LGBTQueer. Co to jest?
Jest to skrót literowy pochodzący z języka angielskiego. Oznacza on Lesbijki, Gejów, osoby Biseksualne, Transgenderowe oraz takie, które określają się jako Queer.
25.09.2009 | aktual.: 21.06.2010 12:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
LGB/ LGBT/ LGBTQ- co to oznacza? Jest to skrót literowy pochodzący z języka angielskiego. Oznacza on Lesbijki, Gejów, osoby Biseksualne, Transgenderowe oraz takie, które określają się jako Queer.
Teraz opiszę w skrócie znaczenia poszczególnych wyrazów. Lesbijki są to osoby, których tożsamość jest homoseksualna. Podobnie geje, to mężczyźni o homoseksualnej tożsamości. Osoby biseksualne, to takie, których potrzeby erotyczne i uczuciowe ukierunkowane są zarówno na mężczyzn jak i na kobiety. Transgenderyzm, oznacza swoistą niezgodność między płcią z którą osoba przyszła na świat, a płcią z którą się identyfikuje. Słowo Queer używane jest jako określenie dla wszystkich osób nieheteroseksualnych.
Moje podejście do osób o innej orientacji seksualnej zmieniło się diametralnie jakiś czas temu. Stało się tak za sprawą zdobycia wiedzy na temat tych osób. Wcześniej byłam klasycznym homofobem. Nie potrafiłam zaakceptować innej tożsamości niż heteroseksualna. Bałam się "ich". Dziś wiem, że mój lęk wynikał z niewiedzy i nieznajomości kultury Qeerowej.
Warto jest zaznajomić się z tą tematyką, ponieważ dotyczy ludzi takich jak my, których często całkowicie nieświadomie możemy ranić, którzy mogą być w naszym otoczeniu. Orientacja seksualna jest rzeczą, która nie powinna podlegać jakiejkolwiek ocenie, ponieważ jest czymś, z czym się rodzimy. Nie ma możliwości, żeby z dnia na dzień stać się gejem lub lesbijką. Nie można stać się osobą biseksualną ani z nudów, ani dlatego, że jest to modne, ani dlatego, że ulubiony aktor jest taki. Jest to całkowicie niemożliwe. Jeżeli dokonujemy oceny jakiejś osoby za to, że jest innej niż my orientacji seksualnej, świadczy to o naszym braku wiedzy i "średniowiecznym" myśleniu.
W średniowieczu bowiem, oceniano ludzi za to, że urodzili się z defektami, co oznaczało, że są z natury źli i grzeszni, albo że Bóg w ten sposób ukarał rodziców dziecka. To, że ktoś rodzi się z zajęczą wargą, bez ręki, nogi, z jakąś wrodzoną chorobą, nie ma nic wspólnego z tym jaką jest osobą, co sobą reprezentuje. Tak samo jest w przypadku osób Queer.
Na Zachodzie istnieje bardzo powszechny mechanizm określany jako heteronormatywność. Oznacza to, że często bez pełnego udziału świadomości, korzystamy ze skrótów myślowych, które powstały w skutek obserwacji świata. Gdy poznajemy nową osobę z góry zakładamy, że jest ona heteroseksualna i w taki sposób ją traktujemy. Na przykład w sytuacji, gdy w firmie pojawia się nowy pracownik płci męskiej, to zapraszamy go na piątkowe party firmowe wraz z żoną, albo dziewczyną. Nawet przez myśl nam nie przechodzi, że nowy kolega może mieć partnera płci męskiej. Żeby unikać takich sytuacji, można spytać czy zechciałby przyjść z osobą towarzyszącą. Nie zakładajmy z góry, że ktoś jest osobą heteroseksualną, ponieważ można go tym denerwować.
Heteronormatywność odnosi się również do faktu, że będą osobami heteroseksualnymi jesteśmy w społeczeństwie niewidzialni. Natomiast widząc dwie dziewczyny trzymające się za ręce nie możemy oderwać od nich wzroku, wskazujemy palcami, pod nosem burczymy wyzwiska.
Często myśląc o osobach, które nie są heteroseksualne, czyli "takie jak my", myślimy, że są gorsze. Osoby te, owszem są inne, możemy ich nie rozumieć, nie znać, ale nie jest to wyznacznikiem mądrości czy głupoty. Istnieje w naszym społeczeństwie mechanizm, który nakazuje osobom "innym" udowadniać, że nie są gorsze. Niepełnosprawnych doceniamy dopiero gdy zdobędą puchar na paraolimpiadzie, geje muszą zostawać profesorami. "Inni" muszą dawać z siebie znacznie więcej niż my, by móc funkcjonować w społeczeństwie jako normalni ludzie.
W tematyce LGBTQ warto również zwrócić uwagę na stosowane przez nas nazewnictwo. Chodzi tutaj o określanie osób, to kim one są poprzez ich orientację. Mówimy homoseksualista, a nie osoba homoseksualna, albo osoba o homoseksualnej tożsamości płciowej. W ten sposób dokonujemy odgórnej oceny. Zakładamy, że głównym aspektem funkcjonowania osoby jest jej seksualność.
Może się to wydawać pustymi słowami, więc oto przykład: profesor homoseksualista, które słowo przyciąga większą uwagę? Innym przykładem wartościującego słownictwa jest nazywanie orientacji seksualnej samej w sobie: homoseksualizm, biseksualizm... Zwróćmy uwagę na końcówkę -izm. Podświadomie kojarzy się z czymś złym, zaburzonym jak alkoholizm czy pracoholizm.
Co ciekawe osoby LGB również bywają homofobiczne. Zjawisko takie nosi nazwę homofobii zinternalizowanej. Nie chodzi tu jednak o dyskryminację innych. Lesbijki i geje często nie lubią samych siebie za to, że tacy się urodzili, za swoją orientacje seksualną. Wynika to z faktu świadomości norm społecznych, czyli tego co jest powszechnie akceptowane przez ludzi. Osoby takie czują się gorsze od innych, mają niską samoocenę. Niejednokrotnie chcą się leczyć ze swojej "niewłaściwej"orientacji seksualnej. Homofobia zinternalizowana jest również nierozerwalnie połączona z coming out'em. Osoby LGB zanim zaakceptują i w pełni się pogodzą ze swoją orientacją przechodzą etap wątpliwości, niechęci co do samych siebie. Jest to dla nich bardzo trudny i bolesny proces.
Osoby LGBTQ są w takim samym stopniu ludźmi jak osoby heteroseksualne. Jak w każdej grupie, mogą być wśród nich osoby dobre i złe, z wykształceniem wyższym i zawodowym, ładne i brzydkie. Nie różnią się od nas niczym poza intymnymi sferami życia. Warto więc zastanowić się zanim powiemy coś uszczypliwego na ich temat. Jeżeli się ich boimy, to może warto zaznajomić się z ich kulturą, zobaczyć jacy są naprawde i wyrzucić z głowy stare schematy. Mi się to udało i dało dużo szczęścia.