Kosmetyk nie z tego świata wygładzi wszystkie zmarszczki?
Zapłaciłabyś 2,8 tysiąca złotych za krem opóźniający efekty starzenia się? Zawiera pył diamentowy z kosmosu,a formułę kremu opracowali naukowcy z NASA.
Zapłaciłabyś 2,8 tysiąca złotych za krem opóźniający efekty starzenia się? Zawiera pył diamentowy z kosmosu,a formułę kosmetyku opracowali naukowcy z NASA.
Botoks, laser, lifting... Czyżby właśnie rozpoczęła się nowa era, która zdetronizuje dotychczasowe sposoby walki z efektami starzenia się skóry? Nowy składnik przeciwzmarszczkowego specyfiku, robiącego furorę w świecie kosmetycznym, pochodzi - dosłownie - nie z tego świata.
Krem "111 SKIN Celestial Black Diamond Cream" to serum wygładzające z zawartością rzadkiego pyłu diamentowego. Jego formułę opracowali członkowie NASA, a przetestowali na własnej skórze astronauci w przestrzeni kosmicznej.
Oczywiście "galaktyczny" krem jest ekskluzywnym towarem, sprzedawanym wyłącznie za pośrednictwem domu towarowego Harrods. Za 50 ml trzeba zapłacić 599 funtów, czyli równowartość 2,8 tysiąca złotych.
Jak zapewniają producenci, działanie diamentowego pyłu jest nie do przecenienia. Cera odzyskuje równomierny koloryt oraz jędrność, z twarzy znikają przebarwienia i bruzdy. Wcześniej jego działanie było testowane także w walce z rakiem oraz reumatyzmem.
Jeden z twórców kosmetyku - chirurg plastyczny, dr Alexandrides, twierdzi, że testy przeprowadzone na astronautach to już świetny dowód sam w sobie, bowiem w przestrzeni kosmicznej skóra starzeje się szybciej. Krem został opracowany w taki sposób, by zapewniać ochronę przed wahaniami temperatury oraz zanieczyszczeniem środowiska.
Pierwszymi użytkownikami "111 SKIN" w warunkach ziemskich byli pacjenci po operacjach plastycznych. Testy rozpoczęły się w 2008 roku i przyniosły fantastyczne wyniki - rozległe blizny stawały się niemal niewidoczne, a skóra stawała się gładka i napięta.
Nie ma wątpliwości, że pozaziemska receptura specyfiku to kolejny krok w walce o piękną skórę. Pytanie tylko, czy prędko osiągnie cenę, dostępną dla przeciętnej klientki?
Na podstawie dailymail.co.uk (mtr/sr), kobieta.wp.pl