Magdalena Boczarska nie boi się grać bez makijażu. Na co dzień też ''lubi siebie sauté''
Piękna aktorka zarówno na planie, jak i na co dzień nie ma problemu z chodzeniem bez makijażu. Zaznacza jednak, że bywają okazje i dni, w których lubi się wystroić i zrobić sobie makijaż.
Magdalena Boczarska jest naturalnie piękna, ale w świecie show-biznesu brak makijażu u gwiazd to jednak rzadkość. Zapytana przez dziennikarza portalu ''FAKT24'', czy nie obawia się, gdy dostaje scenariusz filmu, gdzie będzie grała bez makijażu, aktorka odpowiedziała przewrotnie: ''A myśli Pan, że gdybym miała z tym problem zgodziłabym się zagrać Wisłocką, kiedykolwiek być postarzoną?''
Boczarska zaznaczyła, że możliwość metamorfozy sprawia ''frajdę''. Podkreśliła, że trzeba zawsze oddzielić rolę od granej postaci. - Użyczam swojego ciała, oczu, emocji, więc jeżeli moja postać, mówiąc kolokwialnie, jest w du^ie i cierpi, przeżywa tragedię, to trudno być piękną w tym momencie i skąpaną w sztucznych rzęsach i make-upie - odpowiedziała dziennikarzowi, który podkreślił, jak surowo wyglądała, grając serialową Martę w produkcji ''Pod powierzchnią''.
Aktorka przyznała również, że w życiu codziennym także zwykle chodzi bez makijażu. - Bardzo lubię się wystroić i pięknie pomalować, kiedy okazja tego wymaga albo kiedy mam na to ochotę, ale też bardzo lubię siebie sauté - powiedziała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl