Blisko ludziKomunia Święta 2020. Epidemiolog: przekładanie przyjęcia na jesień to nie jest dobry pomysł

Komunia Święta 2020. Epidemiolog: przekładanie przyjęcia na jesień to nie jest dobry pomysł

I Komunia Święta a koronawirus (zdjęcie ma charakter ilustracyjny)
I Komunia Święta a koronawirus (zdjęcie ma charakter ilustracyjny)
Źródło zdjęć: © Getty Images
25.05.2020 16:08

"Rodzice ustalili sobie coś z księżmi, nie pytając ani chrzestnych, ani gości o zdanie" – napisał Dariusz w liście do redakcji. Ma żal do rodziców, którzy nie chcą zrezygnować z przyjęcia z okazji I Komunii Świętej i przekładają je na jesień. Epidemiolog przyznaje mu rację.

Wiele dzieci chce mieć I Komunię Świętą w tym roku. Stawka jest wysoka. Już nie chodzi o przyjęcie Jezusa do serca czy towarzyszące temu wydarzeniu uroczysty obiad i wręczanie prezentów. W 2020 roku rodzice stoją przed trudnym wyborem. Muszą zdecydować, czy stawiać na bezpieczeństwo rodziny, czy na zadowolenie 2-klasistów. A chrzestnych, jak zauważa jeden z naszych czytelników, nikt nie pyta o zdanie.

Komunia Święta 2020 przesunięta na jesień to narażanie gości

Terminy pierwszych Komunii Świętych zostały przesunięte z powodu pandemii koronawirusa. Decyzja o ich dokładnej dacie należy obecnie do biskupów oraz rodziców. Większość z nich odbędzie się w zmniejszonych grupach, między majem a październikiem. Jak zauważa nasz czytelnik, wielu rodziców przełożyło rezerwacje w restauracjach na jesień. Nie jest to według niego najlepsze wyjście.

Sam ostrożnie podchodzi do kwestii kontaktów społecznych, unika sklepów i kościołów. Zapraszanie gości do restauracji jesienią to, jak sądzi, forma zmuszania ich do robienia czegoś, czego się obawiają.

 Chrzestni mają swoje dzieci i często nie mają ochoty ryzykować dla sprawienia przyjemności czyimś dzieciom. Dlaczego osoby, które koniecznie chcą, aby ich dzieci w czasie zarazy miały Komunie Święte, włączają do tego innych ludzi? To skrajny egoizm. Najczęściej chrzestni nie są im do niczego potrzebni. W czasie zarazy nie można wymagać obecności chrzestnych na mszy komunijnej. Chrzestni nie są niczyją własnością i mają prawo do poszanowania swojego zdrowia

DariuszCzytelnik WP Kobieta

**Zobacz także: Aleksandra Kisiel mówi o urodzie. Jak zadbać o siebie podczas kwarantanny?**(( video_player http://wp.tv/?mid=2052751 true #adv=1# ))

Wrzesień, krótkie dni, zimne poranki, spadek odporności. Na komunię przyjeżdża rodzina z całej Polski. Czułe powitania, wspólne posiłki, wybuchy śmiechu. Brak maseczek w restauracji. Później rozjeżdżają się do swoich miast i zarażają innych. Dariusz jest przerażony, że nikt nie myśli o konsekwencjach.

W czasie zarazy nikt nie ma prawa żądać od kogokolwiek udziału w czymś, co grozi zarażeniem się.

DariuszCzytelnik WP Kobieta


Nasz czytelnik proponuje, żeby komunia w tym roku była wydarzeniem duchowym rodziców i ich dzieci, a nie komercyjną imprezą. Bo zdrowie jest ważniejsze od prezentów. Sam odmówił udziału w I Komunii Świętej swojego chrześniaka. Obiecał, że spotkają się, gdy zagrożenie ustanie.

**Zobacz także: Koronawirus. [ Komunia odbędzie się zgodnie z planem. Ksiądz nie zapytał rodziców o zdanie ](https://kobieta.wp.pl/koronawirus-komunia-odbedzie-sie-zgodnie-z-planem-ksiadz-nie-zapytal-rodzicow-o-zdanie-6507523760785025a)**

Epidemiolog Bartłomiej Rawski zgadza się z tym, że przesuwanie terminu I Komunii Świętej na jesień nie jest dobrym pomysłem.

– Myślę, że czerwiec i miesiące letnie byłyby lepsze, dlatego że wirus prawdopodobnie zostanie z nami na wiele, wiele lat i druga fala pandemii przypadnie na jesień. Przekładanie imprezy na wrzesień niesie ze sobą ryzyko całkowitego jej odwołania – zaznacza Rawski. 

Epidemiolog przewiduje, że w miesiącach, w których następuje spadek odporności, znowu będzie groził nam "lockdown".

Pandemia koronawirusa a I Komunia Święta w czerwcu

Córka Klaudii Sawickiej chodzi do 3. klasy. Kiedy Polskę dotknęła epidemia koronawirusa, Klaudia zdecydowała, że w tym roku Nikola nie przystąpi do I Komunii Świętej. Jednak teraz zmieniła zdanie.

– Wszyscy rodzice zdecydowali się na termin czerwcowy. Myślałam, że chociaż niewielka liczba osób odroczy komunię na przyszły rok. Córka nie chciała zostać sama – tłumaczy.

Jesień w ogóle nie wchodziła w grę. Parafia od razu zaproponowała czerwiec, przewidując, że jesienią nadejdzie druga fala zachorowań.

– Nie ukrywam, że czerwiec jest dla nas niewygodny. Rodzice chrzestni oraz większość gości nie będzie mogła uczestniczyć z nami w tak ważnym dniu… Muszę jednak patrzeć na dobro dziecka. Nie chcemy narażać jej na większy stres – wyjaśnia zatroskana matka.

Dzieci zostały podzielone według klas na kilka mniejszych grup. Z dzieckiem będzie mogło wejść do kościoła jedynie 7 osób, ponieważ liczba wiernych w kościele nie może być większa niż 65 osób. W przypadku Nikoli będą towarzyszyli jej rodzice i dziadkowie. Chrzestni mieszkają za granicą i nie uda im się przylecieć na uroczystość, choć bardzo by chcieli.

– To ważny dzień. Zależało im na przybyciu do jedynej chrześniaczki. Loty są zawieszone, obowiązuje kwarantanna. Mimo szczerych chęci nie uda im się dotrzeć. Mieliśmy dylemat, co zrobić w tej sytuacji – wyznaje Klaudia.

Chociaż bezpośrednio po I Komunii Świętej impreza się nie odbędzie, to jeszcze nic straconego. Zaliczka w restauracji była wpłacona już dawno temu i prawdopodobnie termin przyjęcia zostanie przeniesiony na bezpieczniejszy moment. Na tę chwilę Nikola jest jednak bardzo zawiedziona.

– Jesteśmy na etapie rozmów. Moim zdaniem to wszystko jest robione "na wariata". Za szybko. Na tę chwilę najbezpieczniejszym terminem byłby maj 2021 – zastanawia się Klaudia i dodaje, że to trudny czas dla wszystkich. Mimo wszystko są dobrej myśli. Ma nadzieję, że do przyszłego roku powstanie szczepionka i wszystko wróci do normy.

**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl](https://dziejesie.wp.pl/){:external}**

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (523)
Zobacz także