Kobiety Roberta Biedronia. Kim są i dlaczego polityk ich potrzebuje

Kobiety Roberta Biedronia. Kim są i dlaczego polityk ich potrzebuje

Kobiety Roberta Biedronia. Kim są i dlaczego polityk ich potrzebuje
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Błaszkiewicz
04.02.2019 13:41, aktualizacja: 04.02.2019 21:39

W sztabie Biedronia stanowią dokładnie 50 proc. składu. Postanowiliśmy sprawdzić, kim są kobiety w jego otoczeniu. Dopiero wchodzą do polityki i może stąd ich entuzjazm i świeżość. Rozmawiamy z niektórymi z nich.

Robert Biedroń ogłosił nazwę swojej partii i jej program. Chce m.in.: wyrównania płac, edukacji antyprzemocowej i seksualnej, 500+ na każde dziecko, bezpiecznego przerywania ciąży, ochrony ofiar przemocy domowe. My postanowiliśmy porozmawiać z kobietami, którymi się otacza.

Kobiety według Biedronia

Gabriela Morawska-Stanecka jest w Wiośnie wiceprezeską ds. prawno-legislacyjnych. Angażuje się w projekty społeczne związane z edukacją prawną, prawami kobiet, prawami zwierząt oraz pomocą prawną pro bono. Pochodzi z Beskidu Śląskiego, urodziła się i wychowała w Szczyrku. Mieszka na Śląsku – tyle dowiaduję się o niej ze strony internetowej Wiosny.

Kiedy do niej dzwonię, akurat jest w drodze na konferencję prasową nowo ogłoszonej partii. Od kilkudziesięciu godzin Wiosna jest na ustach wszystkich.

Jeszcze rok temu Morawska-Stanecka nie znała go osobiście. Ale jak tłumaczy, kwestie kobiet są jej bliskie z naturalnych względów. Ich problemami jako adwokatka zajmuje się od 27 lat. Po to zgłosiła się do tworzonego przez Biedronia projektu.

– Nie byłam jego znajomą czy koleżanką kogoś z jego otoczenia – zaznacza. – Po prostu zauważono moją pracę. Tak zresztą działają wszystkie dziewczyny w Wiośnie – dodaje.

I tłumaczy, że deklaracje polityka nie wzięły się znikąd. Sprawy kobiet były jednymi z najczęściej poruszanych podczas burz mózgów jego zespołu.
– Wiemy dobrze, jaka jest sytuacja kobiet w Polsce. Teoretycznie mamy równość, ale w praktyce z tą równością jest niestety problem – mówi. – Robert wspiera kobiety i mniejszości, co w dużym stopniu wynika z tego, kim jest. Można też powiedzieć, że osobiste doświadczenia Roberta ukształtowały jego wrażliwość na kwestię kobiet oraz mniejszości – stwierdza.

Obraz
© East News

Współpraca od kulis
Paulina Piechna-Więckiewicz odbiera telefon z zachrypniętym głosem. To efekt uboczny głośnej niedzielnej konwencji. W drużynie Biedronia odpowiada za kwestie związane ze żłobkami, in vitro i projektem 500+. Od lat zajmuje się prawami Polek. Dwukrotnie należała do Komitetu "Ratujmy Kobiety", walczącym m.in. o bezpieczne zabiegi przerywania ciąży do 12 tygodnia czy dostępność pigułki "po".

Tamte postulaty mają dziś odzwierciedlenie w programie Wiosny. – Padały na burzach mózgów bezpośrednio od kobiet, ale nie tylko. Kiedy wczoraj tłum zebrany na Torwarze skandował "Prawa kobiet", to wiele z tych głosów należało do mężczyzn – słyszę od Piechny-Więckiewicz.

Pojawiają się jednak opinie, że występ polityka na konwencji przypominał koncert gwiazdy popu. Jego współpracownica ma inne zdanie na ten temat. – Gwiazdy popu nie przedstawiają kompleksowych rozwiązań dla państwa – ironizuje 35-latka. - Trudno nazwać jego drogę życiową drogą gwiazdy popu. A to, że jest popularny i dużo ludzi chce go słuchać, pokazuje, że Biedroń swoim entuzjazmem, pozwala im oswoić politykę – dodaje moja rozmówczyni.

Współpracę z Biedroniem określa jako dobrą. Innej odpowiedzi nie słyszę od Morawskiej-Staneckiej. – Przede wszystkim jest szalenie sympatyczną osobą. To zresztą widać. Poza tym to osoba, która potrafi słuchać. Jest otwarty na ludzi, nie tylko na tych, z którymi rozmawia, ale również na to, co do powiedzenia mają jego współpracownicy – ocenia.

Obraz
© East News

Siły na zamiary
Były prezydent Słupska wraca do polityki z przytupem. Ale musi zastanawiać się, za co zrealizuje wszystkie swoje obietnice. Wiceprezeska ds. prawno-legislacyjnych Wiosny odpowiada krótko, że "środki są obliczone". – Jest wiele źródeł – z samego rozdziału państwa od kościoła możemy pozyskać 3 mld złotych – wyjaśnia, dodając, że postulaty dotyczące kobiet nie są najdroższymi w całym programie.

– Jeśli chodzi o ustawę antyprzemocową, tutaj nie trzeba wielkich pieniędzy, ale prawników i realizacji konwencji stambulskiej, która nie działa. Z edukacją seksualną czy opieką okołoporodową mamy ten sam problem. To wszystko kosztuje dobrą wolę. Ale pieniądze się znajdą – uspokaja.

Prawniczka pyta mnie, czy pamiętam, jak PiS proponował 500+ i wszyscy byli pewni, że budżet tego nie wytrzyma. Odpowiadam, że tak. – Dzisiaj wszystkie partie, od prawa do lewa, deklarują utrzymanie tego programu. – mówi.

Wchodzę na stronę "Wiosna Biedronia". Liczę, ile kobiet i mężczyzn wierzy w to samo, co Stanecka-Morawska. Jest ich po równo. 33 działaczki i 33 działaczy (razem z politykiem). Przypadek? – pytam moje rozmówczynie. Obie wybuchają śmiechem. – Jasne, że nie! – odpowiadają.

Liczba 33
– Kreowanie polityki równościowej trzeba zacząć od siebie. Tak jak dbamy o to, by prawa kobiet były przestrzegane na rynku pracy, tak dbamy o ich przestrzeganie w naszym projekcie – mówi mi Paulina Piechna-Więckiewicz.

Szczególnie cieszy ją, że w zespole na 6 koordynatorów regionalnych - 4 to kobiety. – Trzeba pracować na mechanizmach, które proponuje się społeczeństwu. I pokazywać, że chce się to robić – komentuje kobieta.

W zespole Biedronia znalazły się też Monika Gotlibowska, przedsiębiorczyni i działaczka społeczna, która dziś pełni rolę skarbniczki Wiosny, Karolina Hamer – paraolimpijka, jedna z twarzy protestu osób z niepełnosprawnościami czy prawniczka zajmująca się prawami człowieka, Lilija Twardosz. Nie mamy więc do czynienia z przypadkowymi osobami.

Biedroń jako prezydent Słupska również zatrudniał kobiety. Przez całą jego kadencję miastem zza kulis rządziła Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Jej słowa z Kongresu Kobiet, który odbył się 17 marca 2018 r. odbiły się szerokim echem.

A brzmiały tak:
Po pierwsze - Upieraj się, gdy wiesz, że masz rację.
Po drugie - Opieraj się, gdy ktoś chce zrobić krzywdę – tobie albo innym.
Po trzecie - Angażuj się.
Po czwarte - Nie daj z siebie zrobić ofiary. Jesteś bohaterką. Twoja historia należy do ciebie, to ty ją opowiadasz i nie pozwól, by przechwycił to ktoś inny.

Pod koniec października 2018 r. Danilecka-Wojewódzka przejęła urząd po Biedroniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (94)
Zobacz także