Kobiety są coraz grubsze?
Coraz mniej kobiet może poszczycić się idealną figurą klepsydry. Sylwetki pań przypominają dziś kształtem bardziej prostokąt. Jak wynika z badania, przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii, przez ostatnie 60 lat obwód talii u przeciętnej kobiety wzrósł o ponad 18 centymetrów.
23.04.2013 | aktual.: 23.04.2013 13:39
Coraz mniej kobiet może poszczycić się idealną figurą klepsydry. Sylwetki pań przypominają dziś kształtem bardziej prostokąt. Jak wynika z badania przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii, przez ostatnie 60 lat obwód talii u przeciętnej kobiety wzrósł o ponad 18 centymetrów.
Talia osy i mniej więcej równych wymiarów biust oraz biodra. Taką figurę mężczyźni uznają za najatrakcyjniejszą. W 1951 roku średni obwód pasa kobiety wynosił 69 centymetrów, a bioder i biustu – 95. Dziś podobne proporcje należą do rzadkości.
Brytyjscy naukowcy, którzy poddali badaniu 5,5 tysiąca kobiet, odkryli, że przeciętny obwód w pasie wynosi obecnie 86 centymetrów, przy czym biodra i biust są tylko o 2,5 centymetra większe w porównaniu do tych, jakie miały panie 60 lat wstecz. Za „zrujnowanie” figury klepsydry odpowiedzialna jest więc znacznie szersza talia, która powiększyła swe rozmiary o ponad 25 procent.
Brak wcięcia w pasie powoduje, że sylwetki prawie połowy Brytyjek określa się jako prostokątne. Mieszkanki Wysp są także cięższe niż kobiety w ich wieku, żyjące w latach 50. Średnio ważą o 3,5 kilograma więcej i mimo że są wyższe prawie o 4 centymetry, ich wskaźnik BMI zmienił się na niekorzyść. Aż 38 procent Brytyjek ma problemy z nadwagą. Gromadzący się w talii tłuszcz nie tylko negatywnie wpływa na wygląd, ale także na zdrowie. Zdaniem lekarzy, kobiety o figurze jabłka są bardziej narażone na choroby serca, udar, cukrzycę typu 2 czy nadciśnienie.
Do kumulowania się tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha przyczynia się siedzący tryb życia, ale także stres. Największym winowajcą jest natomiast niewłaściwa dieta, bogata w słodkie i tłuste potrawy. Spore znaczenie mają również hormony. Panie w okresie menopauzy, u których spada poziom estrogenu w organizmie, najczęściej tyją właśnie w pasie.
Kobietom, które marzą o wyprofilowaniu smukłej talii, w dużym stopniu powinna pomóc dieta. Przede wszystkim, warto ograniczyć ilość spożywanego białego pieczywa i słodyczy, zastępując je produktami bogatymi w błonnik. Duże korzyści przynoszą owoce, zwłaszcza te pomarańczowe. Zawierają antyoksydanty, witaminę C i beta-karoten, zmniejszający odkładanie się tłuszczu w okolicach brzucha. Pierwiastkiem, który przyczyni się do pogłębienia wcięcia w talii, jest również selen. Badanie przeprowadzone wśród 8 tysięcy Amerykanów wykazało, że osoby, u których występuje jego niedobór, mają większy obwód w pasie. Doskonałym źródłem selenu są m.in. orzechy, dorsz, wołowina, jajka i ryż. Na to, w jakich partiach ciała tyjemy, wpływ mają również tłuszcze. Warto wybierać te jednonienasycone (zawarte w oliwie z oliwek czy oleju rzepakowym) i omega-3 (których dostarczają np. ryby i orzechy).
Według specjalistów nieprawdą jest, że najtrudniej zwalczyć tkankę tłuszczową, skumulowaną na brzuchu. Kluczem jest właściwa dieta i odpowiednio dobrane ćwiczenia. Wcięcie w talii pomogą wyprofilować kręcenie hula hopem, skośne brzuszki czy twisty, czyli skręty tułowia.
Badanie, przeprowadzone przez dr. Barnaby’ego Dixsona, antropologa z Nowej Zelandii, pokazuje, że przy ocenie atrakcyjności kobiety, mężczyźni największą wagę przywiązują do figury klepsydry. Proporcje, uznawane za kobiece, liczą się dla nich wielokrotnie bardziej niż twarz czy rozmiar biustu. A dowodem na to, że nie o chudość chodzi, lecz o ładnie wyprofilowane ciało, jest chociażby Marylin Monroe.
Izabela O’Sullivan na podst. Dailymail.co.uk (io/pho), kobieta.wp.pl