Ładny brzuch, wysportowane nogi, zero boczków? Sylwia Szostak radzi
Wiele trenerek fitness marzy o sukcesie na miarę tego, który udało się osiągnąć Ewie Chodakowskiej czy Annie Lewandowskiej. Jedną z ich mocnych konkurentek staje się Sylwia Szostak, trenerka i modelka, której profil na Facebooku śledzi już niemal 200 tys. osób. Rekordy popularności bije jej niedawny wpis o tym, jak zgubić zbędne kilogramy.
"A czy da się wyglądać fajnie, nie trzymając żadnej diety?", "Przecież nie jem słodyczy, czemu cały czas wyglądam źle?" - często spotykam się z takimi pytaniami. Nie z byle powodu wzięło się powiedzenie "jesteś tym, co jesz" albo "ABS robi się w kuchni". W kurczaka, ani pizzę się nie zamienisz, ale twoje ciało jest odzwierciedleniem tego, czym je karmisz. Regularne treningi są bardzo ważne, aby poprawić metabolizm, zdrowie, ogólny wygląd, ale nigdy nie wykorzystasz potencjału swojego organizmu, ćwicząc i ładując w siebie śmieci. Jesz chipsy i idziesz na trening je "spalić"? To tak nie działa" - pisze Szostak.
"Oczywiście młodsze osoby mogą mieć tu bardziej z górki ze względu na jeszcze naturalnie hulający na maxa metabolizm, ale nie tylko kalorie się tu liczą, a ich wartościowość, pochodzenie. Skupiając się wyłącznie na wartości kcal możemy doprowadzić do licznych niedoborów i towarzyszącym teraz ogromnej liczbie kobiet zaburzeniom gospodarki hormonalnej.
Możesz zużyć adekwatną śmieciowym produktom ilość energii. W najlepszym wypadku utrzymasz stałą wagę, lub po okresie nierobienia niczego, włączając do gry treningi odrobinę schudniesz, ale ten proces długo nie potrwa.
Pamiętaj, że organizm ludzki jest jak jedna wielka maszyneria, która potrzebuje wartościowych środków do odbudowy, regeneracji i dalszej pracy. Eliminacja śmieciowego żarcia to już pierwszy krok ku dobremu. A wartościowe żywienie, nowe nawyki, bo nie o tymczasowej diecie tu mowię sprawią, że twój organizm doceni twoją treningową pracę.
Chcesz mieć ładnie zarysowany brzuch, wysportowane nogi, pozbyć się boczków?
Zmień zawartość swojej lodówki, a zobaczysz, na jakie naprawdę zmiany stać twój organizm. I pamiętaj, jeśli oszukujesz, to tylko siebie" - pisze Sylwia Szostak.
Jej rady cieszą się ogromną popularnością. Przycisk "lubię to" za każdym razem klikają tysiące osób. Ostatnio zamieściła też swoje aktualne zdjęcie zestawione z tym sprzed półtora roku (drugi slajd). Trzeba przyznać, że treningi mocno wyrzeźbiły jej ciało.
Zobacz także: Najlepsza dieta dla włosów i paznokci
Get the look
Sylwia Szostak
Wiele trenerek fitness marzy o sukcesie na miarę tego, który udało się osiągnąć Ewie Chodakowskiej czy Annie Lewandowskiej. Jedną z ich mocnych konkurentek staje się Sylwia Szostak, trenerka i modelka, której profil na Facebooku śledzi już niemal 200 tys. osób. Rekordy popularności bije jej niedawny wpis o tym, jak zgubić zbędne kilogramy.
"A czy da się wyglądać fajnie, nie trzymając żadnej diety?", "Przecież nie jem słodyczy, czemu cały czas wyglądam źle?" - często spotykam się z takimi pytaniami. Nie z byle powodu wzięło się powiedzenie "jesteś tym, co jesz" albo "ABS robi się w kuchni". W kurczaka, ani pizzę się nie zamienisz, ale twoje ciało jest odzwierciedleniem tego, czym je karmisz. Regularne treningi są bardzo ważne, aby poprawić metabolizm, zdrowie, ogólny wygląd, ale nigdy nie wykorzystasz potencjału swojego organizmu, ćwicząc i ładując w siebie śmieci. Jesz chipsy i idziesz na trening je "spalić"? To tak nie działa" - pisze Szostak.
"Oczywiście młodsze osoby mogą mieć tu bardziej z górki ze względu na jeszcze naturalnie hulający na maxa metabolizm, ale nie tylko kalorie się tu liczą, a ich wartościowość, pochodzenie. Skupiając się wyłącznie na wartości kcal możemy doprowadzić do licznych niedoborów i towarzyszącym teraz ogromnej liczbie kobiet zaburzeniom gospodarki hormonalnej.
Możesz zużyć adekwatną śmieciowym produktom ilość energii. W najlepszym wypadku utrzymasz stałą wagę, lub po okresie nierobienia niczego, włączając do gry treningi odrobinę schudniesz, ale ten proces długo nie potrwa.
Pamiętaj, że organizm ludzki jest jak jedna wielka maszyneria, która potrzebuje wartościowych środków do odbudowy, regeneracji i dalszej pracy. Eliminacja śmieciowego żarcia to już pierwszy krok ku dobremu. A wartościowe żywienie, nowe nawyki, bo nie o tymczasowej diecie tu mowię sprawią, że twój organizm doceni twoją treningową pracę.
Chcesz mieć ładnie zarysowany brzuch, wysportowane nogi, pozbyć się boczków?
Zmień zawartość swojej lodówki, a zobaczysz, na jakie naprawdę zmiany stać twój organizm. I pamiętaj, jeśli oszukujesz, to tylko siebie" - pisze Sylwia Szostak.
Jej rady cieszą się ogromną popularnością. Przycisk "lubię to" za każdym razem klikają tysiące osób. Ostatnio zamieściła też swoje aktualne zdjęcie zestawione z tym sprzed półtora roku (drugi slajd). Trzeba przyznać, że treningi mocno wyrzeźbiły jej ciało.
Sylwia Szostak
Wiele trenerek fitness marzy o sukcesie na miarę tego, który udało się osiągnąć Ewie Chodakowskiej czy Annie Lewandowskiej. Jedną z ich mocnych konkurentek staje się Sylwia Szostak, trenerka i modelka, której profil na Facebooku śledzi już niemal 200 tys. osób. Rekordy popularności bije jej niedawny wpis o tym, jak zgubić zbędne kilogramy.
"A czy da się wyglądać fajnie, nie trzymając żadnej diety?", "Przecież nie jem słodyczy, czemu cały czas wyglądam źle?" - często spotykam się z takimi pytaniami. Nie z byle powodu wzięło się powiedzenie "jesteś tym, co jesz" albo "ABS robi się w kuchni". W kurczaka, ani pizzę się nie zamienisz, ale twoje ciało jest odzwierciedleniem tego, czym je karmisz. Regularne treningi są bardzo ważne, aby poprawić metabolizm, zdrowie, ogólny wygląd, ale nigdy nie wykorzystasz potencjału swojego organizmu, ćwicząc i ładując w siebie śmieci. Jesz chipsy i idziesz na trening je "spalić"? To tak nie działa" - pisze Szostak.
"Oczywiście młodsze osoby mogą mieć tu bardziej z górki ze względu na jeszcze naturalnie hulający na maxa metabolizm, ale nie tylko kalorie się tu liczą, a ich wartościowość, pochodzenie. Skupiając się wyłącznie na wartości kcal możemy doprowadzić do licznych niedoborów i towarzyszącym teraz ogromnej liczbie kobiet zaburzeniom gospodarki hormonalnej.
Możesz zużyć adekwatną śmieciowym produktom ilość energii. W najlepszym wypadku utrzymasz stałą wagę, lub po okresie nierobienia niczego, włączając do gry treningi odrobinę schudniesz, ale ten proces długo nie potrwa.
Pamiętaj, że organizm ludzki jest jak jedna wielka maszyneria, która potrzebuje wartościowych środków do odbudowy, regeneracji i dalszej pracy. Eliminacja śmieciowego żarcia to już pierwszy krok ku dobremu. A wartościowe żywienie, nowe nawyki, bo nie o tymczasowej diecie tu mowię sprawią, że twój organizm doceni twoją treningową pracę.
Chcesz mieć ładnie zarysowany brzuch, wysportowane nogi, pozbyć się boczków?
Zmień zawartość swojej lodówki, a zobaczysz, na jakie naprawdę zmiany stać twój organizm. I pamiętaj, jeśli oszukujesz, to tylko siebie" - pisze Sylwia Szostak.
Jej rady cieszą się ogromną popularnością. Przycisk "lubię to" za każdym razem klikają tysiące osób. Ostatnio zamieściła też swoje aktualne zdjęcie zestawione z tym sprzed półtora roku (drugi slajd). Trzeba przyznać, że treningi mocno wyrzeźbiły jej ciało.
Sylwia i Akop Szostak
Wiele trenerek fitness marzy o sukcesie na miarę tego, który udało się osiągnąć Ewie Chodakowskiej czy Annie Lewandowskiej. Jedną z ich mocnych konkurentek staje się Sylwia Szostak, trenerka i modelka, której profil na Facebooku śledzi już niemal 200 tys. osób. Rekordy popularności bije jej niedawny wpis o tym, jak zgubić zbędne kilogramy.
"A czy da się wyglądać fajnie, nie trzymając żadnej diety?", "Przecież nie jem słodyczy, czemu cały czas wyglądam źle?" - często spotykam się z takimi pytaniami. Nie z byle powodu wzięło się powiedzenie "jesteś tym, co jesz" albo "ABS robi się w kuchni". W kurczaka, ani pizzę się nie zamienisz, ale twoje ciało jest odzwierciedleniem tego, czym je karmisz. Regularne treningi są bardzo ważne, aby poprawić metabolizm, zdrowie, ogólny wygląd, ale nigdy nie wykorzystasz potencjału swojego organizmu, ćwicząc i ładując w siebie śmieci. Jesz chipsy i idziesz na trening je "spalić"? To tak nie działa" - pisze Szostak.
"Oczywiście młodsze osoby mogą mieć tu bardziej z górki ze względu na jeszcze naturalnie hulający na maxa metabolizm, ale nie tylko kalorie się tu liczą, a ich wartościowość, pochodzenie. Skupiając się wyłącznie na wartości kcal możemy doprowadzić do licznych niedoborów i towarzyszącym teraz ogromnej liczbie kobiet zaburzeniom gospodarki hormonalnej.
Możesz zużyć adekwatną śmieciowym produktom ilość energii. W najlepszym wypadku utrzymasz stałą wagę, lub po okresie nierobienia niczego, włączając do gry treningi odrobinę schudniesz, ale ten proces długo nie potrwa.
Pamiętaj, że organizm ludzki jest jak jedna wielka maszyneria, która potrzebuje wartościowych środków do odbudowy, regeneracji i dalszej pracy. Eliminacja śmieciowego żarcia to już pierwszy krok ku dobremu. A wartościowe żywienie, nowe nawyki, bo nie o tymczasowej diecie tu mowię sprawią, że twój organizm doceni twoją treningową pracę.
Chcesz mieć ładnie zarysowany brzuch, wysportowane nogi, pozbyć się boczków?
Zmień zawartość swojej lodówki, a zobaczysz, na jakie naprawdę zmiany stać twój organizm. I pamiętaj, jeśli oszukujesz, to tylko siebie" - pisze Sylwia Szostak.
Jej rady cieszą się ogromną popularnością. Przycisk "lubię to" za każdym razem klikają tysiące osób. Ostatnio zamieściła też swoje aktualne zdjęcie zestawione z tym sprzed półtora roku (drugi slajd). Trzeba przyznać, że treningi mocno wyrzeźbiły jej ciało.
Sylwia Szostak
Wiele trenerek fitness marzy o sukcesie na miarę tego, który udało się osiągnąć Ewie Chodakowskiej czy Annie Lewandowskiej. Jedną z ich mocnych konkurentek staje się Sylwia Szostak, trenerka i modelka, której profil na Facebooku śledzi już niemal 200 tys. osób. Rekordy popularności bije jej niedawny wpis o tym, jak zgubić zbędne kilogramy.
"A czy da się wyglądać fajnie, nie trzymając żadnej diety?", "Przecież nie jem słodyczy, czemu cały czas wyglądam źle?" - często spotykam się z takimi pytaniami. Nie z byle powodu wzięło się powiedzenie "jesteś tym, co jesz" albo "ABS robi się w kuchni". W kurczaka, ani pizzę się nie zamienisz, ale twoje ciało jest odzwierciedleniem tego, czym je karmisz. Regularne treningi są bardzo ważne, aby poprawić metabolizm, zdrowie, ogólny wygląd, ale nigdy nie wykorzystasz potencjału swojego organizmu, ćwicząc i ładując w siebie śmieci. Jesz chipsy i idziesz na trening je "spalić"? To tak nie działa" - pisze Szostak.
"Oczywiście młodsze osoby mogą mieć tu bardziej z górki ze względu na jeszcze naturalnie hulający na maxa metabolizm, ale nie tylko kalorie się tu liczą, a ich wartościowość, pochodzenie. Skupiając się wyłącznie na wartości kcal możemy doprowadzić do licznych niedoborów i towarzyszącym teraz ogromnej liczbie kobiet zaburzeniom gospodarki hormonalnej.
Możesz zużyć adekwatną śmieciowym produktom ilość energii. W najlepszym wypadku utrzymasz stałą wagę, lub po okresie nierobienia niczego, włączając do gry treningi odrobinę schudniesz, ale ten proces długo nie potrwa.
Pamiętaj, że organizm ludzki jest jak jedna wielka maszyneria, która potrzebuje wartościowych środków do odbudowy, regeneracji i dalszej pracy. Eliminacja śmieciowego żarcia to już pierwszy krok ku dobremu. A wartościowe żywienie, nowe nawyki, bo nie o tymczasowej diecie tu mowię sprawią, że twój organizm doceni twoją treningową pracę.
Chcesz mieć ładnie zarysowany brzuch, wysportowane nogi, pozbyć się boczków?
Zmień zawartość swojej lodówki, a zobaczysz, na jakie naprawdę zmiany stać twój organizm. I pamiętaj, jeśli oszukujesz, to tylko siebie" - pisze Sylwia Szostak.
Jej rady cieszą się ogromną popularnością. Przycisk "lubię to" za każdym razem klikają tysiące osób. Ostatnio zamieściła też swoje aktualne zdjęcie zestawione z tym sprzed półtora roku (drugi slajd). Trzeba przyznać, że treningi mocno wyrzeźbiły jej ciało.
Sylwia Szostak
Wiele trenerek fitness marzy o sukcesie na miarę tego, który udało się osiągnąć Ewie Chodakowskiej czy Annie Lewandowskiej. Jedną z ich mocnych konkurentek staje się Sylwia Szostak, trenerka i modelka, której profil na Facebooku śledzi już niemal 200 tys. osób. Rekordy popularności bije jej niedawny wpis o tym, jak zgubić zbędne kilogramy.
"A czy da się wyglądać fajnie, nie trzymając żadnej diety?", "Przecież nie jem słodyczy, czemu cały czas wyglądam źle?" - często spotykam się z takimi pytaniami. Nie z byle powodu wzięło się powiedzenie "jesteś tym, co jesz" albo "ABS robi się w kuchni". W kurczaka, ani pizzę się nie zamienisz, ale twoje ciało jest odzwierciedleniem tego, czym je karmisz. Regularne treningi są bardzo ważne, aby poprawić metabolizm, zdrowie, ogólny wygląd, ale nigdy nie wykorzystasz potencjału swojego organizmu, ćwicząc i ładując w siebie śmieci. Jesz chipsy i idziesz na trening je "spalić"? To tak nie działa" - pisze Szostak.
"Oczywiście młodsze osoby mogą mieć tu bardziej z górki ze względu na jeszcze naturalnie hulający na maxa metabolizm, ale nie tylko kalorie się tu liczą, a ich wartościowość, pochodzenie. Skupiając się wyłącznie na wartości kcal możemy doprowadzić do licznych niedoborów i towarzyszącym teraz ogromnej liczbie kobiet zaburzeniom gospodarki hormonalnej.
Możesz zużyć adekwatną śmieciowym produktom ilość energii. W najlepszym wypadku utrzymasz stałą wagę, lub po okresie nierobienia niczego, włączając do gry treningi odrobinę schudniesz, ale ten proces długo nie potrwa.
Pamiętaj, że organizm ludzki jest jak jedna wielka maszyneria, która potrzebuje wartościowych środków do odbudowy, regeneracji i dalszej pracy. Eliminacja śmieciowego żarcia to już pierwszy krok ku dobremu. A wartościowe żywienie, nowe nawyki, bo nie o tymczasowej diecie tu mowię sprawią, że twój organizm doceni twoją treningową pracę.
Chcesz mieć ładnie zarysowany brzuch, wysportowane nogi, pozbyć się boczków?
Zmień zawartość swojej lodówki, a zobaczysz, na jakie naprawdę zmiany stać twój organizm. I pamiętaj, jeśli oszukujesz, to tylko siebie" - pisze Sylwia Szostak.
Jej rady cieszą się ogromną popularnością. Przycisk "lubię to" za każdym razem klikają tysiące osób. Ostatnio zamieściła też swoje aktualne zdjęcie zestawione z tym sprzed półtora roku (drugi slajd). Trzeba przyznać, że treningi mocno wyrzeźbiły jej ciało.
Sylwia Szostak
Wiele trenerek fitness marzy o sukcesie na miarę tego, który udało się osiągnąć Ewie Chodakowskiej czy Annie Lewandowskiej. Jedną z ich mocnych konkurentek staje się Sylwia Szostak, trenerka i modelka, której profil na Facebooku śledzi już niemal 200 tys. osób. Rekordy popularności bije jej niedawny wpis o tym, jak zgubić zbędne kilogramy.
"A czy da się wyglądać fajnie, nie trzymając żadnej diety?", "Przecież nie jem słodyczy, czemu cały czas wyglądam źle?" - często spotykam się z takimi pytaniami. Nie z byle powodu wzięło się powiedzenie "jesteś tym, co jesz" albo "ABS robi się w kuchni". W kurczaka, ani pizzę się nie zamienisz, ale twoje ciało jest odzwierciedleniem tego, czym je karmisz. Regularne treningi są bardzo ważne, aby poprawić metabolizm, zdrowie, ogólny wygląd, ale nigdy nie wykorzystasz potencjału swojego organizmu, ćwicząc i ładując w siebie śmieci. Jesz chipsy i idziesz na trening je "spalić"? To tak nie działa" - pisze Szostak.
"Oczywiście młodsze osoby mogą mieć tu bardziej z górki ze względu na jeszcze naturalnie hulający na maxa metabolizm, ale nie tylko kalorie się tu liczą, a ich wartościowość, pochodzenie. Skupiając się wyłącznie na wartości kcal możemy doprowadzić do licznych niedoborów i towarzyszącym teraz ogromnej liczbie kobiet zaburzeniom gospodarki hormonalnej.
Możesz zużyć adekwatną śmieciowym produktom ilość energii. W najlepszym wypadku utrzymasz stałą wagę, lub po okresie nierobienia niczego, włączając do gry treningi odrobinę schudniesz, ale ten proces długo nie potrwa.
Pamiętaj, że organizm ludzki jest jak jedna wielka maszyneria, która potrzebuje wartościowych środków do odbudowy, regeneracji i dalszej pracy. Eliminacja śmieciowego żarcia to już pierwszy krok ku dobremu. A wartościowe żywienie, nowe nawyki, bo nie o tymczasowej diecie tu mowię sprawią, że twój organizm doceni twoją treningową pracę.
Chcesz mieć ładnie zarysowany brzuch, wysportowane nogi, pozbyć się boczków?
Zmień zawartość swojej lodówki, a zobaczysz, na jakie naprawdę zmiany stać twój organizm. I pamiętaj, jeśli oszukujesz, to tylko siebie" - pisze Sylwia Szostak.
Jej rady cieszą się ogromną popularnością. Przycisk "lubię to" za każdym razem klikają tysiące osób. Ostatnio zamieściła też swoje aktualne zdjęcie zestawione z tym sprzed półtora roku (drugi slajd). Trzeba przyznać, że treningi mocno wyrzeźbiły jej ciało.
Sylwia Szostak
Wiele trenerek fitness marzy o sukcesie na miarę tego, który udało się osiągnąć Ewie Chodakowskiej czy Annie Lewandowskiej. Jedną z ich mocnych konkurentek staje się Sylwia Szostak, trenerka i modelka, której profil na Facebooku śledzi już niemal 200 tys. osób. Rekordy popularności bije jej niedawny wpis o tym, jak zgubić zbędne kilogramy.
"A czy da się wyglądać fajnie, nie trzymając żadnej diety?", "Przecież nie jem słodyczy, czemu cały czas wyglądam źle?" - często spotykam się z takimi pytaniami. Nie z byle powodu wzięło się powiedzenie "jesteś tym, co jesz" albo "ABS robi się w kuchni". W kurczaka, ani pizzę się nie zamienisz, ale twoje ciało jest odzwierciedleniem tego, czym je karmisz. Regularne treningi są bardzo ważne, aby poprawić metabolizm, zdrowie, ogólny wygląd, ale nigdy nie wykorzystasz potencjału swojego organizmu, ćwicząc i ładując w siebie śmieci. Jesz chipsy i idziesz na trening je "spalić"? To tak nie działa" - pisze Szostak.
"Oczywiście młodsze osoby mogą mieć tu bardziej z górki ze względu na jeszcze naturalnie hulający na maxa metabolizm, ale nie tylko kalorie się tu liczą, a ich wartościowość, pochodzenie. Skupiając się wyłącznie na wartości kcal możemy doprowadzić do licznych niedoborów i towarzyszącym teraz ogromnej liczbie kobiet zaburzeniom gospodarki hormonalnej.
Możesz zużyć adekwatną śmieciowym produktom ilość energii. W najlepszym wypadku utrzymasz stałą wagę, lub po okresie nierobienia niczego, włączając do gry treningi odrobinę schudniesz, ale ten proces długo nie potrwa.
Pamiętaj, że organizm ludzki jest jak jedna wielka maszyneria, która potrzebuje wartościowych środków do odbudowy, regeneracji i dalszej pracy. Eliminacja śmieciowego żarcia to już pierwszy krok ku dobremu. A wartościowe żywienie, nowe nawyki, bo nie o tymczasowej diecie tu mowię sprawią, że twój organizm doceni twoją treningową pracę.
Chcesz mieć ładnie zarysowany brzuch, wysportowane nogi, pozbyć się boczków?
Zmień zawartość swojej lodówki, a zobaczysz, na jakie naprawdę zmiany stać twój organizm. I pamiętaj, jeśli oszukujesz, to tylko siebie" - pisze Sylwia Szostak.
Jej rady cieszą się ogromną popularnością. Przycisk "lubię to" za każdym razem klikają tysiące osób. Ostatnio zamieściła też swoje aktualne zdjęcie zestawione z tym sprzed półtora roku (drugi slajd). Trzeba przyznać, że treningi mocno wyrzeźbiły jej ciało.
Sylwia Szostak
Wiele trenerek fitness marzy o sukcesie na miarę tego, który udało się osiągnąć Ewie Chodakowskiej czy Annie Lewandowskiej. Jedną z ich mocnych konkurentek staje się Sylwia Szostak, trenerka i modelka, której profil na Facebooku śledzi już niemal 200 tys. osób. Rekordy popularności bije jej niedawny wpis o tym, jak zgubić zbędne kilogramy.
"A czy da się wyglądać fajnie, nie trzymając żadnej diety?", "Przecież nie jem słodyczy, czemu cały czas wyglądam źle?" - często spotykam się z takimi pytaniami. Nie z byle powodu wzięło się powiedzenie "jesteś tym, co jesz" albo "ABS robi się w kuchni". W kurczaka, ani pizzę się nie zamienisz, ale twoje ciało jest odzwierciedleniem tego, czym je karmisz. Regularne treningi są bardzo ważne, aby poprawić metabolizm, zdrowie, ogólny wygląd, ale nigdy nie wykorzystasz potencjału swojego organizmu, ćwicząc i ładując w siebie śmieci. Jesz chipsy i idziesz na trening je "spalić"? To tak nie działa" - pisze Szostak.
"Oczywiście młodsze osoby mogą mieć tu bardziej z górki ze względu na jeszcze naturalnie hulający na maxa metabolizm, ale nie tylko kalorie się tu liczą, a ich wartościowość, pochodzenie. Skupiając się wyłącznie na wartości kcal możemy doprowadzić do licznych niedoborów i towarzyszącym teraz ogromnej liczbie kobiet zaburzeniom gospodarki hormonalnej.
Możesz zużyć adekwatną śmieciowym produktom ilość energii. W najlepszym wypadku utrzymasz stałą wagę, lub po okresie nierobienia niczego, włączając do gry treningi odrobinę schudniesz, ale ten proces długo nie potrwa.
Pamiętaj, że organizm ludzki jest jak jedna wielka maszyneria, która potrzebuje wartościowych środków do odbudowy, regeneracji i dalszej pracy. Eliminacja śmieciowego żarcia to już pierwszy krok ku dobremu. A wartościowe żywienie, nowe nawyki, bo nie o tymczasowej diecie tu mowię sprawią, że twój organizm doceni twoją treningową pracę.
Chcesz mieć ładnie zarysowany brzuch, wysportowane nogi, pozbyć się boczków?
Zmień zawartość swojej lodówki, a zobaczysz, na jakie naprawdę zmiany stać twój organizm. I pamiętaj, jeśli oszukujesz, to tylko siebie" - pisze Sylwia Szostak.
Jej rady cieszą się ogromną popularnością. Przycisk "lubię to" za każdym razem klikają tysiące osób. Ostatnio zamieściła też swoje aktualne zdjęcie zestawione z tym sprzed półtora roku (drugi slajd). Trzeba przyznać, że treningi mocno wyrzeźbiły jej ciało.