Magdalena Ogórek o aborcji: "Dziecko ma płacić skrobanką, bo mamusia się zapomniała na imprezie?"
Magdalena Ogórek w najnowszym wywiadzie dała do zrozumienia, że w Polsce powinien obowiązywać niemal całkowity zakaz aborcji. W rozmowie z Żurnalistą powiedziała, że terminacja ciąży "nie powinna być traktowana jako środek antykoncepcji".
O Magdalenie Ogórek zrobiło się głośno w 2015 r., kiedy kandydowała z ramienia SLD na urząd prezydenta RP. Od tej pory prawniczka stale pojawia się w mediach, a od jakiegoś czasu jest gwiazdą TVP. W telewizji publicznej prowadzi wraz z Jarosławem Jakimowiczem program "W kontrze".
Magdalena Ogórek u Żurnalisty
Magdalena Ogórek wystąpiła w popularnym podcaście prowadzonym przez dziennikarza działającego pod pseudonimem Żurnalista. Mężczyzna nie ujawnia swojej tożsamości, ale udaje mu się zapraszać do rozmowy najgorętsze nazwiska w Polsce. Ostatnio gościem redaktora była właśnie Ogórek, która wypowiedziała się m.in. na temat aborcji w Polsce.
Jej zdaniem "aborcja nie powinna być traktowana jako środek antykoncepcyjny", a terminacja ciąży powinna być dozwolona tylko w przypadku gwałtu lub gdy ciąża zagraża życiu matki. Rozwiązaniem powinien zostać tzw. "kompromis aborcyjny". Magdalena Ogórek nie popiera natomiast wykonywania aborcji na żądanie lub wtedy, gdy u dziecka zostaną wykryte takie choroby jak zespół Downa.
Magdalena Ogórek o aborcji
Podczas rozmowy Magdalena Ogórek dosadnie oceniła pomysł aborcji na żądanie. Aby dokładniej wyjaśnić, co ma na myśli posłużyła się przykładem.
- Popatrz: idzie kobieta na imprezę, zachowuje się w sposób nieodpowiedzialny i miesiąc po imprezie odkrywa, że jest w ciąży. Teraz co? Zgodnie z moją wiarą i moimi przekonaniami, ktoś może myśleć inaczej, ale tak jak dam muzułmaninowi prawo do wyrażania jego przekonań, tak też chcę, żeby ktoś wysłuchał moich, uważam, że od momentu poczęcia ona nosi pod sercem nowego człowieka. I w tym momencie ona decyduje nie tylko o sobie, ale o nowym życiu - powiedziała.
To jednak nie koniec wypowiedzi Ogórek. W dalszej części padły mocniejsze słowa.
- I teraz tak, chwila niefrasobliwości i to dziecko ma zapłacić, powiem bardzo mocno, skrobanką za to, że ta mamusia, która go nie chce, na imprezie się zapomniała, tak? To miałam na myśli mówiąc, że jest duża grupa wśród tych protestujących, która widzi niestety aborcję jako taki środek antykoncepcyjny. Coś mi nie poszło, to sobie pójdę na zabieg i mam z głowy.
Żurnalista postanowił skonfrontować się z Magdaleną Ogórek i zasugerował, że kobiety powinny mieć prawo do decydowania o sobie. Podkreślił też, że wiele kobiet boi się wychowywać dzieci w nieodpowiednich warunkach.
- Co ty myślisz, że ja się nie bałam, jak byłam w ciąży? Bałam się potwornie - odpowiedziała.
Gdy dziennikarz wprost powiedział, że Ogórek nie miała wizji wychowywania córki w patologicznym domu, odpowiedziała, że zawsze kobiety mogą oddać dziecko do adopcji, zamiast dokonywać aborcji.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!