Kupują całymi zgrzewkami. Inne produkty porzucają przy kasie

- Wielkanoc przy tym to nic. Już kilka dni przed majówką zaczynają się ogromne kolejki, a klienci robią zakupy, jakby sklepy miały być zamknięte co najmniej przez tydzień. Są kłótnie o to, że brakuje kiełbasy na grilla i pretensje, że pierwszego maja jesteśmy zamknięci - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Ewelina, pracownica jednego z popularnych dyskontów w Gdańsku.

W dyskontach dochodzi do awantur przed majówką - zdjęcie ilustracyjne
W dyskontach dochodzi do awantur przed majówką - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | ZOFIA BAZAK
Aleksandra Lewandowska

26.04.2023 | aktual.: 27.04.2023 07:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

30 kwietnia będzie dla pracowników dyskontów trudnym dniem. W rozmowie z Wirtualną Polską pracownicy znanych sieci sklepów mówią, że już przygotowują się na nieuniknione awantury i pracę w pocie czoła. Ostatnią niedzielę kwietnia, tuż przed wyczekiwaną i uwielbianą przez Polaków majówką, już określają mianem "najgorszej niedzieli handlowej w roku". Czas przed Wielkanocą, choć i tak bardzo intensywny, był dla nich bowiem tylko "przystawką". Niedziela handlowa przed majówką będzie daniem głównym.

"Gdzie jest kiełbasa?"

Ewelina jest pracownicą jednego z popularnych dyskontów w Gdańsku. Już na samym początku rozmowy podkreśla: "na takie dni, jak ten, po prostu nie da się przygotować". Tłumaczy, że przedmajówkowy armagedon w sklepach rozpoczyna się tak naprawdę na kilka dni przed. Ostatnia niedziela przed pierwszym maja jest jednak czymś w rodzaju "dnia ostatecznego". Kłótnie, pretensje, awantury czy skargi do kierowników są normą.

- Wielkanoc przy tym to nic. Już kilka dni przed majówką zaczynają się ogromne kolejki, a klienci robią zakupy, jakby sklepy miały być zamknięte co najmniej przez tydzień. Są kłótnie o to, że brakuje kiełbasy na grilla - co nie jest dziwne, jeżeli przychodzą na zakupy w ostatnim momencie, i pretensje, że pierwszego maja jesteśmy zamknięci - oznajmia.

- "Gdzie jest kiełbasa?!" to chyba najczęściej zadawane w tym czasie pytanie. Przeze mnie - szczerze znienawidzone. Produkty na grilla schodzą szybciej, niż jesteśmy sobie to w stanie wyobrazić. Głównie przez to, że klienci pakują do koszyków ogromne ilości jedzenia. Takie, których nie będą w stanie nawet zjeść. A przez to, co się dzieje na sklepie, my nie nadążamy na bieżąco wszystkiego wykładać - mówi Wirtualnej Polsce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trunki na wagę złota

Ewelina dodaje, że skargi do kierowników nie robią już w tym czasie na nikim wrażenia.

- To się dzieje zawsze. "Wy tu chyba nie macie co robić", "Pani jest bezczelna", "Mogłabyś się pośpieszyć? Ja nie mam tyle czasu co ty". Takie teksty to standard. Ludzie myślą, że, za przeproszeniem, my, pracownicy, mamy motorki w d**** i niekończącą się cierpliwość - mówi Ewelina.

- Ale najgorsze w tym wszystkim jest nieszanowanie naszej pracy. Pominę wyzwiska, bo już nie raz usłyszałam, że jestem k****. Nieodkładanie produktów na miejsca, rzucanie ich byle gdzie albo zostawianie przy kasie. Bo nagle przy płatnościach ktoś się rozmyślił i stwierdził, że zostawi coś z lodówek czy zamrażarek właśnie tam. Przy kolejkach, które są wtedy, nie ma szans, żebyśmy mogli to odłożyć. I co mamy z tym zrobić? - zauważa.

Ewelina zdradza również, że jednymi z najczęściej pozostawianych produktów przy kasach przed majówką są słodycze dla dzieci. Ważniejszym zakupem dla ich rodziców okazuje się być wówczas alkohol, który także jest wykupowany w ogromnych ilościach.

- Zgrzewki alkoholu, najczęściej piwa. Tak to niestety wygląda. Przykry widok - podsumowuje.

"Ty lepiej nie pyskuj"

Kwestię alkoholu porusza również w rozmowie z Wirtualną Polską Kasia, która pracuje w jednym z dyskontów w Poznaniu. Ona mówi jednak o sytuacjach, które są związane z nietrzeźwym stanem klientów. Podejrzewa, że tak jak w zeszłym roku, przed majówką będzie miała styczność z wieloma osobami, które nie tylko będą wykonywały zakupy w takim stanie, ale w związku z nim - będą wywoływały zupełnie niepotrzebne sprzeczki.

- Majówka w tym roku rozpocznie się tak naprawdę już w weekend, więc podejrzewam, że niektórzy klienci nie przyjdą na zakupy w pełni trzeźwi. Sama w zeszłym roku doświadczyłam dość nieprzyjemnej sytuacji, kiedy nietrzeźwy klient zaczął się awanturować, a gdy zwróciłam mu uwagę i poprosiłam o spokój, usłyszałam: "Ty lepiej nie pyskuj". Wszystko zakończyło się wezwaniem kierownika, bo to jedyne słuszne rozwiązanie w takiej sytuacji. Ostatecznością jest ochrona - opowiada w rozmowie.

Kasia podkreśla, że takie sytuacje są jednak bardzo ciężkie dla pracowników. Nietrzeźwi klienci przychodzą do sklepów najczęściej w towarzystwie swoich dzieci, które, niestety, na wszystko patrzą. Pracownicy muszą więc nie tylko zachować spokój, ale i pilnować, by taki klient nie wywołał jeszcze większego problemu, zaczepiając np. innych klientów.

"Najchętniej wzięłabym L4"

I tak jak w przypadku dnia przed Wielkanocą, tak i przed majówką - pracownicy dyskontów nie mogą wziąć sobie wolnego "ot tak". Agata, która pracuje w jednym z dyskontów w Szczecinie, szczerze mówi w rozmowie: "Najchętniej wzięłabym L4".

- Dni przed Wielkanocą, Świętami Bożego Narodzenia czy właśnie majówką to dni, w których praktycznie każdy musi być w pracy. Grafiki są ustalane wcześniej, więc pracowników obowiązuje oczywiście system zmianowy. Jeżeli mówimy jednak o wzięciu sobie wolnego np. przed majówką - to nie ma szans. Taka opcja istnieje tylko w przypadku wzięcia dłuższego urlopu czy L4. Chyba że ma się dobre układy z kierownikiem - tłumaczy Agata.

- Zmiany przed świętami czy ustawowym "wolnym", takim jak majówka, to trudne momenty dla każdego pracownika - niezależnie od tego, czy to pracownik supermarketu czy sieciówki. Każdy jest już zmęczony, bo wtedy działamy na znacznie wyższych obrotach. Oprócz tego, że tej pracy jest po prostu więcej, klienci są bardziej wymagający, opryskliwi. To takie momenty, kiedy pokazują swoją drugą, "złą" twarz - podsumowuje.

Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
majówkadyskontdyskonty spożywcze
Komentarze (856)