyłącznie w stereotypach. Firma HealthPrize Technologies przeprowadziła ankietę, w której aż 20 procent respondentek przyznaje, że prawdopodobnie bardziej sumiennie dawkowałyby lekarstwa przepisane ich psu niż im samym.
Kolejnym czynnikiem, mogącym powstrzymywać pacjentki przed przyjmowaniem medykamentów zgodnie z zaleceniami specjalisty, jest również ograniczone zaufanie do lekarzy. – Na ogół kobiety znacznie częściej szukają w internecie dodatkowych informacji o leku i o jego efektach ubocznych, zasięgają też opinii znajomych i krewnych – mówi dr Marianne Legato z Uniwersytetu Kolumbijskiego w Nowym Jorku. Ekspertka dodaje, że panie często same nominują się strażniczkami zdrowia rodziny.
Wydaje się także, że kobiety częściej niż mężczyźni obawiają się o skutki uboczne. Niektóre uważają, że dawka przepisana przez lekarza może być dla nich za silna. – Nigdy nie usłyszałam takiego stwierdzenia od mężczyzny – mówi dr Legato.
Zwraca też uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię. Trudno zbadać, w jakim stopniu pacjenci stosują ustalone dawkowanie, gdyż wiele osób mówi, że zażyły lekarstwo, choć wcale tego nie zrobiły.
Z szacunkowych danych wynika, że około 10 procent pacjentów trafia do szpitala właśnie z powodu niewłaściwego przyjmowania środków farmakologicznych.
Na podst. Huffingtonpost.com (ios/mtr), kobieta.wp.pl