Lili Reinhart wspomina Luke'a Perry'ego. Gwiazda "Riverdale" miała sen o zmarłym aktorze

Luke Perry był znany głównie z serialu "Beverly Hills 90210". Aktor zmarł nagle, 4 marca 2019 roku. Miał 52 lata. Kilka dni wcześniej został przewieziony na oddział intensywnej terapii z powodu rozległego udaru mózgu.

Niedługo minie rok od śmierci aktora. Zapewne tego dnia media społecznościowe będą zalane jego zdjęciami i opisami z ciepłymi wspomnieniami. Już teraz zrobiła to młoda aktorka, Lili Reinhart, która poznała aktora na planie serialu "Riverdale".

"Śniło mi się, że widziałam Luke'a. Mocno go przytuliłam, wypłakałam mu się w ramiona i powiedziałam, jak bardzo wszyscy za nim tęsknimy" – napisała w poście opublikowanym na InstaStory. "Kiedy teraz o tym myślę, wiem, że to jego dusza nawiedziła mnie podczas snu. Chciał dać mi znać, że jest po drugiej stronie i się szeroko uśmiecha" – dodała.

Luke Perry miał nie tylko dobre relacje z kolegami z planu, ale również potrafił budować silne więzi rodzinne. Doskonale świadczą o tym słowa jego narzeczonej. "Czas z nim był najszczęśliwszym czasem w moim życiu i jestem wdzięczna, że mogłam go z nim spędzić. Chcę także podziękować jego dzieciom, rodzinie i przyjaciołom za ich miłość i wsparcie. Byliśmy dla siebie oparciem i wiedzieliśmy, że na nasze życia wpłynął naprawdę niezwykły człowiek" – powiedziała Wendy Madison Bauer tuż po śmierci aktora.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl