Ma 47 lat. Czas się dla niej zatrzymał?

Monica Bellucci na pokazie filmu „Manuale d'Amore 3” w Rzymie wstąpiła w dopasowanej sukni w groszki. Idealnie wpasowała się w najmodniejszy w tym sezonie trend. Podkreślona talia i wyeksponowana kobieca figura, czyli piękno w najlepszym wydaniu.

Mężczyźni oddali by wszystko za jeden jej pocałunek, a niektóre kobiety deklarują się, że dla niej zmieniłyby orientację seksualną.

Świadoma swojego piękna podkreśla: „ciało jest narzędziem aktorki, a ja nie widzę niczego złego w tym, by je wykorzystywać na ekranie, jeśli tego wymaga scenariusz. Nie wstydzę się swoich kształtów. Mój ojciec zawsze mi powtarzał: „Moniko jesteś piękną dziewczyną i nie musisz tego ukrywać”.

"175 centymetrów żywego seksu"- tak o Monice Bellucci mówią, partnerujący jej w filmach mężczyźni. Uznana za jedną z najpiękniejszych kobiet świata, "Bella" jest wierną żoną "Belmondo XXI wieku" - Vincenta Cassela. I wszyscy mężczyźni mu tego zazdroszczą, bo Bellucci ma spojrzenie kobiety, która kocha mocno i namiętnie.

"Bellissima", "włoska syrena", "anioł - nie kobieta " to tylko niektóre z długiej litanii westchnień, które pod jej adresem wypowiadają mężczyźni na wszystkich szerokościach geograficznych. Monica Bellucci, niedoszła prawniczka urodziła się w 1964 oku w malowniczej umbryjskiej wiosce. Dla dziewczyny z Citta di Castello, szczytem marzeń była wówczas Perugia. Bellucci chciała skończyć prawo, ale wysokie czesne zmusiło ją do szukania pracy. Zaczęła sporadycznie występować jako modelka.

Przełomem był kontrakt z agencją modelek. W 1988 r. zapisała się do Elite Model Managementt i studia prawnicze przestały już być dla niej atrakcyjne. Po dwóch latach rzuciła studia i w pełni zaczęła korzystać z uroków kariery i wielkiego świata. Tego samego roku pojechała do Mediolanu. Ta europejska stolicy mody, podobnie jak Nowy Jork, była mekką dla tysięcy młodych, pięknych kobiet. Praca w Mediolanie gwarantowała najlepsze „wybiegi” i kontrakty.

Bellucci podpisała umowę z Dolce & Gabbanna i prezentowała ich kolekcje nie tylko we Włoszech, ale też w Paryżu i Nowym Jorku. Do dziś jest wierną fanką tej marki i na festiwalach filmowych pojawia się właśnie w kreacjach Dolce & Gabbanna. Dzięki kontraktowi, w ciągu roku Bellucci znalazła się na okładkach wszystkich kobiecych pism. Monica miała jednak wyższe aspiracje. Już w dzieciństwie lubiła „zabawę w teatr” i dlatego postanowiła zostać aktorką.

"Moje ciało jest dla mnie bardzo ważne... twarz, ramiona, nogi, oczy... wszystko. Mogę powiedzieć, że używam wszystkiego" powiedziała w jednym z wywiadów.

Monica podbiła serca męskiej publiczności. Mimo, że sekwencje z jej udziałem trwają w filmie tylko kilka minut, to nazwisko Bellucci stało się symbolem piękna, seksu i doskonałości.

Jej siłą jest pewność siebie. "Nie uważam, żeby uroda była przeszkodą w życiu. Przeszkadza ona tylko ludziom głupim, a inteligentni potrafią z niej inteligentnie korzystać."