Lekarz pozwalał rodzicom wybrać płeć dla dziecka
Belgijski ginekolog został ukarany grzywną w wysokości prawie 24 tysięcy złotych za to, że pomagał parom wybrać płeć dla swojego dziecka. Aby umożliwić narodziny chłopca lub dziewczynki (w zależności od życzenia zdesperowanych rodziców) stosował zapłodnienie przy użyciu starannie przefiltrowanej spermy.
28.06.2013 | aktual.: 28.06.2013 14:09
Belgijski ginekolog został ukarany grzywną w wysokości prawie 24 tysięcy złotych za to, że pomagał parom wybrać płeć dla swojego dziecka. Aby umożliwić narodziny chłopca lub dziewczynki (w zależności od życzenia zdesperowanych rodziców) stosował zapłodnienie przy użyciu starannie przefiltrowanej spermy.
Nielegalna w Belgii, podobnie jak w innych krajach europejskich, technika laboratoryjna polega na oddzieleniu żeńskich chromosomów X od męskich Y.
Do prywatnej kliniki dr. Franka Sterckxa, leżącej w Borgehout niedaleko Antwerpii, trafiło co najmniej 165 kobiet. Za możliwość zdecydowania o płci upragnionego potomka każda z nich musiała zapłacić około 5 tysięcy złotych.
Dr Sterckx zapewniał swoje pacjentki, że przy zastosowaniu techniki oddzielającej żeńskie chromosomy od męskich, szanse na urodzenie dziecka wymarzonej płci wynoszą 80 procent. Po złożeniu przez zdesperowanych rodziców zamówienia na chłopca lub dziewczynkę, lekarz wstrzykiwał kobietom odpowiednio wyselekcjonowaną spermę.
- Nigdy nie przyszło mi do głowy, że robię coś złego – mówił w jednym z duńskich programów telewizyjnych, kiedy ujawniono jego nielegalną praktykę.
Klientami ginekologa były głównie duńskie pary, kierowane do niego przez 55-letniego holenderskiego biznesmena – Berta van Delena. Mężczyzna odegrał niebagatelną rolę w całym procederze. – Do niego trafiła większość zysków – stwierdził podczas rozprawy w Antwerpii sędzia Luc Potargent. – Działał z chęci odniesienia korzyści majątkowych, a nie z pobudek idealistycznych.
Dostał rok więzienia w zawieszeniu.
W Belgii selekcja płci dopuszczalna jest tylko w przypadku, gdy jedno z rodziców cierpi na chorobę, której odziedziczenie grozi szczególnie dziecku konkretnej płci. Jeden z belgijskich ginekologów, Kaan Osmanagaoglu, tłumaczy, że przykładem mogą być tu schorzenia mięśniowe, występujące głównie u mężczyzn. Dodaje też, że w swojej pracy sam wielokrotnie zetknął się z rodzicami, którym nie jest wszystko jedno, czy urodzi się syn, czy córka. – Pary, które mają trzy albo cztery dziewczynki i desperacko chcą chłopca, często proszą mnie o pomoc – wyznaje lekarz. – Nic nie mogę dla nich zrobić, choć ich pragnienie, by wybrać płeć dla swojego kolejnego dziecka, jest uzasadnione.
Istnieje wiele teorii dotyczących tego, jak naturalnie zwiększyć szanse na poczęcie syna lub córki. Zaleca się przestrzeganie odpowiedniej diety, kochanie się w określonym dniu cyklu czy pozycji. Można też stosować się do chińskiego kalendarza, który określa, w jakim miesiącu kobieta i mężczyzna, w zależności od swojego wieku, powinni starać się spłodzić dziecko określonej płci.
Ci, którzy w te sposoby nie wierzą albo których zawiodły, często szukają mniej ryzykownych rozwiązań. Muszą jednak być w stanie słono za nie zapłacić. Selekcja płci dopuszczalna jest w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsze kliniki przyjmują pacjentki z krajów całego świata, z czego liczną rzeszę stanowią Europejki. Na stronie internetowej jednej z takich placówek widnieją nawet informacje o zabiegu przetłumaczone na język polski, co świadczy o tym, że również część mieszkańców naszego kraju jest zainteresowana możliwością wybrania płci dla swojego potomka.
Tekst: na podst. Dailymail.co.uk/Izabela O’Sullivan
(ios/sr), kobieta.wp.pl