Latem nie noszą bielizny. Powód nie powinien dziwić

W upalne dni coraz więcej kobiet rezygnuje z noszenia bielizny. Nie tylko biustonosze idą w odstawkę. Gdy temperatura sięga 30 st. C, niektóre panie nie zakładają również majtek. Czy to dobry pomysł? Wypowiedź ginekologa nie pozostawia złudzeń.

Część kobiet latem rezygnuje z noszenia bielizny
Część kobiet latem rezygnuje z noszenia bielizny
Źródło zdjęć: © Getty Images

15.07.2023 | aktual.: 15.07.2023 13:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Miłośniczki chodzenia bez majtek i biustonosza twierdzą, że czują się tak bardziej swobodnie, a ich ciało może oddychać w upalne dni. Z kolei dla pozostałych osób noszenie bielizny jest standardem i przyjętą normą społeczną. Nie wyobrażają sobie, by choć na jeden dzień jej nie zakładać. Jakie jest w takim razie najlepsze rozwiązanie?

Chłodno i przewiewnie

Dla Pauliny brak bielizny w okresie letnim jest synonimem komfortu. - Poza pracą, latem rzadko kiedy ją noszę - przyznała dziennikarce WP Kobieta. - I mówię tu zarówno o staniku, jak i majtkach. Czasem nałożę bokserki pod sukienkę, jeżeli czuję, że będzie mi "zwiewać". Ale muszę przyznać, że w trakcie upałów, chodzenie bez bielizny jest wygodniejsze i przyjemniejsze.

O ile ciężko zauważyć jest, że ktoś nie ma majtek, brak stanika już bardziej rzuca się w oczy. - Było widać po ludziach, że mają problem z tym, że jestem w krótkiej bluzeczce bez stanika, a jak wiadomo, sutki potrafią się mocno odznaczać. Czułam na sobie wzrok tych ludzi. Ale przeważnie był to taki wzrok, że "nie potrafię się ubrać", a nie, że ktoś sobie chce popatrzeć - tłumaczy Paulina.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z kolei Weronika rezygnuje z noszenia bielizny nie tylko latem. - Szczerze mówiąc, bez bielizny czuję się bardzo komfortowo. Od czasu, kiedy zrezygnowałam z jej noszenia, skończyły się u mnie problemy z upławami i zakażeniami. A jako że jestem kobietą z nadmiarem kilogramów, nie mam też już problemów z obcieraniem pachwin. Nakładam ją tylko w trakcie miesiączki - dodaje.

Ginekolog obala stereotypy

Dr Maciej Socha, ginekolog, podkreśla, że z praktycznego punktu widzenia, jeśli kobieta chce nosić spódniczkę w upalne dni i w ten sposób uniknąć przegrzania krocza, brak bielizny może być korzystny. - Jeżeli mamy lato, upał i kobietę, która chce chodzić w spódniczce, bez bielizny - dzięki czemu jej krocze będzie ulegało ochłodzeniu, to jest to naprawdę świetny pomysł - tłumaczył w rozmowie z WP Kobieta.

Dyskusyjna pozostaje kwestia higieny. - Problem rodzi się w momencie, kiedy taka kobieta będzie musiała gdzieś usiąść - na krześle w restauracji, na ławce czy na fotelu w samochodzie. Chodzi tu przede wszystkim o względy higieniczne. Kiedy spódnica się uniesie i kobieta usiądzie na czymś gołą pupą, jej wydzielina po prostu zostanie w tym miejscu - ostrzega dr Socha.

Ekspert podkreśla jednak: - Samo noszenie bielizny nie powoduje infekcji intymnych. Natomiast jeżeli bielizna ta nie jest zmieniana, nie jest z naturalnych materiałów, a co więcej - jest prana w środkach chemicznych - wtedy istnieje duże ryzyko wystąpienia podrażnień i stanów zapalnych. Dlatego najważniejsze jest utrzymywanie odpowiedniej higieny.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (145)