Łączyła ich nie tylko praca. Oto co napisała 20 lat po jego śmierci
Waldemar Goszcz zginął w wypadku samochodowym w 2003 roku. Dwie dekady po tym tragicznym wydarzeniu głos zabrała Katarzyna Chrzanowska, z którą grał w telenoweli "Adam i Ewa". "Kiedyś ci to wytłumaczę" - zwróciła się do zmarłego aktora.
25.01.2023 | aktual.: 25.01.2023 22:14
Jego kariera rozpoczęła się przez przypadek. Gdy spacerował ulicami Warszawy, wypatrzył go właściciel agencji modeli. Już jako nastolatek zaczął chodzić po wybiegach u znanych polskich projektantów i występować w kampaniach reklamowych. Próbował swoich sił także w muzyce, najpierw w boysbandzie Hi Street, a później wydając solowy album. Prawdziwym przełomem okazała się jednak rola w serialu.
Zginął tragicznie u szczytu sławy
W 2000 roku Waldemar Goszcz zdobył ogólnopolską rozpoznawalność, gdy zagrał u boku Katarzyny Chrzanowskiej w telenoweli "Adam i Ewa". Widzowie pokochali serial Polsatu, a pochodzący z Wolborza piosenkarz, aktor i model na dobre wkroczył do show-biznesu. Wszystko przerwał tragiczny wypadek, do którego doszło zaledwie trzy lata później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
24 stycznia 2003 roku w okolicach Ostródy prowadzony przez niego samochód zderzył się czołowo z innym pojazdem. Zginął na miejscu, a pasażerowie - Radosław Pazura i Filip Siejka - zostali ranni. Goszcz osierocił córkę Wiktorię, którą miał z byłą żoną.
"Widziałam Gońka tydzień przed śmiercią. Przeklinał wtedy swój samochód. Żałował, że w ogóle go kupił. Wydał na niego mnóstwo pieniędzy, a w ostatnim czasie nie miał stałej pracy" - cytował Chrzanowską "Dziennik Wschodni".
Serialowa Ewa Werner do dziś wspomina zmarłego tragicznie przyjaciela. W 20. rocznicę śmierci Katarzyna Chrzanowska opublikowała w mediach społecznościowych poruszający wpis.
"Drogi Przyjacielu. Już 20 lat!!! Nie wiem, jakie znaczenie, tam, gdzie jesteś, ma czas, ale tutaj w tym roku miałbyś 50 lat!! Na pewno miałbyś swój official. Dużo lajków i tyle samo hejtów. Widzisz, nic nie rozumiesz z tego języka, kiedyś Ci to wytłumaczę" - czytamy.
Poruszający list do przyjaciela
"Odejściem nagłym swoim pozbawiłeś ich możliwości krytyki m.in. swojego starzenia się i innych licznych przewinień, bo odszedłeś sobie młody i piękny, i takiego Ciebie wszyscy pamiętają. (...) Podziwiano by też twoje dokonania, boś się chłopaku dobrze zapowiadał, energii i pomysłów miałeś za stu i jestem pewna, że zrobiłbyś dla tego świata dużo dobrych rzeczy" - napisała Chrzanowska.
Aktorka przyznaje, że sama nie zrobiła wielkiej kariery, bo wybrała inną drogą. "Kariery nie zrobiłam, zachciało mi się latać po świecie, poznałam nowy kraj, nowy język, przy okazji zaliczyłam życie na krawędzi, tzn. byłam już blisko Ciebie, Piotra (jej męża, Piotra Niemkiewicza, który zginął podczas nurkowania w czasie rodzinnych wakacji na Krecie w 2002 roku - przyp. red.), ale okazało się, że jeszcze nie teraz, zaliczam się jeszcze do tzw. żywych, a wielu wśród nas poszło w Twoje ślady. Może nieźle się teraz bawicie razem".
"Najważniejsze, że tu na tej ziemi pamiętają o Tobie. Stary, nawet nie masz pojęcia. ile ludzi o Ciebie pyta (...). Wiem, że czas nie ma dla Ciebie znaczenia, ale 20 lat!!! To kawał czasu, to dużo i mało, bo cholera, zleciało nie wiadomo kiedy... Szczerze mówiąc, czasem sobie myślę, że jakbyś tu był i pokusiliby się o »Adam i Ewa« ciąg dalszy, to byśmy mieli niezły ubaw... Moglibyśmy razem żartować, śmiać się, jak za dawnych lat, bo tego mi brakuje najbardziej..." - napisała Chrzanowska.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl