Książę William spędził noc na ulicy. Powód nie jest oczywisty

Książę William wie, jak ważne jest zrozumienie obywateli Wielkiej Brytanii, dlatego nieustannie stara się budować z nimi trwałą relację. Idąc w ślady matki, wykazuje się wrażliwością na krzywdę drugiego człowieka i zawsze stara się pomagać potrzebującym.

Nikogo nie zdziwiło to, że kiedy na początku lipca wybrał się do pubu, który znajdował się w sąsiedztwie i przy kuflu cydru i chipsach, życzył właścicielom powodzenia w funkcjonowaniu w nowej pandemicznej rzeczywistości.

Książę William wspiera wiele organizacji charytatywnych. Jego matka zawsze podkreślała: "Nie ma żadnej księżniczki, jestem Diana, to jest William, a to Harry". Kierując się tymi słowami, stara się, żeby każdy czuł się przy nim swobodnie.

W 2005 roku objął patronat nad grupą Centrepoint, która wspiera bezdomną młodzież. Chcąc lepiej zrozumieć jej podopiecznych, zdecydował się spędzić jedną noc na ulicy w 2009 roku. Spał w jednej z alejek, obok koszy na śmieci. Całą noc towarzyszył mu strach.

"Jeden z najgorszych momentów to ten, gdy podczas snu prawie przejechała nas zamiatarka. Nigdy nie byłem szczęśliwszy, kiedy wreszcie zobaczyłem wschodzące słońce" – opowiadał później.

Teraz fotografię udostępnił na oficjalnym profilu na Instagramie i wrócił wspomnieniami do tamtego czasu. "Będzie świetnym królem" – zachwycali się obserwatorzy.