Książę Karol otworzył swoją restaurację i sklep
Książę Karol chce być jak Magda Gessler? Na szczęście nie. Brytyjski następca tronu wprawdzie otworzył własną restaurację i sklep w szkockim miasteczku Ballater. Ale nie ma zamiaru zbijać fortuny na byciu restauratorem, choć ma nadzieję, że dochody z jadłodajni będą spore. Bowiem wszystkie zostaną przeznaczone na rzecz organizacji charytatywnych działających w dotkniętym powodzią Ballater.
Książęcy przybytek
Już w listopadzie, w miejscowości Ballater w Szkocji ruszy restauracja i sklep z upominkami, sygnowana imieniem księcia Karola. Restauracja Rothesay Rooms i Highgrove Shop (na cześć szkockiej rezydencji księcia) powstały tymczasowo, jako charytatywna inicjatywa Jego Książęcej Mości. Karol szukał sposobu, aby pomóc społeczności Ballater, dotkniętej dewastującą powodzią z grudnia 2015 roku. Na pomysł wpadł podczas rozmowy z rzeźnikiem z miasteczka, który zasugerował, aby wzorem sklepu działającego przy rezydencji Highgrove, również w jego miejscowości otworzyć podobny przybytek.
Sklepikarskie zacięcie?
Książę – społecznik błyskawicznie podchwycił pomysł. Restauracja i sklep dadzą zatrudnienie 15 osobom i będą współpracowały z lokalnymi producentami żywności, win i whisky. Promocja w postaci posiadania tak znanego właściciela również okaże się nieoceniona.
Sklep Highgrove Shop będzie oferował upominki, souveniry związane z rodziną królewską, alkohole i najróżniejsze przedmioty nawiązujące do licznych zainteresowań księcia.
Wielkie testowanie
Inicjatywa zostanie uruchomiona w listopadzie, ale książę wraz z małżonką, księżną Kornwalii już teraz mógł spróbować menu degustacyjnego i uścisnąć dłonie lokalnych mieszkańców zaangażowanych w projekt. Przez pierwsze sześć miesięcy szefem kuchni będzie Guy Fenton. Zapowiedział, że menu będzie skomponowane wokół lokalnych specjałów, pochodzących ze zrównoważonych upraw.