Ksiądz o paleniu książek. Nie rozumie, dlaczego Kościół ma problem z Harrym Potterem
"Spalili Harry'ego Pottera i Hello Kitty. Najcięższy kaliber. Szacunek za odwagę, bracia – tym mężnym aktem uwolniliście popkulturę od fali radykalnego satanizmu" – pisze na łamach "Wprost" ks. Michał Zalewski. Odniósł się do spalenia książek, jakie miało miejsce w Gdańsku.
08.04.2019 | aktual.: 08.04.2019 10:24
W najnowszym numerze tygodnika "Wprost" ksiądz Michał Zalewski odnosi się do palenia książek, do jakiego doszło ostatnio w Gdańsku. Kilka dni temu koszalińska Fundacja SMS z Nieba pochwaliła się w mediach społecznościowych spaleniem książek o charakterze fantasy. Szefem organizacji jest ks. Rafał Jarosiewicz. Wśród spalonych książek znajdowały się m.in. popularne pozycje dla dzieci.
"Co więc spalili tym razem gdańscy kapłani Odwiecznego Ognia? Ewangelię św. Tomasza? Zaginione księgi Arystotelesa? Archiwalne numery 'Wyborczej'? Nic z tych rzeczy. Spalili Harry'ego Pottera i Hello Kitty. Najcięższy kaliber. Szacunek za odwagę, bracia – tym mężnym aktem uwolniliście popkulturę od fali radykalnego satanizmu" – pisze ks. Zalewski.
Ks. Michał Zalewski nie rozumie, dlaczego kapłani mają problem z książką o przygodach małego czarodzieja. Sugeruje, że palenie książek mogło być dla niektórych kapłanów substytutem palenia czarownic. W swoim felietonie ksiądz zamieszcza również mały apel.
"Apelowałbym jednak do wszystkich, wzorem kapłani zdrowotnej z lat 90., żeby rzucili palenie. Zwłaszcza księża. Chyba że chcą puścić z dymem resztki powagi Kościoła w tym kraju. Gdy muzułmanie palą 'Szatańskie wersety" Salmana Rushdiego, a ajatollah Chomeini nakazuje fatwą każdemu wiernemu zabicie pisarza, kręcimy głowami z dezaprobatą dla fanatyzmu religijnego. Bo oczywiście my, katolicy, z dorobkiem europejskiego racjonalizmu i postępowej teologii XX w., jesteśmy za mądrzy na tak prymitywne akcje" – pisze ksiądz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl