Koronawirus a seniorzy. Rodzice stanęli przed dylematem

GIS apeluje, aby w obliczu zagrożenia epidemią koronawirusa otoczyć seniorów specjalną troską. Podkreśla, że to właśnie oni są w grupie największego ryzyka. Seniorzy jednak różnie reagują na te zalecenia, a rodzice, których nie obejmuje zasiłek, nie wiedzą, co robić.

Teresa Lipowska nie boi się koronowirusa
Źródło zdjęć: © PAP

Iwona mieszka w Warszawie. Jeszcze przed pojawieniem się informacji o pierwszym przypadku koronawirusa w Polsce miała zamiar odwiedzić swoją rodzinę spod Łodzi. W szczególności chciała zobaczyć się z babcią. Chociaż dziewczyna dba o swoje zdrowie, stara się pracować zdalnie i dba o higienę, otrzymała telefon od babci z jasnym przekazem.

– Byłyśmy umówione na za dwa tygodnie, cieszyłam się na to spotkanie, chociaż w głowie miałam różne myśli. Kilka dni temu zadzwoniła do mnie i powiedziała jasno: "wnusiu, nie przyjeżdżaj" – wyjaśnia Iwona.

Choć na początku była zdezorientowana, babcia wytłumaczyła jej, że woli nie ryzykować. Starsza pani ma osłabioną odporność i woli dmuchać na zimne, więc spotkanie przełożyły "na spokojniejsze czasy".

Zobacz także: SIŁACZKI – program Klaudii Stabach. Sezon 2 odc. 1. Historie inspirujących kobiet

"Mam wyrzuty sumienia"

W podobnej sytuacji znalazła się Oktawia. Kobieta wraz ze swoim 3-letnim synkiem planowała imprezę rodzinną z okazji 91. urodzin dziadka. Niestety, senior będzie musiał zjeść kawałek tortu bez najbliższych. – Mój dziadek mieszka 200 km ode mnie, w małej miejscowości Lidzbark Welski. Bardzo chcieliśmy się zobaczyć, ale boimy się o jego zdrowie – tłumaczy Oktawia.

Rodzina zadecydowała, że powstrzyma się od wizyt u mężczyzny. Tak, by nie narażać jego odporności. – Kiedy wyjaśniałam mu to przez telefon, powiedział, że sam o tym myślał. Słyszałam w jego głosie, że było mu bardzo przykro, ale zdrowie najważniejsze. Zawsze może liczyć na nasze wsparcie. Dziadek twierdzi, że przeżył już jedno piekło, to i jakiegoś wirusa przeżyje, chociaż wiem, że był zawiedziony. A ja mam wyrzuty sumienia – mówi.

Psychoterapeuta Karolina Jarmołowicz apeluje, żeby w podobnych sytuacjach przede wszystkim zachować zdrowy rozsądek. – Pojawiła się trudność, z którą musimy sobie poradzić i poradzimy. Inspektorat podał oficjalne informacje i bardzo jasne zalecenia, których należy przestrzegać, żeby choroba się nie rozprzestrzeniała. Przede wszystkim trzeba być spokojnym i nie panikować – tłumaczy.

Jarmołowicz przekonuje, że uleganie panice to najgorsze, co możemy teraz zrobić. – Takie zachowania nikomu nie służą. Ani osobom, które są chore, ani zdrowym. Napięcie i stres obniżają naszą odporność, więc sami się bardziej narażamy – wyjaśnia.

"Zrezygnowałam tylko z sanatorium"

82-letnia Teresa Lipowska, chociaż jest w grupie największego ryzyka, apeluje o rozwagę. Bardziej przeraża ją panika społeczeństwa niż sam wirus. – Zachowuję sensowną ostrożność. Nie mam ostatnio zbyt wielu spotkań z większą ilością osób, dlatego nie musiałam niczego odwoływać – podkreśla w rozmowie z WP Kobieta.

Chociaż aktorka nie izoluje się od nikogo, to skorzystała z porady swojego lekarza. – Zrezygnowałam tylko z sanatorium. Poradzono mi, że w moim wieku może być to niebezpiecznie, ponieważ jest mnóstwo osób, które są kompletnie nieodpowiedzialne. Przyjeżdżają z Włoch czy Niemiec i nie zawsze mówią prawdę o swoim stanie zdrowia. Więc gdy mój lekarz zaproponował, żebym pojechała w innym terminie, to się nawet nie wahałam. I to jest jedyna rzecz, z której zrezygnowałam – mówi.

Lipowska uważa, że najlepszą obroną jest dostosowanie się do zaleceń Ministerstwa Zdrowia. – Uważam, że nie można panikować, ale bardzo przestrzegać tego, co mówią specjaliści. Czyli higiena w 100 proc., a nawet w 200 proc.. I należy ograniczyć spotkania. Lepiej też przejść dwa przystanki niż wsiadać do autobusu – radzi.

Aktorka podkreśla, że pomimo chęci wyręczania jej w obowiązkach przez rodzinę, nie chce dać się zwariować. – Ja normalnie wychodzę. Ostrzegają, żeby nie wchodzić do większych marketów, ale ja mam wkoło siebie pełno małych sklepików. Ludzie podobno oszaleli. Dzwoniła do mnie zaprzyjaźniona starsza pani i mówiła, że ludzie wykupują makarony, cukry, konserwy – relacjonuje.

– Moim zdaniem nie ma powodów do stwarzania aż takiej paniki. Dzisiaj słyszałam taką mądrą wypowiedź, że sklepy będą na pewno otwarte, dlatego nie widzę sensu w kupowaniu tony makaronów. Na pewno będziemy karmieni – uspokaja aktorka. – Przestrzeganie higieny i unikanie osób, które kaszlą, to podstawa, ale trzeba pamiętać, że ludzie są też przeziębieni, nie zawsze musi być to koronawirus – zauważa.

Co z dziećmi?

Katarzyna jest wdzięczna swoim rodzicom, że podobnie jak Teresa Lipowska, nie dali się zwariować. – Moi rodzice są już starsi. Są w wieku 60 plus, więc jak czytam, co się dzieje, to zwyczajnie się o nich martwię, chociaż wiem, że oni tak tego nie odbierają – wyjaśnia.

Kobieta stanęła przed trudnym wyborem. Jej dzieci są już nastolatkami, więc nie przysługuje jej zasiłek na dodatkowe 14 dni zwolnienia, jednak jest samotną matką i nie wie, jak sobie z tym poradzić. – Zwyczajnie nie wiem, jak to rozegrać. Nie chcę podrzucać dzieci do dziadków, bo nie chcę narażać ich zdrowia, ale z drugiej strony czuję, że nie mam wyboru – tłumaczy.

43-latka szuka rozwiązania sytuacji. – Już nawet myślałam o tym, żeby podrzucać rodzicom zakupy, żeby nie musieli wychodzić, ale moje dzieci to żywe srebro, nie usiedzą tyle w domu – żali się kobieta.

Chociaż wie, że jej rodzice cieszą się dobrym zdrowiem i chcą jej pomóc w tej trudnej sytuacji, to nadal stoi przed dylematem. – Nie chcę być w pracy z myślą, że naraziłam swoich rodziców, ale nie chcę też zostawiać dzieci samych, naprawdę nie wiem, co robić – mówi.

Chrońmy naszych seniorów

Karolina Jarmołowicz podkreśla, że w takich sytuacjach nie powinniśmy kierować się paniką, bo tak naprawdę decyzję powierzenia opieki nad dziećmi podejmujemy każdego dnia. – Tu znowu wszystko sprowadza się do tego zdrowego rozsądku. Nie trzeba do tego koronawirusa. Myślę, że rodzice nieraz podejmowali decyzję, czy dziecko z bólem gardła lub katarem powinno iść do szkoły, czy do dziadków. Trzymając się faktów, nigdzie nie jest powiedziane, żeby nie wychodzić z domów w ogóle. Szkoły są zamknięte nie dlatego, że tam "lata wirus w powietrzu", którym można się zarazić, tylko żeby uniknąć rozprzestrzeniania się wirusa – mówi.

Główny Inspektorat Sanitarny także prosi o zachowanie racjonalnego myślenia. Apeluje również o opiekę nad seniorami. "Najbardziej narażone na rozwinięcie ciężkiej postaci choroby i zgon są osoby starsze, z obniżoną odpornością, którym towarzyszą inne choroby, w szczególności przewlekłe. Prosimy o otoczenie szczególną opieką osób starszych i innych osób o obniżonej odporności. W szczególności chodzi o pomoc w codziennych czynnościach, takich jak zakupy, zaopatrzenie w leki, załatwianie spraw urzędowych, a także po prostu rozmowę" – czytamy.

Choć wielu rodziców zastanawia się, czy powierzyć dziadkom opiekę nad dziećmi, szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski stawia sprawę jasno – sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu.

"Dlatego są te zasiłki dla rodziców, by jeden rodzic zajmował się dziećmi. Dopóki nie będziemy wiedzieli po tych 14-dniach, czy nasze dzieci są zdrowe, starajmy się, aby dzieci nie miały tak bliskich kontaktów z osobami starszymi. W polskim społeczeństwie jest kulturowo przyjęte, że dziadkowie są blisko wnuków, ale tutaj jest ta szczególna sytuacja. Powinniśmy sobie te zachowania kulturowe przewartościować. Chrońmy nasze babcie, dziadków, seniorów przed tym ryzykiem" – mówił podczas jednej z konferencji dotyczących koronowirusa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Kobiety kochają takie prysznice. Lekarz ostrzega
Kobiety kochają takie prysznice. Lekarz ostrzega
Przygotuj trawnik na zimę. Wiosną ci się odwdzięczy
Przygotuj trawnik na zimę. Wiosną ci się odwdzięczy
Wielu nie wie, że to grzech. Nawet po ślubie kościelnym
Wielu nie wie, że to grzech. Nawet po ślubie kościelnym
Nie ma wyrzutów sumienia. "To ich wina, bo mnie namówili"
Nie ma wyrzutów sumienia. "To ich wina, bo mnie namówili"
Widzisz "bąble" na panelach? Przyłóż, a w mig znikną
Widzisz "bąble" na panelach? Przyłóż, a w mig znikną
"Wybrano" Miss Białorusi. Kontrowersyjne napisy na koszulkach
"Wybrano" Miss Białorusi. Kontrowersyjne napisy na koszulkach
"Może ja się starzeję". Karolaka dopadł kryzys wieku średniego?
"Może ja się starzeję". Karolaka dopadł kryzys wieku średniego?
Tak przyszła do "PnŚ". Trudno było nie zwrócić na nią uwagi
Tak przyszła do "PnŚ". Trudno było nie zwrócić na nią uwagi
Miała z ojcem tajemnicę. Dziś czuje niesmak, że ukrywała prawdę
Miała z ojcem tajemnicę. Dziś czuje niesmak, że ukrywała prawdę
Ma 109 lat. Co miesiąc dostaje specjalne świadczenie ZUS
Ma 109 lat. Co miesiąc dostaje specjalne świadczenie ZUS
Pokazała się w "nagiej spódnicy". Strój rolniczki zbiera same komplementy
Pokazała się w "nagiej spódnicy". Strój rolniczki zbiera same komplementy
"Seks i alkohol" w nekrologu. Tak żegnali ją przyjaciele
"Seks i alkohol" w nekrologu. Tak żegnali ją przyjaciele