Księżna Charlene i Naomi Campbell - białe damy w Nowym Jorku

Get the look

Księżna Monako rzadko pojawia się na czerwonym dywanie, ale dla charytatywnej gali organizowanej przy wsparciu francuskiego domu mody Dior zrobiła wyjątek. Z zaproszenia skorzystali również m.in.: Naomi Campbell, Tommy Hilfiger czy Queen Latifah.

Wśród kreacji, które zauważyliśmy na nowojorskim czerwonym dywanie, wyjątkowo spektakularną wydaje się być ta, którą wybrała Naomi Campbell. Legendarna topmodelka – podobnie jak monakijska księżna – postawiła na biel.

Krój w kształcie wazonu, maksymalna długość i asymetryczna peleryna puszczona od ramienia, wzdłuż ciała i ciągnąca się po ziemi – to kreacja, która naprawdę robi wrażenie. Efekt ten potęgują setki kryształków, którymi wyhaftowany został tren. Warto dodać, że to projekt Diora.

Naomi Campbell noszenie nawet najbardziej wykwintnych i najdroższych kreacji opanowane ma do perfekcji. Mimo to, jesteśmy zachwyceni sposobem w jaki 46-letnia gwiazda prezentowała suknię przed fotoreporterami.

Uroku nie ustępowała jej tylko Charlene, która na ten wyjątkowy wieczór również wybrała kreację francuskiego domu mody. Jednak monakijska księżna zamiast szykownych kryształków postawiła na haftowane czterolistne koniczyny. Czyżby potrzebowała szczęścia?
Zielone akcenty dodały do prostej, niemal minimalistycznej stylizacji odrobinę romantyczności i sielskości. Całość dopełniła diamentowa biżuteria w postaci kolczyków oraz charakterystyczna dla księżnej czerwona szminka na ustach.

Patrząc zarówno na Naomi Campbell, jak i Charlene Grimaldi naprawdę trudno nam wybrać, która wygląda lepiej. Obie są ikonami stylu, choć pochodzą z różnych bajek, mają różne modowe temperamenty, różną wrażliwość. To, co połączyło je podczas nowojorskiej gali to śnieżniobiała, anielska biel!

Gdybyśmy jednak musieli zdecydować, ostatecznie wybieramy skromną aczkolwiek pomysłową i nieco na przekór kreację księżnej Charlene, a która wam podoba się bardziej?